Od pewnego czasu trwa batalia pewnej grupy dietetyków, którzy wręcz żądają prawnego zakazu odżywiania się na bazie doświadczeń wielu pokoleń. Chodzi tutaj o wprowadzenie dyrektywy zakazu spożywania mięsa i nabiału. Forowane jest natomiast odżywianie się pokarmem wyłącznie pochodzenia roślinnego...
Cóż, moda ma do siebie to, że po jakimś czasie mija. Podobnie, jak przeminęło odżywianie pracowników w zakładowych stołówkach posiłkiem z brukwi.
Cóż, co raz odżywa jakiś pomył wcześniej zarzucony z uwagi na "błędy i wypaczenia".
Niestety, ci "dietetycy" usiłują wprowadzić do powszechnego stosowania własną dietę w randze ustawy państwowej.
Dla mnie jest to faszyzm - czyli uznanie normy prawnej w randze aktu wagi państwowej i przyjęcie, że norm państwowych nie krytykuje się...
Najprościej jest to zaobserwować na zachowaniu dzieci, które nie chcą czegoś tam jeść... A pozostanie przy ich uporze grozi oskarżeniem rodziców o zagłodzenie dziecka...
A co pani Spurek ma do powiedzenia w sprawie uboju rytualnego? Czy odważy się zakazać z narażeniem całej diasporze?
Czytaj więcej na https://wydarzenia.interia.pl/kraj/news-spurek-odpowiedziala-piechocinskiemu-czeka-na-likwidacje-ost,nId,5815244#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox
1.
https://wydarzenia.interia.pl/kraj/news-sylwia-spurek-reklamy-mleka-miesa-i-jaj-powinny-byc-zakazane,nId,6405277?parametr=polecamy
2.
https://i.iplsc.com/sylwia-spurek-uwaza-ze-w-menu-barow-mlecznych-nie-powinno-by/000GBREEOOF34CF3-C122-F4.jpg
3.
https://wydarzenia.interia.pl/kraj/news-spurek-odpowiedziala-piechocinskiemu-czeka-na-likwidacje-ost,nId,5815244