Wojtek Wojtek
955
BLOG

Czerwona róża i wino...

Wojtek Wojtek Rozmaitości Obserwuj notkę 0

Wino jest często kojarzone z uroczym spotkaniem w czarującym towarzystwie a róża czerwona symbolem uczuć obdarowującego tym kwiatem swą wybrankę...

 

http://us.123rf.com/450wm/boule13/boule131308/boule13130800564/21412637-kieliszek-czerwonego-wina-i-czerwona-r%C3%B3%C5%BCa-na-czarnym-tle.jpg

 

Zanim jednak to wino będzie, warto zastanowić się - jak je otrzymać. Pomijam proste rozwiązania typu otrzymać w prezencie czy kupić. Podpowiem, jak takie wino zrobić we własnym zakresie.

Warto zastanowić się nad składem owocowym. Proponowałbym wiaderko winogron polskich. Odradzam winogrona importowane tylko dlatego, że mogą być zrywane jako niedojrzałe i "dochodzić do siebie" już w Polsce, w dojrzewalni i w towarzystwie chemikaliów zapobiegających pleśnieniu itp. dodatkom.

Pozostańmy więc przy niedużym wiaderku polskich winogron oraz kilku kilogramów owoców z dzikiej róży.

 

http://bi.gazeta.pl/im/9/11774/z11774049Q,Dzika-roza-zawiera-30-razy-wiecej-witaminy-C-niz-c.jpg

 

Dzika róża występuje w wielu miejscach w stanie naturalnym (rosa rugosa), ale także można znaleźć ją w ogrodach - jako róża pomarszczona (rosa rugosa). Róża pomarszczona często zbierana jest w okresie kwitnienia - płatki kwiatowe posiadają specyficzny oleje różany - który utrwalony przetarciem z cukrem doskonale aromatyzuje pączki.

Jednak przy zbieraniu płatków nie dochodzi do powstania zalążków i później samych owoców.

 

Owoce róży można potraktować różnie. NIektóe szkoły zalecają zbiór po pierwszych przymrozkach. Podobno wtedy albo łatwiej odchodz włoski na pestkach od miąższu owocowego, albo sam owoc nabiera szlachetniejszego smaku. Ja nie stosuję tego wskazania. Może dlatego, że świeże owoce zalewam wrzątkiem i nadrugi dzień zlewam do gąsiora wydobyty z owoców sok. Ponownie zalewam owoce wrzątkiem i kolejnego dnia zlewam drugą porcję soku. Owoce można wycisnąć, aby odzyskać jak najwięcej masy owocowej.

MOżna też całą ilość owoców wrzucić do gąsiora i zalać wodą - jednak w tym przypadku sporo miejsca w gąsiorze zajmie sama masa wyekstrahowanych owoców. Jednak walory smakowe są ciekawsze.

Przy nastawie wina z owoców róży trzeba pamiętać o zakwaszeniu soku. Mo zna zrobić to z pomocą niewielkiej ilości kwasku cytrynowego, ale można wykorzystać posiadane winogrona. Po pewnym okresie fermentacji - zwłaszcza wtedy, kiedy używamy owoców w całości - należy zlać do naczynia pomocniczego fermentujący sok i usunąć z gąsiora pozostałe owoce. Często winiarze po odciśnięciu z tej pozostałości soku, pozostawiają nieiwelką ilość pestek z winogron - co powinno dodać winu ciekawego smaku.

W czasie fermentacji można gąsior otwierać i pobierać próbkę wina do smaku. W przypadku stwierdzenia, że jest zbyt słodkie - można część soku odlać do innego gąsiora i naczynie uzupełnić przegotowaną wodą. Zdarza się, że zmniejszenie ilości cukru w roztworze poprawi pracę drożdzy a samo wino nabierze lekkiego smaku wina wytrawnego. Czasem może okazać się, że w roztworze jest zbyt mało cukru, wtedy można odlać część wina i dopełnić płyn wodą z cukrem (po uprzednim zagotowaniu). W zasadzie w jednym litrze wody można rozpuścić jeden kilogram cukru - taki roztwór nazywany roztworem "normalnym" - a proces dosładzania zawsze można powtózyć, gdyby wino było nazbyt "cienkie" w smaku.

Graniczną ilością wody w stosunku do masy owoców jest 1 kg owoców na trzy litry wody i większy jej dodatek nie zawsze bywa korzystny.

 

W porze jesiennej do wyprodukowania wina nadają się także owoce głogu a także jabłka. O ile z owocami głogu można postępować tak, jak z owocami róży, to jabłka można zafermentować w miazdze - czyli w pomocniczym naczyniu, a kiedy sok zostanie "zafermentowany" - możemy moszcz wycisnąć a uzyskany sok fermetować już w gąsiorze.

Bardzo ciekawym surowcem do produkcji wina jest nasza polska dynia. Jest to warzywo o ogromnej zawartości cukru w sobie, dlatego miękiszu zaparzonej dyni nie trzeba dosładzać cukrem. Jednak wino wyłącznie z dyni ma nieciekawy smak. Dlatego dynię należy wręcz łączyć z jabłkiem - wtedy nabiera subtelniejszego smaku.

Na zakończenie dodam,  że nie warto spieszyć się z osuszaniem gąsiora w okresie fermentacji. U mnie wino potrafi pozostawać w gąsiorze nawet przez kilka lat. Drożdze z jednego wina doskonale nadają się do wznowienia "produkcji" w następnym roku. Wino nie powinno nic na tym tracić, a nawet może wiele zyskać, ponieważ drożdże zdobywają "wyższe" umiejętności w wytwarzaniu alkoholu z cukru.

 

 

Wojtek
O mnie Wojtek

O mnie świadczą moje słowa...  .

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości