W jakim celu @kemir w środku kampanii wyborczej do polskiego parlamentu publikuje paszkwil na Polskę i Polaków?
Wczoraj niejaki @kemir umieścił na s24 kolejny post.
Starał się w nim, jak to ma od pewnego czasu w obowiązku wylać na Polaków i Polskę kolejne pomyje.
A to, bo w Polsce nie ma rywalizacji wyborczej tylko ''prymitywna rąbanka zainteresowanej wyborami tłuszczy, nakręcanej przez obłudnych i zakłamanych do szpiku kości liderów partyjnych, przy akompaniamencie medialnych "szczekaczek" i obrzydliwych propagandzistów...''
Bo ''poziom intelektualny polskiego społeczeństwa... jest skrajnie niski''.
Bo ''większość Polaków ma zbite, poklejone i sfilcowane poglądy w głowie''.
Bo można się przerazić tatuażami, wychodząc latem na polską plażę.
Bo kołtun polski kupuje w markecie odmrażany chleb i kurze udka w promocji. Bo nie czyta książek i nie poszukuje innych niż mainstreamowe źródeł informacji.
Bo, bo, bo...
I tylko na samym końcu tekstu @kemir ujawnia, że wie iż '' zachodnie społeczeństwa są jeszcze bardziej zmanipulowane, otępiałe i otumanione''.
Cóż, trzeba w związku z tym zadać jednak pytanie, w jakim celu @kemir w środku kampanii wyborczej do polskiego parlamentu publikuje paszkwil akurat na Polskę i Polaków?
I tu niespodzianka, bowiem odpowiedź nieopatrznie ujawnia sam autor paszkwilu w końcowym jego akapicie.
''Czy z takim społeczeństwem kołtunów można coś zrobić? Czy warto dla niego się poświęcać? Czy w ogóle możemy mówić o państwowym bycie? Czy lepiej machnąć na to wszystko ręką i pozostać obojętnym...''
Tak.
Jurgieltnicy działają w pocie czoła by Polacy np. machnęli na wszystko ręką i pozostali obojętni.
Już tam sponsorzy jurgieltników dobrze wiedzą co zrobić ze ''społeczeństwem polskich kołtunów'' i ich bytem państwowym, Polską.
I ci sponsorzy jurgieltników z pewnością nie machną na wszystko ręką i z pewnością będzie im się chciało coś zrobić.