Tak sobie myślę, że współczesne wydarzenia najścia sowietów na ziemię ukraińską są bliskie wydarzeniom sprzed wieku, kiedy to sowieckim watażkom zamarzyła się delegacja na Zachód z tym, że na ich drodze stanęły doborowe oddziały broniące Warszawy, stolicy Polski - państwa, które właśnie odzyskało suwerenność po 123 latach zaborów...
Warto zastanowić się nad zbieżnością tych wydarzeń bo dokładnie jak sto lat temu - także i teraz agresorem jest znowu państwo sowieckie pasożytujące na podbitych narodach swojego "imperium".
Inne tematy w dziale Polityka