Przewiduję następujący scenariusz gry premiera Donalda Tuska o wyborcze głosy nieco bardziej rozgarniętej części wyborców koalicji rządowej, której zależy jednak na rozwoju Polski.
Tuż przed dniem wyborów do parlamentu europejskiego 11 czerwca 2024 roku, być może nawet w czasie sobotniej ciszy wyborczej 10 czerwca car Donald Tusk ogłosi, że zmienia decyzję swych bojarów Macieja Laska i Andrzeja Ilkowa o zawieszeniu do 2035 roku (czyli de facto ad calendas graecas) realizacji projektu budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego i podejmuje decyzję o kontynuacji projektu.
Nieco bardziej rozgarnięci wyborcy obecnej koalicji rządowej biją carowi entuzjastyczne brawa.
Niewybujali intelektualnie członkowie żelaznego elektoratu cara Tuska, którzy idąc w ślady swego imperatora obśmiewali dotychczas projekt CPK zaczynają głosić, że od zawsze byli zwolennikami CPK.