w oczekiwaniu na kolejny raport...
... tekst dotyczy raportu, który został przeanalizowany w czwartek, 17 kwietnia 2025, 01:21:02...
Raport Zespołu ds. Dezinformacji Komisji ds. badania wpływów rosyjskich i białoruskich, zwany dalej 'raportem głupka'. Za ten raport zapłacili podatnicy. Komu jednak podatnicy zapłacili!?
Raort znajduje się tu...
Czy raport 'głupka' można uznać za wiarygodny!? (wyjaśnia to strona 33, wyjaśnieniem tym, bedąc skonfliktowana ze stanem rzeczywistym).
Tytułowe pytanie jest jak najbardziej zasadne, a robocza nazwa raportu, 'raport głupka', choć może dosadna, ma swoje uzasadnienie. Chodzi bowiem o solidność tego opracowania. A raczej jej brak.
Na przykład... strona 33 raportu. Wymienia się tam portal neon24.pl jako rzekome źródło 'zagrożenia informacyjnego'. Problem w tym, że domena neon24.pl nie ma już od dawna nic wspólnego z faktycznym portalem NEon24, który był posądzany o takie wpływy. To nie kwestia opinii, to fakt.
Dla przypomnienia: pierwotna domena portalu została zablokowana w roku 2021. Blokada trwała aż do roku 2022. Po jej nieopłaceniu, co zresztą trudno uznać za nierozsądne, skoro i tak pozostawała niedostępna, pozostając pod kontrolą służb związanych z ówczesnym rządem PiS, domena wróciła 'na rynek'. Co ciekawe, niemal natychmiast zdjęto z niej wszelkie 'piętna blokady', a sama domena trafiła pod cudzy zarząd, który jako nowy, trudno posądzić o jakiekolwiek wpływy, inne niż te, które wówczas dzierżyły realną władzę — czyli wpływy pisowskie.
Nie sposób nie zauważyć, że działania wokół blokowania portalu były w pełni spójne z polityczną linią PiS. Zarówno formalnie, jak i w praktyce, w zakresie narracji, której rząd bardzo nie życzył sobie w przestrzeni publicznej. A zatem domniemany 'raport' staje się nie tylko niedokładny, ale również upolityczniony, a przez to niewiarygodny.
Dziś (od roku 2021) NEon24 działa pod adresem neon24.net, to właśnie tam znajduje się nasza społeczność i publikacje
Dlatego użycie domeny neon24.pl w rzekomo poważnym raporcie, jako reprezentatywnego źródła treści portalu NEon24, jest nie tylko nieścisłością. Jest skandalicznym błędem, oznaczającym, ze sam raport powstał w oparciu o kopiuj, wklej. Jeśli kto ciekawy, może sobie poszukać i porównać te raporty, co w swoim czasie ja zrobiłem.
Ukłony kieruję w stronę pana Tadeusza Batyra, byłego szefa IPN, który w 2021 roku został uhonorowany Srebrnym Krzyżem Zasługi , za 'dokumentowanie i upamiętnianie prawdy o najnowszej historii Polski'. To właśnie za jego kadencji domena portalu została trzykrotnie zablokowana, a my zmuszeni byliśmy szukać drogi do czytelników poza granicami cyfrowej Polski.
Nieco ironicznie, jego kolega, Karol Nawrocki, w tym samym roku otrzymał Srebrną Odznakę 'Za zasługi w pracy penitencjarnej'. Trudno o trafniejszą symbolikę: skoro 'zamykanie' portali stało się elementem tej 'pracy', to odznaczenie wydaje się… jak najbardziej na miejscu.
Zastanawiające, że kolejne domeny, na które przenosił się portal NEon24 po blokadzie pierwotnej, nie zostały nawet wspomniane w raporcie. Czyżby autorzy raportu nie byli w stanie nas znaleźć!? Tak selektywna 'analiza' potwierdza jedynie śmieszność dokumentu, który aspiruje do miana poważnego raportu, a w rzeczywistości przypomina raczej publicystyczny paszkwil z pieczątką urzędową.
Dziś pojawił się kolejny raport, raport, jak sądzę wiarygodniejszy od poprzedniego.
