don_samael don_samael
44
BLOG

Komentarz do "Nuklearnej Zimy" Pawła Krawczyka

don_samael don_samael Polityka Obserwuj notkę 1

Jako, że motyw "wojny nuklearnej" zawsze wywołuje u mnie niezdrową fascynację z zainteresowaniem przeczytałem wpis Pawła Krawczyka na ten, jakże sugestywny temat:

http://krawczyk.salon24.pl/62765,index.html

 Autor w swojej notce koncentruje się przede wszystkim na zagadnieniu postaw zachodniego establishmentu naukowego. Nie czuję się kompetentny by nawiązać tu polemikę, wychwyciłem natomiast fragment, który, jak sądzę, mogę z czystym sercem skomentować. Paweł Krawczyk nawiązuje bowiem do słynnego amerykańskiego filmu "Nazajutrz" umieszczając go w kontekście celowego zniechęcania Zachodu przed zdecydowaną obroną przed sowieckim arsenałem nuklearnym. Tymczasem kwestia jest trochę bardziej skomplikowana. 

 Trzeba mieć na uwadze fakt, że "Nazajutrz" nie było jedynym wybitnym dziełem filmowym traktującym o nuklearnej zagładzie powstałym w pierwszej połowie lat 80. Na uwagę i pamięć zasługują jeszcze co najmniej dwa obrazy - amerykański "Testament" oraz brytyjski, telewizyjny "Threads". 

Wyrażając się kolokwialnie, "Nazajutrz" to przy tych dwóch to dobranocka.

 "Threads", nakręcony w konwencji paradokumentu (plansze informujące o potencjalnych skutkach wojny przetykające fabularną opowieść) trafił w UK na półki, gdy kierownictwo BBC stwierdziło, że jest on zbyt przerażający. Faktycznie, nie pozostawia on zbyt wielu złudzeń. Prócz efektownej prezentacji "fizycznych" rezultatów konfliktu (od samych wybuchów po wieloletnie zmiany klimatyczne nawet po opadzie wszystkich popiołów) pokazuje on prawie totalne zerwanie dotychczasowych więzi społecznych w dość szerokiej perspektywie ludności postnuklearnej Anglii. 

Wizja "Testamentu" jest znacznie węższa i ogranicza się do jednego amerykańskiego miasteczka, które powoli wymiera na chorobę popromienną, czy wręcz do losów jednej rodziny. Tu nie mamy nawet jednego małego grzybka atomowego na horyzoncie, żadnej przemocy czy wynaturzeń...tylko powolne umieranie, trochę podobnie jak w klasycznym "Ostatnim Brzegu" (bodaj najbardziej przygnębiającym obrazie atomowego końca ludzkości). Śmierć bohaterów jest jakby symbolem śmierci całego gatunku. 

W "Nazajutrz" mamy eksplozje, głód, zimno itd ale w przeciwieństwie do dwóch opisanych obrazów, cywilizacja jakoś się w tym filmie odradza (przynajmniej tak jest to zasugerowane), niczym po wielkiej, ale konwencjonalnej katastrofie.

A teraz clou mojego wywodu.

Otóż, te filmy, mające pokazać okropieństwo wojny nuklearnej i przestrzec społeczeństwa przed ryzykownym igraniem z atomem, nie za bardzo chcą wpisać się w tezę Pawła Krawczyka, jakoby dominującym elementem okołoatomowego dyskursu w latach 80 była nie zima nuklearna i zagłada sama w sobie, ale jako następstwo sprowadzona w największym stopniu przez działania USA, z pominięciem roli Związku Radzieckiego. 

 Albowiem, tylko w "Nazajutrz" jest mowa - ba, pokazane są nawet startujące rakiety - o zachodniej odpowiedzi. W "Testamencie" nagle dochodzi do eksplozji i przez resztę filmu bohaterowie nic właściwie nie wiedzą. W "Threads" mamy do czynienia z niezwykle realistycznym odwzorowaniem faz radzieckiego ataku na UK i ani słowa o działaniach Zachodu. 

Żaden z filmów nie sugeruje ani przez moment, iż zima nuklearna - bądź inne skutki bombardowań  - miały być sprawką wyłącznie zachodniej odpowiedzi na działania radzieckie. W najbliższej tezie Pawła Krawczyka interpretacji, wskazują one najwyżej na obopólną "winę". Pokazują, że w sytuacji gdy umiera się na chorobę popromienną albo jest się spopielonym przez eksplozję nie ma już większego znaczenia, kto zaczął. 

Nie chcę w żadnym wypadku twierdzić, że Paweł Krawczyk myli się, co do postaw wielu amerykańskich uczonych i ich możliwe, dezinformacyjnej roli - jak mówiłem, nie znam tego zagadnienia zbyt dobrze. Wydaje mi się jednak, że dla społecznego odbioru zagrożenia wojną atomową równie wielkie, o ile nie znacznie większe znaczenie miały kinowe i telewizyjne obrazy takie jak "Nazajutrz", "Testament" i "Threads". A jaką miały wymowę one - wydaje mi się, że pokazałem.

 

 

 

 

don_samael
O mnie don_samael

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka