Wprowadzam do naszego programu punkt o płatnych studiach (mam nadzieję, że nie zapomniałem, że on już tam jest). Oczywiście fundamentem edukacji jest bezpłatna szkoła publiczna, gdyż prawo człowieka, zwane Prawem do Opieki, implikuje prawo dziecka do edukacji, a jest to prawo niezbywalne, jak to prawa człowieka. Jednak gdy człowiek otrzymuje status "dorosłego" przestaje być podmiotem Prawa do Opieki (chyba że lekarze zdecydują inaczej, ale to nie na temat). Człowiek dorosły zasadniczo za wszystko płaci - jest podmiotem cywilno-prawnym - więc jeśli dostaje coś za darmo (nieprywatnie), to zasadniczo wynika z tego jakieś jego zobowiązanie. Tyle teorii tytułem wstępu. Teraz przedstawię rozwiązanie praktyczne.
Studia powinny być płatne. Student powinien mieć wybór: płacić i studiować bez zobowiązań albo nie płacić i się zobowiązać np. do pracy . Oczywiście możliwe są rozwiązania pośrednie - trochę płacić, a potem trochę pracować - ale omawianie ich jest zbędne. Wystarczy omówić zobowiązania studenta, a potem pomnożyć je przez odpowiedni ułamek.
Oczywiście nie będę omawiać banalnego zobowiązania finansowego, jak. np. kredyt czy stypendium. Skupię się na zobowiązaniach innego rodzaju, np. zgoda na pracę na określonym stanowisku przez określoną liczbę lat. Studia wojskowe mogą zobowiązywać do służby na stanowisku oficera. Studia medyczne do pracy w szpitalu. Studia leśnicze do pracy w ochronie przyrody... Wprowadzimy zasadę, że każde studia finansowane przez państwo generują zobowiązanie dla studenta. Podam przykłady typowych zobowiązań (nauczyciel jest dla każdego):
Fizyka - badaniach podstawowe, kosmiczne lub dla wojska, fizykoterapia...
Biologia - ochrona przyrody, medycyna...
Historia - muzeum, dyplomacja...
Wychowanie fizyczne - policja, fizjoterapia...
Czy widzicie jakieś kierunki studiów, które Waszym zdaniem nie są tak bardzo potrzebne państwu, żeby ich finansowanie nie było możliwe do odpracowania?
