Dziadek Wnuka Dziadek Wnuka
684
BLOG

Niewiarygodne! Oni już przegrali te wybory

Dziadek Wnuka Dziadek Wnuka Polityka Obserwuj notkę 0

 

Niektóre komentarze zamieszczane na śmieciowiskach typu Onet, WP, Interia a i niekiedy na salon24.pl  mają kilka wspólnych cech. Najważniejsza z nich to mniej lub bardziej umiejętne wdeptywanie w błoto osoby, której dotyczą. Wszystkie służby specjalne świata używają manipulacji, nie inaczej też jest w Polsce. Także w internecie. Dlatego te same służby, lubujące się w manipulacji (a wybory to przecież doskonała okazja do takiej manipulacji!), nienawidzą niezależnych analityków, którzy potrafią z morza informacji odtworzyć pewien ciąg myślowy twórców takich manipulanckich działań. 

Świetnym przykładem zorganizowanej akcji o charakterze manipulacji są wpisy dotyczące pewnego polityka i publicysty. O kim mowa? Janusz Korwin Mikke to człowiek, który wyróżnia się na tle miałkich polityków PO, PiS, SLD, PJN, PSL i paru innych partyjek. Człowiek o potężnym poparciu wśród młodzieży, stanowiący śmiertelne zagrożenie dla wszystkich partii sejmowych. Trudno więc się dziwić, że zwalcza się go różnymi metodami. 

W takim razie przyjrzyjmy się, jakie działania są podejmowane wobec JKM:

1. Przemilczanie

Tzw. główne media bardzo rzadko zajmują się osobą Korwina. Skorzystajmy z możliwości jakie dają współczesne agregatory mediów:

Korwin-Mikke: http://tinyurl.com/3f2uqsr

Waldemar Pawlak: http://tinyurl.com/3wfz52o

Wniosek? Najważniejsze media w Polsce nie mówią wcale albo mówią baaardzo bardzo mało o JKM. Innymi słowy akcja przemilczanie działa. 

2. Przypinanie łatki, ośmieszanie, dezawuowanie

Klasyczna metoda, stosowana wobec wielu polityków (na przykład wobec Lecha Kaczyńskiego). Medialnie przypina im się łatkę. Janusz Korwin-Mikke ma wobec tego liczne przymioty ;-) 

3. Popierałem JKM, ale...

A to już mój ukochany i ulubiony chwyt marnych komentatorów, płaconych albo i pożytecznych idiotów. Coś ciekawego o JKM w tekście (a już najlepiej coś pozytywnego) i od razu pod tekstem znajdują się arcy-ciekawe wtręty. Ostatnio pod moją notką jeden taki zamieścił komentarz, z którego płynął wniosek, że skoro "Korwin-Mikke ma niektóre poglądy wspólne z Palikotem, to ja się żegnam z Korwinem". Manipulacją śmierdzi na 10 kilometrów. 

Równie soczyste manipulacje pojawiają się, gdy JKM zająknie się o Hitlerze (za Hitlea były niższe podatki ergo nie popieram Korwina bo on mówi o Hitlerze). To wszystko jest śmieszne i płytkie, ale ma cel - celem jest dezauwacja osoby polityka. 
 

4. Inne

Już w zasadzie pierwsza metoda wystarcza, by partia typu Kongres Nowej Prawicy miała małe szanse na zaistnienie w mediach, głównie w telewizji. A bez telewizji dzisiaj ciężko zaistnieć a co dopiero wygrać wybory, obstawione przez zaprawiony w bojach kilkudziesięciotysięczny tłum zapalonych miłośników łatwych dużych pieniędzy. Jeśli internet (chwilowo jeszcze mało cenzurowany, za to intensywnie monitorowany przez Agencje Budzenia Wczesnoporannego oraz wiele innych agend rządowych i mniej rządowych) ma być szansą dla jakiejkolwiek partii spoza tzw. zaklętego kamiennego kręgu , to warto z niego korzystać. Nawet w takich miejscach jak Salon24.pl można czasem znaleźć ciekawe opinie i czasem warto tu napisać. 

JKM vs JP

Wczorajsza debata, która miała miejsce w Warszawie, pomiędzy Korwinem a Palikotem, miała jedną wielką zaletę poznawczą - obaj panowie przedstawiali swoje wizje bez obawy o słupki i badania "pijarowców". Nie mieli stresu, jaki dźwigają mega-ściemniacze pokroju Donalda czy Kaczora. I mogliśmy posłuchać szczerych, czasami bolesnych wypowiedzi, które przybliżają nas, maluczkich, do prawdy o naszym kraju. Bo polityka to jeden wielki teatrzyk i mało jest ludzi, którzy odsłaniają prawdziwą twarz. Teatrzyk odgrywa premier, teatrzyk odgrywa minister, a kukiełki posłusznie podrygują w takt poruszeń ukrytych przed nami sznureczków. 

Co jest ważne? 

Wiele razy czytam jałowe spory na Salonie24. I bardzo, ale to BARDZO mnie boli, jakże te rozważania są pozbawione sensu. Taki szum, który szumi żeby szumieć. Nic ważnego. Tło kompletne. I tak sobie myślę... gdyby tak można było zapakować tych wszystkich zgranych od 20 lat polityjów, tych wszystkich ludzi "władzy" na jeden duży statek, kupić im jakąś dużą rajską wyspę, ufundować duże emerytury i posłchac ich do tego raju w  cholerę, z rodzinami, kochankami i całym dobytkiem... a u nas po prostu zatrudnić prawdziwych menadżerów, zlikwidować wszystkie urzędy... to by nam się bardzo opłaciło* Bilans Polski w pięć lat byłby na sporym plusie. A tak mamy rozwrzeszczanych Tusków, Kaczyńskich i milion urzędników z rodzinami, którzy do krwi bronić będą swoich synekur. Jedno jest pocieszające, to są zwykli tchórze. I kiedy zajrzy im w oczy prawdziwy strach, to będą spieprzać w podskokach. Tylko do strachu jeszcze daleko. Jeszcze teatrzyk nie odczuł gniewu ludu, bo lud zatyrany w poszukiwaniu pieniężnego szczęścia, zadowolony igrzyskami, emocjonujący się nie tym, że dno w kasie, że każde nowonarodzone dziecko rodzi się z długiem, że podatki to >50% pensji, nie, lud tego jeszcze nie widzi. Kolorowe obrazki z telewizora uśpiły. Chwilowo. 

ps. Wnuczka, która kibicuje Korwinowi,  sprzedała mi hasło "Pokolenie JKM". Ja się chyba wiekowo nie łapie (60+) ;-) Pozdrawiam z łoża boleści. 

* - to nie mój pomysł. Podchwytuję z jednego z kabaretów. 

Dziadunio

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka