Kampania wyborcza dobiega końca, czas już najwyższy na podsumowania. Poniżej przedstawiam swoje przemyślenia, których efektem jest to, że na pewno nie zagłosuję na Platformę Obywatelską.
Chciałem też jasno zaznaczyć, że są to moje bardzo subiektywne i często tylko
złośliwie-idiotyczne opinie.To na wypadek, gdyby ktoś chciał z nimi jakoś przesadnie racjonalnie polemizować.
Jestem świadomy również tego, że w wielu sprawach mogę się mylić, ale na ten moment tak właśnie wyglądają moje
prywatne wnioski powodujące, że nie udzielę poparcia partii Donalda Tuska.
Mam w końcu do dowolnych konkluzji prawo, bo również do mnie adresowana była ta cała medialna szopka i to także ja miałem łyknąć bez znieczulenia wszystkie bzdety, którymi spin doktorzy każdej ze stron namiętnie karmili wyborców.
A mnie po prostu sztabowcy PO nie oczarowali, nie płakałem wraz z posłanką Sawicką.
I jeszcze ostatnia rzecz. Jest dla mnie oczywiste, że Szanowni Kandydaci nie mieliby nic przeciwko temu, żeby zagłosować na ich partie na przykład tylko z tego powodu, że jeden z przywódców jest wyższy i nie mlaska lub też wyraźnie wymawia "er".
Jest więc chyba naturalne i nie powinno też nikogo dziwić, że z przyczyn równie jak np. śmieszny wąs Komorowskiego błahych, można na nich nie zagłosować.
No nie?
Podkreślę jeszcze raz, że chociaż wymieniam powody w punktach, to jest to bardziej zbiór luźnych i nie zawsze poważnych „przemyśleń”, niż spis ułożonych według ważności rzeczowych argumentów. To tylko mój blog. Nic więcej.
Dlaczego nie zagłosuję na PO - powody na serio i te trochę mniej.
1. Gdy po poprzednich wyborach nie przyłączyłem się do chóru opowiadaczy kawałów o kaczkach, dowiedziałem się, że jestem słuchaczem Radia Maryja, moherem, niewykształconym i biednym głupkiem z wioski, prostakiem.
2. Donald Tusk obraża moją wioskową inteligencję starając mi się wmówić, że PiS wolało koalicję z Samoobroną niż z PO.
3. Jeżeli wygra Platforma, to przez minimum rok (a stawiam, że będą to przynajmniej dwa lata lub więcej), całą swą miałkość programową i niekompetencje wynikającą z posiadania władzy dla niej samej, będzie tłumaczyć bałaganem zastanym po rządach Kaczyńskich.
Nie chcę zmarnowanych dla satysfakcji Donalda i jego bezideowych klakierów lat.
4. Nie mam wątpliwości, że PO jest gotowa rządzić z LiD.
5. Przekonałem się, że elektorat PO to w większości "Antypis" i gdyby pozbawić go możliwości zagłosowania na partię Donalda, byłby gotowy poprzeć LiD. Śmieszy mnie to bardzo, bo jedna z tych partii deklaruje się jako prawicowa, a druga wręcz odwrotnie.
6. Klaka Donalda Tuska wydzierała się podczas debaty.
7. Pamiętam Hannę Gronkiewicz-Waltz z wyborów prezydenckich w 1995 roku i aurę nieomal świętości, którą wokół siebie roztaczała.
Teraz zmieniła
image i nie tyle mnie to mierzi, co raczej dobrze pokazuje jej koniunkturalną obłudę. A jest członkinią PO.
8. Boję się ludzi, którzy uczą się na pamięć
cen jabłek i innych kartofli.
9. Platformę współzakładał Olechowski, o którym wiem tylko tyle, że był agentem w czasach PRL i nie mam bladego pojęcia, co teraz porabia.
10. Pamiętam nadany dawno temu przed wyborami dwuodcinkowy film „dokumentalny” szkalujący partię braci Kaczyńskich.
Nie jego treść, ale to, że został puszczony w kolejne niedziele około dwudziestej, kazało mi powziąć przypuszczenie, że bliźniacy są bardzo niewygodni.
Nie przypominam bowiem sobie, by niedzielny wieczór był tradycyjnym czasem nadawania tego typu programów przez TVP. A PO konsekwentnie atakuje PiS.
11. Niesiołowski urodził się w Kałęczewie, a nie dość, że nazwa ta brzydko mi się kojarzy, to nawet nie wiem gdzie to jest.
12. Monika Olejnik już nawet nie udaje obiektywizmu. O Żakowskich i innych Wołkach nawet nie wspominam.
13. Donald Tusk miał idiotyczną fryzurę i w ogóle kiepsko, bo chyba zbyt naturalnie, wypadł w filmie „Nocna Zmiana”.
14. Nie wierzę, że PO jest partią konserwatywno-liberalną lub chociaż tylko prawicową.
15. Janusz Palikot.
16. Faktyczni oraz zadeklarowani czytelnicy GW zagłosują na LiD lub PO.
17. Pomijając drobne buzi-buzi, Kwaśniewski ośmieszył Tuska podczas debaty.
18. Żyjemy w smutnym kraju, jeżeli okazuje się, że jako jedyna alternatywa dla PiS wymieniane są jednym tchem PO i LiD. Nie chcę ich.
19. Osoby pokroju Sławomira Nowaka starają mi się mówić, kto powinien być dla mnie
autorytetem.
20. Chciałbym prywatyzacji szpitali, ale wolę by nie zrobiła tego faktycznie dowolna inna partia, niż po swojemu PO.
21. Drogi Bronisław, ale ten drugi, na literę „K”, ma wygląd sanatoryjnego bawidamka.
22. To Donald Tusk zasługuje na
cud. Wyborczy. Ja chciałbym, by Polska rozwijała się bez platformianego hokus-pokus.
23. Wolę być nazywany moherowym beretem, niż w towarzystwie poklepujących się wzajemnie po plecach POLiDruków być autentycznym wykształciuchem.
To chyba tyle na ten moment, bo i tak wyszło tego całkiem sporo, a już mi się nie chce.
Podsumowując więc krótko, pozwolę sobie tylko sparafrazować legendarne już słowa niejakiego
Czabana:
Panowie z PO, mnie nie ułagodzicie swoim słodkim […].
Bo ja po prostu i najzwyczajniej w świecie wam Platformersi nie wierzę.
PS Na LiD nie zagłosuje z przyczyn chyba oczywistych.
Prośba o uzasadnienia tego, to jak domaganie się wyjaśnień od faceta, który na potańcówce woli siedzieć i gapić się w ścianę niż tańczyć tango z łatwą i adorowaną przez całe podpite towarzystwo, ale jednak najbrzydszą na sali kobietą.