Minister Paweł Graś komentując mój tekst w "Gazecie Polskiej Codziennie" o tym, że Ewa Kopacz będąc w Moskwie 13 kwietnia 2010r nie chciała pomocy zachodnich ekspertów, zarzucił mi w Radiu Zet kłamstwo . Rozumiem, że Paweł Graś po rosyjsku umie jedynie przepraszać i nie przeczytał stenogramu ze spotkania 13 kwietnia 2010 . Odsyłam zwłaszcza do wypowiedzi Tatiany Anodiny ( 3 akapit na końcu)
Poniżej tekst, który ukazał się na stronie www.niezalezna.pl a jutro w rozszerzonej wersji będzie w "Gazecie Polskiej Codziennie"
Rzsecznik rządu kłamie w sprawie wizyty Moskwie Ewy Kopacz. Dowodem na to jest stenogram zamieszczony na stronie Władimira Putina, premiera Federacji Rosyjskiej ze spotkania 13 kwietnia 2010 roku. Stenogram jest ogólnodostępny pod adresem http://premier.gov.ru/events/news/10207/. Wynika z niego jednoznacznie, że zaraz po katastrofie międzynarodowe organizacje i eksperci zaoferowali swoją pomoc. MAK te propozycje odrzucił, a polski rząd nie zaprotestował.
Spotkaniu przewodniczył premier Władimir Putin, a polski rząd reprezentowała Ewa Kopacz, najwyższa rangą minister ze składu polskiej delegacji.
Spotkanie odbyło się 13 kwietnia 2010 r. i zadecydowało o całym śledztwie smoleńskim. Zapadły na nim kluczowe ustalenia, które narzucili nam Rosjanie. Strona polska na wszystko się zgodziła i nie wyraziła nawet najmniejszego sprzeciwu.
Tatiana Anodina, szefowa MAK-u (Międzypaństwowy Komitet Lotniczy), na spotkaniu 13 kwietnia 2010 r. od razu dała do zrozumienia, że MAK zakwalifikował lot do Smoleńska jako cywilny.
– Chcę jeszcze raz podkreślić, że dochodzenie jest prowadzone zgodnie z międzynarodowymi standardami i przepisami ICAO, której członkami jest 190 krajów, w tym Rosja i Polska – mówiła Anodina.
Gdyby nawet Polska wysłała skargę do ICAO, nie zostałaby ona w ogóle rozpatrzona, bo organizacja ta bada tylko katastrofy samolotów cywilnych.
Na spotkaniu 13 kwietnia 2010 r. Tatiana Anodina powiedziała również, że„organy śledcze Unii Europejskiej oraz innych państw wyraziły chęć uczestnictwa w pracach komisji technicznej, jeżeli zaistnieje taka potrzeba”.
Oferta ta została jednak przez MAK odrzucona, podobnie jak przez polski rząd, który reprezentowała Ewa Kopacz.
Ogólnodostępne stenogramy spotkania z 13 kwietnia 2010 r. pokazują całkowicie bierną postawę przedstawicieli Polski. Zamiast twardo negocjować, minister Kopacz mówiła o fantastycznej współpracy oraz rozpływała się nad gościnnością, profesjonalizmem i doskonałym tempem pracy Rosjan.
Reprezentująca rząd minister Ewa Kopacz nie skorzystała z okazji, by domagać się umiędzynarodowienia śledztwa, by katastrofę zbadali eksperci z UE i NATO, którzy oferowali taką pomoc zaraz po katastrofie.
Tymczasem premier Tusk 29 kwietnia 2010 roku z trybuny sejmowej zapewniał:
- Nie widzę żadnych przeszkód, aby korzystać z pomocy ekspertów międzynarodowych.
Jeżeli premier nie wiedział, że taką pomoc odrzuciła wcześniej pracująca w Rosji komisja oznacza to, że minister Kopacz nie poinformowała go o tym fakcie. Jeżeli zaś wiedział, to chroniąc minister Kopacz, nie poinformował o tym Sejmu, co jest złamaniem Konstytucji.
Teraz Ewa Kopacz jest kandydatką premiera Donalda Tuska na stanowisko.







źródło: http://premier.gov.ru
Dziennikarka, pisarka ( "Resortowe dzieci" i nie tylko), scenarzystka, reżyser
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka