Partia Prawo i Sprawiedliwość zebrała miliony zwolenników i jej pozycja w polityce jest coraz silniejsza.
Co ciekawe, opozycja tworzona przez liderów partii Platforma Obywatelska i jej akolity stara się pomniejszyć ten sukces oskarżając większość sejmową o zabranie milionów...
Tu okazuje się jednak, że polityka "najniższych cen" - jaką tworzyli PO z PSL spowodowała recesję gospodarczą - stąd więc wziął się wzrost cen. To przedsiębiorcy odbudowują swój potencjał gospodarczy dzięki zwiększonej ilości pieniądza na rynku wtórnym.
Warto zauważyć, że pieniądze w rękach społeczeństwa tworzą obrót gospodarczy. Pieniądze zdeponowane na rachunkach bankowych i wyłączone z obrotu tworzą tzw. "nawis inflacyjny" - spowolniony obrót gospodarczy nie odbudowuje kapitału zainwestowanego w sferę produkcyjną i usługową. A tak właśnie stało się pod zarządem elit światowych potentatów. W pogoni za zyskami - przenieśli oni produkcję gospodarczą tam, gdzie był najniższy koszt robocizny. Tym samym społeczeństwa korzystające z dobrodziejstw cywilizacji utraciły zdolność do zarobkowania.
W polskich warunkach rodzimi "liberałowie" zaniedbali sprawy państwa, zabrakło środków w budżecie i zatrzymało to niemal całkowicie świadczenia na rzecz osób pozbawionych pracy. Tak zwane "bezrobocie strukturalne", o które dopominał się m. in. Jacek Kuroń, stało się kolejną strefą ubóstwa bez szansy na zmianę na lepsze.
Polityka cięcia wydatków państwa okazała się kolejnym fiaskiem komunistów żądnych kapitału. Owszem, zagrabili między siebie to, co było już wytworzone, ale zaniedbali strefę odbudowy kapitału.
Możemy sobie wyobrazić, jak wielki to był kapitał - który od stanu wojennego w 1981 roku był rozkradany - najpierw przez system władzy partyjnej (PZPR) a następnie przez jej późniejsze postaci - początkowo Unia Wolności, kończąc na Platformie Obywatelskiej.
Uważam, że dobrze stało się, że rozkradanie państwa zostało powstrzymane przez partię polityczną powstałą w odpowiedzi na rozpad układu Unia Wolności - AWS. Niestety, żadne związki bazujące na klasie robotniczej nie są gwarantem rozwoju państwa. Związki zawodowe, w szczególności ten związek "solidarność" - są zakładane przez grupy dające się sprzeniewierzyć tym, w imieniu których występują. Dlatego tak trudno jest odbudować właściwe relacje w społeczeństwie, trzymanym obłudnym sojuszem ze Związkiem Radzieckim już od pierwszych dni po ogłoszeniu "manifestu PKWN z 22 lipca 1944 roku...
A miliony, które miał zabrać PiS, czekają na zgłoszenie się prawowitego właściciela...
