Na 13 listopada PiS zapowiada dużą konwencję podsumowującą pierwszy rok samodzielnych rządów tej partii. Zegar przyspieszył i działania zaczynają być wreszcie bardziej stanowcze.
Wygląda na to, że skończy się samodzierżawie w TK i prezes Rzepliński, po gdańskim salucie odpłynie w siną dal. Polska wreszcie podziękowała Komisji Weneckiej za współpracę i dobrze, bo to szanowne grono, było właściwie echem prezesa Rzeplińskiego nie wnoszącym nic do meritum problemu.
Opozycja dożywa swoich dni, żrąc się na potęgę, a instytucje EU tracą kolejne argumenty by szykanować Polskę
Moim zdaniem PiS powinien być z tego roku zadowolony. Naruszył bardzo wiele śmierdzących interesów, zorganizował perfekcyjnie 2 bardzo duże imprezy międzynarodowe, wywiązał się z 500+, przystąpił do M+, obronił za ten rok finanse, poprawił ściągalność podatków.
Po degrengoladzie partii opozycyjnych walkę przejęły media próbując rozbujać społeczeństwo manipulacją i tematami ważnymi, ale zastępczymi.
Jak na taki zmasowany atak, jaki miał miejsce w tym roku, uważam, że PiS nie poniósł większych strat wizerunkowych i jeżeli w przyszłym roku ruszą sprawy pro rozwojowe, będzie okazja do radości.
Świat się już znudził dętym problemem z demokracją w Polsce. Trochę obszczekaliśmy i obsikaliśmy nasze terytorium i widać, że przyjęto to do akceptującej wiadomości. Jeżeli będziemy umieli rozsądnie gospodarzyć, każdy będzie wolał mieć w sąsiedztwie odpowiedzialnego partnera, niż vibrator Angeli.
O KODzie nie piszę, bo włąściwie nie ma o czym. finał będzie 11 listopada. Albo odejdą cicho, albo głośno, ale że odejdą to pewne.
_________________________
PS Mam swoje zastrzeżenia do PiS, ale na razie plusy przeważają, więc nie będę ułatwiał pracy opozycji
Pozdrawiam
Inne tematy w dziale Polityka
