W związku z triumfalnym poniekąd powrotem na salony pani M.Ogórek, przyszło mi do głowy pytanie jak w tytule.
Jeśli założymy a priori, że jednak tak, to pojawia się kolejne, fundamentalne pytanie:
Co mianowicie śpiewa pani Ogórek, kiedy (w jakich okolicznościach) i dlaczego?
Sądzę, że wiedza na ten temat każdgo ubogaci, a jeśli jeszcze okaże się, że pani Magadelana potrafi jednocześnie śpiewać i tańczyć, to angaż do Mazowsza ma w kieszeni na wypadek, gdyby jednak nie sprawdziła się w TVP. Moja koleżanka była tam solistką, to wiem co i jak.
Ale dlaczego miałaby się nie sprawdzić w publicznej telewizji, skoro doskonale wypadła w roli kobyły trojańskiej prezesa? Nie mylić z panią Torańską, bo to inna liga, a poza tym, nie żyje.
Ogórek twarzą Kurskiego? To świetny medialnie pomysł i tylko żal ściska to i owo, gdy przypomnimy sobie czasy prezesury pana Wildsteina i fakt, że takiej twarzy nie posiadał. Inna sprawa, że miał (i nadal ma) własną, której nikt mu nie może zazdrościć, chyba, że pierworodny, też zresztą Wildstein.
Cieszy, że nie opłacana z abonamentu telewizja postawiła na osobę młodą i ładną, choć ja osobiście preferuję brunetki i pomidorową z ryżem.
Na pewno ta praca doda jej prestiżu i podniesie stopę, a telewidzowie pokochają ją od pierwszego wejrzenia, jak dawniej Wicherka.
I tylko Leszka Millera żal, ale z drugiej strony, gdyby wtedy leciał Caracalem a nie Mi-8, może nikt dziś o żadnej Ogórek by nie słyszał.
Eustachiusz T.
Komentarze