Jądro problemu, arch. Facebooka
Jądro problemu, arch. Facebooka
Piotr Kaim Piotr Kaim
181
BLOG

Zawody sportowe po filmie Sekielskiego

Piotr Kaim Piotr Kaim Religia Obserwuj temat Obserwuj notkę 3

 Film Tomasza Sekielskiego - skądinąd bardzo dobry, bijący na głowę nieudolnie skleconą fabułę "Kleru" - doprowadził do uruchomienia kilku konkurencji sportowych wśród dziennikarzy, komentatorów i blogerów. Wymienię tylko kilka, ale każdy może tę listę uzupełnić.

1. Konkurs wrażliwości
W tej konkurencji zawody są już skończone. Zwyciężyli komentatorzy, którzy byli tak przejęci, że musieli przerwać oglądanie filmu w połowie. Po cuceniu i masażu wrócili do komputera, ale zdołali obejrzeć tylko dalsze 20 min. Dopiero szklanka wódki i dwa skręty pozwoliły im na zakończenie seansu. Potem bezsenne noce i długotrwałe milczenie, które trwa do dziś - z przerwami na wywiady, felietony lub wpisy na FB.

2. Konkurs mantry i czarnowidztwa
W tej dyscyplinie wygrywają komentatorzy, którzy - jak zwykle - twierdzą, że "ciemny lud i tak wszystko kupi", więc PiS z pomocą kleru znowu wygra wybory, a kolejne pokolenia ministrantów zostaną okaleczone na całe życie.

3. Wyścigi na radykalizm
Ilustracją jest dialog:
- To, co pokazał film Sekielskiego, to moralna zgnilizna. Jeżeli my, katolicy świeccy, nie wybatożymy biskupów, sprowadzimy na Polskę laicyzację totalną.
- To pan jeszcze mówi o katolikach świeckich?! Właśnie tacy tchórze jak pan odpowiadają za to zło. Obowiązkiem każdego człowieka jest wiać z tej łajby jak najdalej. Bo pedofilia tkwi w katolickim Systemie, a nie pojedynczych księżach czy nawet biskupach!

4. Konkurs elokwencji i głupoty
Pod koniec PRL wszyscy wyżywali się w krytyce komunizmu i PZPR. Królowali autorzy kąśliwych dowcipasów. Mieli ułatwione zadanie, bo niemal każde zdarzenie było wdzięcznym tematem do satyry. Po latach, kiedy okazało się, że nowa władza też potrafi grzęznąć w bagnie, dawni herosi mówili o końcówce lat 80.: "Wtedy wszyscy byliśmy inteligentni". Dziś też - w nieco innym kontekście - człowiek jest rażony inteligencją na każdym kroku. Czasem jest nawet autentyczna...

Rewersem tych zawodów jest konkurs głupoty. Mocnym kandydatem do pierwszego miejsca jest Jacek Karnowski - vide cytat zamieszczony na zdjęciu.

Podsumowanie
Powyższe uwagi mogą się wydać nieco bezduszne. To sprawa mojego charakteru: nie mam uczuć, zwłaszcza wtedy, kiedy zabieram się do pisania. Poza tym nigdy nie byłem katolikiem. Rozumiem wagę spraw poruszonych przez Sekielskiego, gratuluję mu wspaniałej roboty, a bohaterom jego filmu, tym prawdziwym - wielkiej odwagi. Niemniej, kiedy mam skakać na pochyłe, cudze drzewo, na które skacze tylu innych, coś mnie powstrzymuje...

Piotr Kaim
O mnie Piotr Kaim

piotrkaim@op.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo