Wykres przedstawia liczbę zakażeń a właściwie średnią nowych dziennych zakażeń od 4 marca 2020, kiedy w Polsce stwierdzono pierwszy przypadek zakażenia tym wirusem.
Z wykresu widać gwałtowny wzrost średniej dziennej nowych zakażeń począwszy od października 2020. Gwałtowny wzrost zakażeń trwał do końca tego roku i od stycznia 2021 nastąpiło znaczące zmniejszenie się liczby nowych zakażeń dziennie.
Ponownie nastąpił gwałtowny wzrost zakażeń w marcu 2021 roku i można wyciągnąć wniosek - że okres wakacji lub ferii zimowych, który sprzyjał wyjazdom do ośrodków wypoczynku - przyczynił się do poluzowania rygorów epidemiologicznych. Obserwujemy, że w II połowie kwietnia 2021 r. nastąpiło pewne przełamanie trendu i już w maju br. obserwujemy systematyczny spadek średniej nowych dziennych zakażeń.
Wnioski:
Chyba pamiętamy farsę z prezydenckiej kampanii wyborczej, kiedy to oPOzycja ostrzegała przed przeprowadzeniem wyborów prezydenckich w założonym dużo wcześniej terminie.
Ale już po wyborach, kiedy rozpoczęliśmy wakacje - to chyba żaden polityk opozycji nie przypominał o zagrożeniu zakażeniem z uwagi na rezygnację z rygorów sanitarnych (maseczki, odległości, masowe imprezy...) i dopiero początek roku akademickiego przewrócił wszystko "do góry nogami". Potem, po lekkim uspokojeniu nastąpiły znowu boje o ferie zimowe i otwarcie zimowych ośrodków wypoczynkowych dla gości... Na efekty nie trzeba było długo czekać a naprędce otwierane "tymczasowe szpitale covidowe" błyskawicznie zapełniły się pacjentami a także pojawiło się zagrożenie, że zabraknie potrzebnych w procesie leczenia respiratorów...
Okres świąt wielkanocnych w 2021 roku spowodował pewne ograniczenie rozszerzania się epidemii i od maja obserwujemy wyraźne cofnięcie się liczby nowych zachorowań. Nawet szpitale tymczasowe są zamykane.
Przed nami wakacje - może więc jednak zachować umiar w wyjazdach poza granice Polski a jeżeli ktoś będzie chciał spędzić urlop w ośrodku wczasowym - to także i tam warto zastanowić się nad zagrożeniem "złapania wirusa".
Gdy w połowie marca sam trafiłem do tymczasowego szpitala z uwagi na zarażenie się wirusem, to tam już wcześniej przyjęto niemałą grupę osób wracających z sanatoryjnych kuracji. To właśnie w sanatoriach pojawiło się źródło zakażeń.
Analizując krzywą wykresu pozostaje nam poczekać do października, a wtedy zobaczymy, czy zachowaliśmy się roztropnie w okresie wakacyjnym.
