W dniu, w którym opublikowałem poprzednią notkę nt. Dopalaczy.com, "Sejm przyjął nowelizację ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. Zakłada ona zakaz handlu tzw. dopalaczami" [Gazeta.pl: Sejm za delegalizacją "dopalaczy"].
Niejeden prawnik, historyk i człowiek innej profesji dumny jest faktu, że nasze prawo nawiązuje do jakże świetnego (wg wielu niemal doskonałego) prawa rzymskiego. Zaczerpnęliśmy z niego szereg cennych zasad. Niestety - kilka (-naście?, -dziesiąt?) odrzuciliśmy.
VOLENTI NON FIT INIURIA (Chcącemu nie dzieje się krzywda) - m.in. tej mądrej reguły, oczywistej dla starożytnych Rzymian, polskie prawodawstwo nie uznaje.
Obecne państwo polskie stoi bowiem na stanowisku, że lepiej wie, co jest dobre (a co nie) dla jego obywateli. Lepiej niż oni sami: dorośli, mający zdolność do podejmowania decyzji i ponoć wolni ludzie.
Bo polskie państwo uwielbia stawiać się w roli niani, a swoich obywateli traktować jak nieporadne dzieci, którym trzeba wyznaczać, co im wolno - a raczej czego im nie wolno. Nawet jeżeli zakaz ma dotyczyć czynów, które nijak (a zwłaszcza negatywnie) nie rzutują na osoby drugie i trzecie (bo tylko do takich sytuacji odnosi się reguła "Volenti non fit iniuria").
Ale to być może dlatego, że obecne państwo polskie - a ściślej: rządzący nim (żeby było jasne: także poprzednich kadencjach) - uwielbia pozorne działania.
I w ramach tych pozornych działań, niby to w trosce o zdrowie Polaków, sejm przegłosował, iż władza dobierze się teraz do Dopalaczy.com.
"Historia magistra vitae est" (Historia jest nauczycielką życia) - oto inna starorzymska myśl, z której w państwie nad Tybrem potrafiono wyciągać wnioski. W państwie nad Wisłą natomiast i z tym jest kiepsko.
Zatem - vivat, (p)osły (prócz tych pięciu, głosujących przeciw)! Jeżeli wam to wyjdzie - jednego, patrząc w historię, możecie być 100%-owo pewni. Działalność ludzi, prowadzących dotąd sklepy z dopalaczami, którzy płacili jak należy podatki i podlegali jednak różnym kontrolom - przejmą niebawem rozmaite gangi czy mafie, oczywiście niepłacące i niepodlegające.
O zasadzie "Volenti non fit iniuria" więcej będzie w jednej z kolejnych moich notek, poświęconej legalizacji konopi.
Teraz, na zakończenie, kilka zdań o pocieszającej, w pewnym sensie, odpowiedzi właścicieli Dopalaczy.com:
"Wycofamy zakazane substancje, wprowadzimy nowe" [Gazeta.pl]
W pewnym sensie - ponieważ jest też element smutny. Za durne decyzje (p)osłów i ich donkichotowskie walki z dopalaczami zapłacimy my, polscy obywatele i podatnicy. Forsa, która mogłaby zostać przeznaczona na modernizację szpitali, przedszkoli i szkół, na remonty i budowy dróg, na przyzwoite wynagrodzenia dla pracowników budżetówki, zostanie wydana na zabawy w poruczników Borewiczów, zmagających się z pilnowaniemograniczenia wolności Polaków. Kto kogo? - to już dzisiaj można stwierdzić i nie trzeba być Wernyhorą. Czyż prohibicja w USA w latach 20. i na początku 30. XX wieku doprowadziła do powszechnej abstynencji Amerykanów (albo chociaż zmniejszyła spożycie alkoholu)?? Ale (p)osły będą sobie miło chrapać, spokojne o poparcie tych, dla których we wszystkich używkach, poza alkoholem i tytoniem, mieszka sam diabeł (populizm aż się przelewa!...). Będą miło chrapać, gdyż przecież nie ich mamona poleci w błoto.
chrześcijanin † rzymski katolik
wolnościowiec, liberał klasyczny (nie lewicowy), libertarianin (prawe skrzydło), minarchista, zafascynowany konserwatyzmem wolnościowym za sprawą Nicolása Gómeza Dávili
wyznawca zasady (której oczywiście nie da się określić na poziomie definicji, lecz na konkretnych przykładach - jak najbardziej), że wolność danej osoby kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność innej - i to powinno być jedyne ograniczenie wolności
patriota, antykomunista, antynazista, antysocjalista, antyfaszysta
Publikuję również na:
www.radiownet.pl/republikanie/dziubkito
„[…] jeśli człowiek nie ma się na baczności, ludzie zmuszą go do robienia tego, czego chcą, albo – jeśli jest uparty – do robienia czegoś wręcz odwrotnego, po prostu im na złość”
[Ken Kesey (1935––2001): „Lot nad kukułczym gniazdem” (1962 r.)]
„Pozwólmy ludziom być szczęśliwymi według ich własnego uznania”
[Bolesław Prus (1847––1912)]
„Jeżeli jednostka obrabuje inną jednostkę, nazywa się to «rabunkiem». Jeśli czyni to grupa – «sprawiedliwością społeczną»”
„Ten, kto domaga się równości, kończy, żądając, aby karać utalentowanych”
[Nicolás Gómez Dávila (1913––1994)]
„Socjalizm to nowa forma niewolnictwa”
[Alexis de Tocqueville (1805––1859)]
„Nie może być kompromisu między wolnością a nadzorem ze strony rządu. Zgoda choćby na niewielki nadzór jest rezygnacją z zasady niezbywalnych praw jednostki i podstawieniem na jej miejsce zasady nieograniczonej, arbitralnej władzy rządu. Nie może być kompromisu w dziedzinie zasad podstawowych ani spraw fundamentalnych. Cóż moglibyście uznać za kompromis między życiem a śmiercią?”
[Ayn Rand (1905––1982)]
„My, którzy umiemy mówić, musimy być głosem dla tych, którzy mówić nie potrafią”
[Sługa Boży ks. abp Óscar Arnulfo Romero y Galdámez (1917––1980)]
Popieram i polecam:
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka