Nasz świat choruje. To infekcja lewicą. Jak bakterie, lewicowe poglądy mnożą się na zdrowej tkance społeczeństwa. Infekują i przenoszą śmiertelne choroby: obojętność, usuwają systemy wartości, zmieniają wartościowego człowieka w bezmózgie i bezrefleksyjne stworzenie, które chce tylko żreć. Żarcie może być byle jakie: zadyma, telewizyjna sieczka, bezwartościowe rozważania, alkohol... Intelektualizm zastąpiony został sianem. Prawdziwe wartości - niczym.
Lewicowe bakterie zaatakowały świat Zachodu już dawno. Także i nasz świat, Polskę, zaatakowano. W mediach pracują dziennikarze, zainfekowani tą chorobą. Są wydawcy, są szefowie. W polityce również. Niestety na uczelniach. Karierowicze, których nagrodą za ich lewicowość, jest bezwartościowa papka pieniędzy i innych substytutów, które pozwalają się miernotom czuć lepiej. Infekcja sięga daleko i głęboko. Trawi państwo i rozkłada, wszędzie tam, gdzie dotrze.
Dlatego Marsz Niepodległości to w mediach wyłącznie przepychanki, chociaż 20 tysięcy ludzi szło w pięknym pochodzie. Dlatego prokuratorzy puszczają wolno bandytów z Niemiec, wykrzykujacych faszystowskie hasła w osłonie lokalu na Nowym Świecie. Dlatego w relacjach prasowych nie znajdzie się nazwa Nowy Wspaniały Świat a zaślepieni lewicową bakterią rzekomi włodarze lewicowych organizacji nigdy nie przyznają się do zaproszenia "gości" zza granicy.
Ten rozkład kraju jest widoczny. Bakteria umiejętnie gra na żądzy władzy, potrzebie posiadania pieniędzy, wykorzystuje ludzkie słabości. Ale wyrosło nowe, młode pokolejnie, tysiące ludzi z Marszu Niepodległości, którzy otrzymali niezwykły dar - szczepionkę, której nie da się już usunąć z organizmu. Te 20 tysięcy osób poniosło w Polskę wielką sprawę - wielką ideę, wielkie światło prawdy. To Wy, uczestnicy tego Marszu, młodzi ludzie, jesteście odporni i to Wy z niewielką jeszcze prędkością, ale rozpraszacie objawy bakteryjnej choroby. To dla Was prawda, wolność, sprawiedliwość i Wasz system wartości, Wasz kręgosłup moralny.
Będzie jeszcze wiele trudnych chwil. Będą momenty zwątpienia. Zagonili nas do pracy jak niewolników, kazali brać kredyty, udawać, że warto się szarpać o byle co. Nie chcą, abyśmy podnieśli głowę. Ale to, co zaczęło się 11 listopada, te wszystkie okruchy wolności, wielka siła, którą czuliśmy wszyscy razem, to właśnie teraz dojrzewa i wkrótce zaowocuje. Im szybciej, tym lepiej dla nas, dla całego społeczeństwa. Wspólnie wypracowaliśmy szczepionkę i niech to światło pojawi się w całym kraju. Jeszcze mają telewizję, jeszcze mają gazety, ale ludzie, którzy tam pracują, już czują objawy uboczne bakterii. Zniechęcenie, złość, wahania, wyrzuty sumienia - to nie przechodzi tak łatwo. Można to zalać alkoholem, można brać narkotyki. Ale oni czują, że kończy się ich epoka.
Przyszłość należy do Was!
Inne tematy w dziale Polityka