Rolnicze prosperity....
Już wiem jak zadowolić rolników , przypomniało mnie się .
Jak żarcie było najpierw w cenach komercyjnych a potem już na kartki to wtedy
każden jeden rolnik to był pan .
Mieć takiego wtedy w rodzinie to nawet było większym szczęściem jak mienie księdza .
I teraz widzę ,ze rolnikom ten szczęsny czas się marzy . Wtedy nawet hektar czy dwie morgi
pozwalało żyć w dostatku i poważaniu .Nawet traktor nie był potrzebny
by szyku zadawać .
Ja jakby mnie ktoś odmłodził o te kilkadziesiąt lat ,biorę jak dym ten szczęsny rolniczy czas
mimo ,ze rolnikiem nie byłem ,ale niech tam , biorę ...
Inne tematy w dziale Społeczeństwo