Ach ta mączka ! Po wczorajszym meczu Agnieszki oglądałem skróty innych spotkań i właściwie wszędzie było tak samo. Precyzyjne udrzenie możliwe jest na tej nawierzchni tylko wtedy kiedy zawodniczka serwuje, albo w trakcie gry zatrzyma się na chwilę w miejscu. Wszystko co się dzieje w ruchu, to loteria. Pewnie dlatego wszystkie grają na środek, albo w bezpiecznej odległości od linii i czekają na błąd przeciwniczki, lub odsłonięcie kortu.
Mecz z Pliskową wyglądał podobnie. Pierwszy set choć z wzajemnymi przełamaniami, właściwie bez historii, Agnieszka wygrała 6:2. W drugim, po rozmowie z trenerem, Czeszka przyspieszyła i zaczęło jej wychodzić. Niestety nie grała równo i w tych "nierównościach", Agnieszka ciułała swoje punkty, a gdy Pliskowa zaczynała grać lepiej, po stronie Agnieszki była ściana. Obroniła 7 breakpoitów i wygrała tie-breaka.
Co będzie dalej, trudno przewidzieć, bo kolejna przeciwniczka Laura Sigemund w rankingu jest daleko, ale sezon ma dobry i wyraźnie jest na fali, a gospodarzom jak wiadomo, pomagają nawet ściany. Tak, czy siak, dobrze że Agnieszka trochę się ogra na tym syfie, przed Roland Garros
WTA Stuttgart 2016 ( 1/4 )
Agnieszka Radwańska - Karolina Pliskova 6:2, 7:6(8)
PS .I jeszcze jedno: Patologiczny komentator-pesymista i czarnowidz z TVP Sport, powoduje, że już kolejny mecz oglądam z wyłączonym dźwiękiem.
______________
Pozdrawiam
Inne tematy w dziale Sport