Centralny Port Komunikacyjny...

Po upadku komuny stało się coś, co wcześniej było zastrzeżone do bardzo wąskiego kręgu społeczeństwa. Ale po 1989 roku stało się zupełnie inaczej. Na terenie państw Unii Europejskiej możemy podróżować bez żadnych dodatkowych rygorów. Inaczej jest w przypadku podróży poza kraje UE. Latamy i do krajów obu Ameryk, latamy do Afryki, latamy do Azji i do Australii.

Nasze rodziny są porozrzucane po świecie i jest to faktem. Jeszcze do niedawna - by dotrzeć do wielu miejscowości w Polsce, trzeba było lotem "zagranicznym" dotrzeć do Warszawy i tam, już liniami lokalnymi, można było dotrzeć na lotnisko w pobliżu miejsca zamieszkania i dopiero stamtąd można było dotrzeć transportem naziemnym (autobus, pociąg czy też transport prywatny).

I odwrotnie. Aby dotrzeć do miejsca podróży poza Polską, z miejsca zamieszkania trzeba było jakoś dotrzeć na lotnisko w Warszawie i dopiero stamtąd można było dolecieć już do celu.

To ruch pasażerski. Owszem, było kilka większych lotnisk na terenie Polski, na których lądowały samoloty z innych lotnisk międzynarodowych...

A pasażerowie przemieszczają się z miejsca na miejsce z bagażem. Bagaż podręczny można mieć ze sobą na pokładzie w części pasażerskiej, ale pozostała część bagażu jest przewożona w części ładunkowej. Aby ruch lotniczy opłacał się, to w sytuacji, gdy nie ma pasażerów - wolne "moce przewozowe" mogą służyć do przewożenia ładunków. I po to jest centralnie zlokalizowane lotnisko na terenie Polski.

Lotnisko takie musi być przystosowane do obsługi największych samolotów. Poza tym musi to być baza przeładunkowa dla przewozów "towarowych". I ten argument pozwala na inne spojrzenie na podróże lotnicze. Duży samolot to większa liczba pasażerów. Przy dużej liczbie pasażerów spada koszt lotu na jednego pasażera. Zatem wzrasta konkurencyjność transportu lotniczego. By jednak zapewnić odpowiednio dużą liczbę pasażerów - muszą oni mieć łatwy dojazd do portu lotniczego. I to jest kolejna inwestycja.

Chodzi o stworzenie szybkich kolei w układzie "gwiazdowym". Polega to na lokalizacji centralnej stacji kolejowej - która przyjmie obsługę pociągów z różnych kierunków Polski tak, aby z każdej strony zapewnić możliwie krótki czas dojazdu do lotniska.

I ma to uzasadnienie o charakterze gospodarczym. Z każdego kierunku będzie można dotrzeć na lotnisko i już na początkowej stacji kolejowej tej podróży będzie można przekazać bagaż do transportu lotniczego. Wtedy nie będzie potrzeby angażowania bliskich, by zostać dowiezionym na lotnisko. No i jeszcze odpada problem zaparkowania samochodu. Podróżny zostawi go w domu i w prosty sposób dotrze do pociągu. Nie będzie musiał troczyć ze sobą bagażu, bo nada go w sposób wygodny dla siebie. I wygodnie w ciągu kilku godzin szybkim pociągiem dotrze na lotnisko we właściwym czasie.

No i przylot do Polski nie będzie stanowił problemu. Bagaż nadany za granicą będzie mógł być dostarczony do miejscowości docelowej pasażera. On sam - po przylocie do Polski, w krótkim czasie dotrze do stacji kolejowej możliwie najbliżej miejsca docelowego podróży.

Jednak, aby ten system działał - potrzebna jest koordynacja znacznej liczby firm kooperujących. A czy to jest możliwe - to niech zaświadczy proste wysłanie paczki.

Wystarczy zamówić produkt w sklepie czy u producenta, by niezwłocznie po potwierdzeniu przekazania należnych opłat produkt znalazł się w rękach kuriera. Lokalny kurier obsługujący nadawcę przejmuje przesyłkę wprost od nadawcy. W ciągu kilku godzin przesyłka trafia do stacji przeładunkowej, tam jest przekierowana do miejscowości obsługującej odbiorcę. Wkrótce po dowiezieniu ładunku do punktu przeładunkowego jest on przekazywany kurierowi - który przekaże przesyłkę w ręce odbiorcy. Jest też możliwość korzystania z paczkomatów, gdzie przesyłka jest do odebrania w dowolnej porze. Można też odebrać przesyłkę w punkcie odbioru.

Istnieje także możliwość śledzenia przesyłki. Przez internet można uzyskać informację o ostatnim miejscu odnotowania obecności przesyłki.

I tak - wbrew części polityków - stworzenie Centralnego Portu Komunikacyjnego jest jak najbardziej uzasadnione.

A jeżeli ktoś neguje sens tej inwestycji - to warto zastanowić się - jaki ma w tym interes. Przecież z uśmiechem politowania widzieliśmy, jak rosyjscy żołdacy wyrywali z podbitych obszarów Ukrainy takie urządzenia - jak miski klozetowe. Dla nas było to śmieszne, lecz ICH rzeczywistość była wolna od komfortu porcelanowej miski sedesowej...

W Polsce duża część społeczeństwa chce komfortu podróży poza granice Polski. To z najmniejszych miejscowości na terenie naszego kraju wyemigrowała największa liczba polskich rodzin w poszukiwaniu środków na życie. Taka jest prawda a ktoś chce uniemożliwić utrzymanie kontaktów całego społeczeństwa z członkami rodziny mieszkającymi poza granicami Polski...