Prezesa NBP powinien wskazać nowy prezydent!

O konsekwencjach śmierci prezesa NBP

Trwa żałoba narodowa i ciężko analizować znaczenie śmierci poszczególnych ofiar tragedii dla polskiej polityki. A jednak robić to należy właśnie teraz, bo tragedia ta łatwo może zostać wykorzystana przez ludzi złej woli. Wydaje się, że oprócz śmierci Prezydenta największe zagrożenia związane są ze śmiercią prezesa NBP Sławomira Skrzypka. Dotyczą one kwestii przystąpienia do strefy euro, polityki monetarnej i ostatnich konfliktów między rządem i NBP.

Po pierwsze, prezes Skrzypek miał uzasadnione wątpliwości co do tego czy Polska powinna się spieszyć z przyjęciem euro. Trwający kryzys strefy euro związany z zadłużeniem Grecji i innych krajów ukazujący dobitnie jakie są skutki tego, że unia walutowa została oparta na błędnych założeniach politycznych, które między innymi nie uwzględniają różnego stopnia rozwoju gospodarczego państw członkowskich, dowodzi, że wątpliwości prezesa Skrzypka były całkowicie uzasadnione. Stałoby się bardzo źle gdyby Bronisław Komorowski wyznaczył teraz na prezesa NBP osobę, która nie będzie zdawać sobie sprawy z niebezpieczeństw jakie przystąpienie do unii walutowej niosłoby dla Polskiej gospodarki.

Po drugie, Polska gospodarka poradziła sobie znacznie lepiej niż inne państwa europejskie w zeszłym roku między innymi z powodu znacznego osłabienia złotego w stosunku do euro, które sprzyjało polskim eksporterom. Nie wszyscy politycy rozumieją, że ostatnie umacnianie się złotego stanowi olbrzymie zagrożenie dla wielu polskich firm. Otóż, w piątek miało miejsce zdarzenie bez precedensu jeśli chodzi o polską politykę monetarną po 1989, ponieważ prezes NBP zdecydował się na interwencję na rynku walutowym w celu powstrzymania umacniania się złotego. Następca prezesa Skrzypka powinien być osobą potrafiącą podejmować tak zdecydowane kroki.

Po trzecie, rząd próbował ostatnio ingerować w niezależność NBP w sposób, który przypominał najbardziej populistyczne pomysły Andrzeja Leppera. Przedstawiciele rządu domagali się rozliczenia zysków NBP według nowych zasad i zasilenia nimi budżetu państwa w celu łatania dziury budżetowej. Sprowadza się do tego, że rząd zamiast ograniczać wydatki wolałby dodrukować pieniądze. Obawiam się bardzo, że rząd wykorzysta tragiczną śmierć prezesa Skrzypka, żeby przepchnąć swoje księżycowe pomysły.

Z mniej istotnych spraw jest jeszcze kwestia przedłużenia linii kredytowej w MFW, za czym optował rząd i czemu słusznie sprzeciwiał się prezes Skrzypek. Z kredytów tych Polska na szczęście korzystać nie musiała, natomiast ich obsługa kosztowała nas juz 50 milionów dolarów. Jest oczywiste, że należy z nich teraz zrezygnować, tym bardziej, że można o nie zawsze raz jeszcze wystąpić.

Właśnie przeczytałem, że Gazeta Wyborcza już naciska, żeby Bronisław Komorowski szybko mianował nowego prezesa. Tragedia narodowa nie może zostać wykorzystana do przejęcia kontroli nad NBP!