Prorok.Lebioda Prorok.Lebioda
1884
BLOG

Dowódca patrolu - wróg wolnej Polski!

Prorok.Lebioda Prorok.Lebioda Polityka Obserwuj notkę 9

 Czytam i czytam, i ze zdumienia wyjść nie mogę. Pewien generał , po x latach dobrej służby zostanie wykopany na pysk, bo miał epizod bycia dowódcą patrolu w WSW. Notka ta powstaje dla młodych, którzy nie wiedzą co to WSW, kim był dowódca patrolu i wierzą na słowo różnym "ekspertom". 

 W lipcu 1995 roku trafiłem do wojska. Mała podpowiedź, w tamtych czasach nikt nie pytał czy chcesz do wojska czy nie chcesz. Powszechny obowiązek obrony to się nazywało. W mojej miejscowej WKU zmierzono, zważono, obejrzano papiery i zdecydowano. Zostaniesz Proroku Lebiodo dowódcą patrolu w  Żandarmerii Wojskowej. Wymagania ostre, miałem powyżej 180 cm wzrostu i średnie wykształcenie, wow prawda? Nikt się mnie nie pytał czy chce być śmiertelnym wrogiem wolnego kraju, papier dostałem, bilet do Poznania (pierwszy rok funkcjonowania szkółki Żandarmerii w nowym miejscu - nie w Mińsku Mazowieckim) i naprzód przygodo. 

 Nawet dobrze nie wiedziałem czym ta Żandarmeria się zajmuje. Owszem widywało się żołnierzy w charakterystycznych białych pasach , łażących dwójkami, trójkami głównie po dworcu PKP, PKS. I tyle mojej wiedzy. W Poznaniu nauczono maszerować, biegać , skakać, czyścić buty i przekazano podstawową wiedzę z regulaminów. Na zajęciach typowo żandarmeryjnych dowiedziałem się jak legitymować, jak zgodnie z prawem zatrzymać do kontroli wojskowy samochód, jak się obronić pałką, kiedy mogę użyć broni itp. I wysłano do służby w Placówce Żandarmerii Wojskowej. Tam przez rok łaziłem jak potępieniec po dworcach, parkach, ulicach szukając "braci żołnierzy" na lewiznach, na samowolnych oddaleniach. Raz szukaliśmy "dezertera z bronią" i to już było "na poważnie" bo nie wiadomo co takiemu strzeli do głowy, ma kałacha i 20 sztuk amunicji. Dość by wystrzelać kilka osób lub siebie. 

 I teraz wyjaśnienie. WSW czyli Wojskowa Służba Wewnętrzna była bezpośrednią poprzedniczką Żandarmerii Wojskowej. Zmieniły się mundury, nastały rogatywki, ludzie zostali Ci sami. Dowódca patrolu w WSW zajmował się dokładnie tym samym co ja w 1996 roku (tylko dłużej bo miał 2 lata do odsłużenia). Nie nie tropił opozycjonistów, nie strzelał do robotników, nie urządzał ścieżek zdrowia. Jakie działania przeciwko wolnej Polsce miał prowadzić kapral , dowódca patrolu WSW? Nie zajmował się kontrwywiadem , nie prowadził spraw przeciwko "opozycji" w wojsku. Był takim samym "szwejkiem" jak cała masa innych, tylko jego akurat wyznaczono do pilnowania innych. 

  Czytając wynurzenia różnych maści internetowych speców od wojska i PRL-u śmiać mi się chce. Kadra zawodowa w mojej Placówce, zaczynała służbę w WSW (w większości). Zajmowali się niezwykle wrogą działalnością. Głównie sprawy o kradzieże i pijaństwo w jednostce wojskowej. Sprawy wypadków komunikacyjnych. Raz sprawa o molestowanie dziecka przez żołnierza (mam nadzieję bydlaku, że dobrze zapamiętałeś swoją podróż do aresztu z ryjem na podłodze przez 200 km). 

 I teraz na koniec. Czy WSW korzystała z donosicieli. Tak. Tak samo jak Policja i Żandarmeria obecnie. Czy prowadziła działalność kontrwywiadowczą? Pewnie tak samo jak Żandarmeria obecnie. W czasach satelitów kazano mi obserwować czy ktoś nie fotografuje tajnego wychodka i kuchni garnizonowej. Czy zajmowała się wrogą działalnością wobec opozycji? Nie wiem jakim cudem. Jeśli opozycjonista trafił do wojska to być może. Na ile to było szkodliwe to nie wiem, trzeba by spytać opozycjonistów, którzy obecnie opisują jakie męki przechodzili za komuny dla wolnej Polski. Coś jak Wałęsa w Arłamowie. Tylko, że tym wszystkim nie zajmował się żołnierz w stopniu kaprala, dowódca patrolu. Ten w tym czasie stał na dworcu jak palant i szukał spóźnialskich z przepustek i tych co wyskoczyli przez płot na piwo! 

 Życzę powodzenia w opluwaniu każdego, kto otarł się o służbę w WSW. Jak skończycie, to dajcie znać czy za kilka lat nie okaże się, że służąc krajowi tam gdzie mnie postawił i w służbie do której się nie prosiłem zostanę okrzyknięty zdrajcą Polski i Polaków. Współczuję facetowi. Znam realia tej służby, nie raz usłyszałem na stołówce "jeb... biedę" i "białe pasy to ku...sy". I teraz w nagrodę jeszcze kopniak w twarz za lata dobrej służby. Żałosny teatr dla mas pod tytułem "Walczymy z wrogami wolnej Polski" (tylko nie ze wszystkimi, naszych nie ruszamy!). 

  Wszystkim żołnierzom Żandarmerii i funkcjonariuszom Policji - powodzenia w służbie Panie i Panowie! 

Jak każdy prorok. Wiem to i owo dlatego mnie powieszą, spalą albo ukrzyżują:D

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka