Prezydent Elekt nie zmienia stylu i po wygranej kampanii nadal... serwuje kawę Warszawiakom:)
Brak jakichkolwiek oznak arogancji i tryumfalizmu oraz empatia Dudy dobrze rokują.
Frontmeni PISu pochowani w zdecydowanej większości, ale na miejscu Prezesa schowałbym jeszcze Kurskiego i Ziobrę, bo na ich widok...
Jak już napisałem w poprzednim wpisie przedwyborczym im więcej Dudy, tym lepiej dla Dudy... i PISu. Sprawy społeczno-gospodarcze, perspektywy dla młodych i podsumowanie zadłużenia Polski na bezprecedensową skalę, to bez innych wątków wystarczy, żeby tworzyć bilans otwarcia i konstruować pozytywny program na przyszłość. Na Smoleńsk czas przyjdzie, grunt żeby od tego nie zaczynać. Młodzi wyborcy są pragmatyczni i oczekują konstruktywnych rozwiązań, na przyszłość, a PIS musi się postarać, żeby prezentować program a nie mydło-hasła.
Miło oglądać szczerze zatroskane miny dziennikarzy i komentatorów politycznych. Zostali nagle postawieni wobec sytuacji na którą nie byli gotowi, ani przygotowani, no i pozostawieni samym sobie. Najwyraźniej brakuje im jeszcze szkoleń "jak tę nową" sytuację prezentować...
Nie dziwi mnie to, że na Dudę głosowała w tak dużym procencie wieś. PBK i PO ze swoją przybudówką w postaci PSL-u nie zrobili dla wsi nic, żeby jej dopomóc w gruntownej przebudowie i rozwoju. Raczej przeciwnie, wiele zrobili, żeby polską wieś zachować jako archaizm bez perspektyw. Lubię, cenię i szanuję "polską wieś" i dlatego leży mi to na sercu co się tam dzieje.
W dramatycznej sytuacji są młodzi ze wsi. Właśnie oni najczęściej pakują się i wyjeżdżają. Najpierw do miasta, a potem eurolinie... Mam tezę roboczą, że to ci, którzy zostali w kraju, ale przenieśli się "za pracą" do dużych miast "stworzyli" elektorat Kukiza.
Długo to trwało zanim społeczności wiejskie, w tym tzw. drobni rolnicy odeszli od tradycyjnie sobie bliskich "polityków ludowych oraz lewicowych", ale wydaje się, że ten trend może potrwać... Ciekawe, czy posłowie Wojciechowski i Kuźmiuk będą w stanie pomóc zagospodarować sytuację na wsi, czy też zaczną się "pochody i blokady z Izdebskim"...?
Ci, co "żywią i bronią" zdają się mieć dużo mniejszą chęć i gotowość do "myszkowania wyborczego" i jeśli się w dużej mierze zdecydowali, to jesienią mogą poprzeć PIS. Jednym z warunków jest, żeby... trzymać Antoniego z dala od brzozy. Na rozliczenia przyjdzie czas.
Ciekawe, czy PO nam pomoże i przy wewnątrzpartyjnej, rozliczeniowej przebudowie się całkiem rozsypie? :)