Kolega PZ usłyszał podczas pewnego spotkania o zbieżności nazwiska 'January', rzekomo mającym wskazywać… Jana Engelgarda z Myśli Polskiej. Raczej to nie przypadek, a efekt tłumaczenia, tyle że nie tłumacza, lecz translatora. Ktoś, gdzieś, może za oceanem, z Jan-a zrobił 'Januarego'.
Taki błąd nie przejdzie przez żadne porządne polskie biuro tłumaczeń, ale przez tłumaczenie maszynowe!? Jak najbardziej. Problem nie polega jednak na śmieszności samego błędu. Problem polega na tym, że raport, który ma rzekomo ostrzegać i edukować, powiela pomyłki na poziomie Google Translate. Trudno ufać analizie, która nie potrafi nawet poprawnie przepisać imienia.
Co jest istotne, jeśli chodzi o raport z roku 2024!?
Łącznie do 5 czerwca 2024 r. Komisja wysłała ponad 120 pism o charakterze jawnym oraz blisko 80 o charakterze niejawnym. W odpowiedzi Komisja otrzymała blisko 2 tys. dokumentów jawnych i niejawnych, w tym o klauzuli „ściśle tajne” (po otrzymaniu przez członkinie i członków Komisji certyfikatów poświadczających uprawnienia dostępu do takich informacji)
a...
od 5 czerwca 2024 r. do 7 stycznia 2024 r. odbyło się łącznie 50 posiedzeń Komisji oraz zespołów problemowych.
Pot czoła za publiczne pieniądze — czyli o tym, komu podatnicy naprawdę płacą.
Jak się domyślamy, każde posiedzenie, każde 'konsultacje eksperckie', każde kliknięcie 'wyślij' w urzędniczej skrzynce mailowej, gratyfikowane było pensją, dodatkiem, może nawet 'godnością eksperta'. Zasadne więc pytanie... komu zapłacili podatnicy teoretycznie działającego państwa, a ów 'January raport'!?
Czy wynagrodzono ludzi, którzy faktycznie coś analizowali, zbierali dane, porównywali źródła, a może… wystarczyło odebrać maila z 'raportem zza oceanu', przetłumaczony już przez translator i oprawić w krajowe logo!?
Może należałoby więc, w akcie równości i ironii, uznać, obywatel udaje, że płaci podatki, państwo udaje, że w pocie czoła tworzy raporty.
Raporty bliźniacze, autorzy różni, sens ten sam!? Czyli, o współpracy PiS i PO tam, gdzie nikt jej nie podejrzewa.
Gdyby tak na chłodno i bez politycznego zacietrzewienia przyjrzeć się genezie tzw. 'analiz bezpieczeństwa państwa', w tym kolejnych raportów o dezinformacji, można dojść do zaskakujących wniosków. Szczególnie gdy zestawi się treść, język i źródła raportów powstałych za rządów PiS, z tymi, które pojawiły się już pod skrzydłami nowej władzy.
Czy to przypadek, że brzmią podobnie!? Czy mamy do czynienia z dziwnym zbiegiem okoliczności, czy może z ciągłością narracyjną!?
O ile politycznie PiS i KO toczą ze sobą publiczne wojenki, o tyle w pewnych działaniach, zwłaszcza tych dotyczących 'walki z dezinformacją', można dostrzec zadziwiającą spójność myślenia. Można też postawić pytanie, czy raporty, które różnią się tylko nazwiskami sygnatariuszy, ale nie różnią, lub niewiele się różnią treścią, naprawdę są 'nowe', czy może tylko zmieniają się wykonawcy, lecz treść jest tylko kopiuj, wklej, by się zbytnio nie przemęczać!?
Wówczas, niektórym kolegom, z obu stron barykady, przyjdzie to nie lada wyzwanie, nie tylko wyjaśnić, ale i z wyjaśnieniem się pogodzić... pamiętając, że raport dotyczy dezinformacji.
Raport głupka, za rok 2024
---
oleandro february@dżon
Rozgość się, ale nie licz na... taryfę ulgową.
Gdy cisza sprzyja wygodzie, mój głos zawsze powoduje niepokój. Głos budzacy niepokój, to często głos, który przypomina o sumieniu. Jeśli komuś jest niewygodny... a tak może być, to zwykle jest prawdziwy.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo