Wojna na Ukrainie trwa od ostatnich dni lutego bieżącego roku. Początkowo zaskoczenie było duże, bo takiej akcji raczej nie oczekiwano. Mimo, że to już 9 miesiąc działań wojennych, końca nie widać. Widać jednak zaciekłość strony rosyjskiej w niszczeniu obiektów cywilnych. Niszczone są linie energetyczne oraz elektrownie, zniszczone są mosty, trwają rakietowe ataki na budynki mieszkalne na terenie Ukrainy.
Powszechnie odczuwane są utrudnienia braku dostępu do energii elektrycznej, wody pitnej, nie działają instalacje grzewcze.
W tej sytuacji aż prosi się o stwierdzenie, że trwa totalna eksterminacja narodu ukraińskiego. Jest to dokładnie takie samo działanie, jakie w 1944 roku dotknęło Warszawę po upadku powstania. Niemcy systematycznie niszczyli zabudowę miasta a ludność wywieziono z miasta...
Teraz widzimy to na Ukrainie, która nie podporządkowała się planom przyłączenia pod nadzór Kremla...
A gdyby tak solidarnie przystąpić do bardzo dotkliwych sankcji na obiekty rosyjskie pozostające poza granicami Rosji ?
Gdyby tak uniemożliwić funkcjonowanie ambasad Rosji poprzez wyłączenie na ich teren energii elektrycznej, wody i gazu oraz uniemożliwienia wydostania się z takiej ambasady i dotarcia do obiektu aż do chwili wycofania wojsk Rosji z obszaru Ukrainy oraz zaniechania dalszych ataków zbrojnych na terytorium Ukrainy ?
Chyba, nie pozwolimy na eksterminację narodu - jak miało to miejsce w latach 1939-1945 ...
