Onegdaj rząd stanął na głowie i nie szczypał się po kieszeni, by nasprowadzać
miału węglowego z całego świata .
Drogo było i bez sensu, ale się udało ocalić partyjna twarz , wprawdzie krzywa i wstrętną, ale jednak .
W tym samym czasie do Polski wpływało zboże z Ukrainy i to bez wysiłku rządu , tylko pomyślunkiem
biznesu .
Normalny rząd wykorzystał by taki dar od losu i skierował nadwyżki tego zboża do
zasilenia energetyki i ludności w tani ekologiczny opał, zamiast tego miału weglowego ,
co to najdroższy w swiecie był , bo nawet w krajach zacofanych mniej jest frajerów niz
naszych partyjnych fachowców i cena poszła w niebiosa, na hasło Lachy w potrzebie .
I teraz partyjni debatuja ile dopłacić do tego zboza by go wcisnac tym przynajmniej co zarobili
na sprzedaży nam tego miału .
Myslałem ze gospodarka PRL miała swoje Himalaje nonsensu, ale PiS jest o niebo lepszy .
Inne tematy w dziale Gospodarka