rewelacje pewnego Lecha...

Jeden z Lechów, który także był prezydentem Polski, znalazł cudowny sposób na rozwikłanie konfliktu między Unią Europejską i polską opozycyjnością. O co tutaj chodzi ?

Problemem dla polskich interesów jest stanowisko Unii Europejskiej w wielu sprawach. Tymi sprawami to na przykład jest problem pewnej samowystarczalności energetycznej Polski względem takich potęg, jak Francja czy Niemcy. Polska energetyka bazuje na węglu zgromadzonym w warstwach geologicznych Polski. Ten węgiel jest solą w oku energetyki krajów zachodnich wzorem lat po II wojnie światowej, dzięki któremu Polska uzyskała środki na odbudowę państwa po zniszczeniach wojennych.

Drugim problemem są złoża energii geotermalnej - także zgromadzonej w głębokich warstwach geologicznych. O ile wydobycie tej energii na cele lokalnego pozyskania dla indywidualnego inwestora nie stanowi problemu, to już stworzenie prototypowej instalacji pozyskania energii geotermalnej na potrzeby gminy w skali energetyki państwowej już napotkało przeogromne problemy natury politycznej.

Inne kłopoty z Polską mają politycy UE dopatrując się ograniczeń swobód obywatelskich w zakresie... tworzenia fikcji polityki rodzinnej, kiedy to pojawiła się moda na "rodzinę bez narodzin" z dwójką osobników tożsamej płci...

Dla mnie nie jest to problem nowy. On istniał od dawna i bardzo dawna a dla mnie był znany już na początku lat 70. XX wieku. Wiadomo było, że ktoś jest "pedałem", bo wtedy określenie "ciotka" jeszcze nie funkcjonowało tak, jak stało się to wiele lat później.

Sam poznałem problemy tych osób w latach 80. XX w., kiedy pojawiła się możliwość fizycznej zmiany płci. Dopiero lata 90. XX wieku rozpoczęły awantury raczej obnażające prawdziwą obłudę tego zjawiska.

Cóż takiego proponuje ten "Lechu"?

Ten polityk znany jest z tego, że co raz kompromituje się swymi przemyśleniami. Wymyślił sprytny sposób wymanewrowania Polski ze struktur UE właśnie teraz, kiedy przed nami wisi bardzo poważne zagrożenie sowiecką agresją. Co ciekawe - ujawnił swoje tajemne działanie zmierzające do włączenia w struktury UE niektórych byłych republik radzieckich w porozumieniu z ówczesnym prezydentem Rosji jako Wspólnoty Niepodległych Państw. I mówi to w czasie, kiedy pojawiły się pogłoski, jakoby rosyjski prezydent miał nie wylewać za kołnierz a faktyczną władzę w Rosji sprawowała grupa bliskich mu osób... Wystarczy wspomnieć pobyt Lecha w Arłamowie i spróbować policzyć te flaszki, które mu "bezpieka" dostarczyła na osłodę internowania. A on twierdzi, że próbował z Jelcynem tak wiele obalić, znaczy się - tak wiele załatwić...

No cóż, to opozycja #dobrej zmiany zarzuca większości parlamentarnej próbę wyprowadzenia Polski ze struktur UE a pomysłem Lecha jest ... rozwiązanie Unii Europejskiej i ponowne jej zmontowanie - ale już z pominięciem Węgier i Polski...

Cóż, jaki prezydent, taka i koncepcja... - prosi się dopowiedzieć ! +