E.B E.B
168
BLOG

Jan Rodowicz ps. Anoda

E.B E.B Kultura Obserwuj notkę 23
"już nie zostanie agronomem ,,Ciemny” a ,,Świt” – księgowym “Marusia” – matką ,,Grom” – poetą posiwia śnieg ich młode głowy"

Człowiek legenda, harcerz Szarych Szeregów, żołnierz Batalionu „Zośka” AK, doskonały dowódca, oddany przyjaciel. Brał udział w słynnej akcji pod Arsenałem, walczył w Powstaniu Warszawskim. Żył zaledwie 26 lat, ale jego życiorysem można obdzielić kilku ludzi. Mariusz Olczak, dyrektor Archiwum Akt Nowych opisał jego dzieje w książce: „Jan Rodowicz Anoda. Życie i śmierć bohatera Kamieni na szaniec”.


Urodził się 7 marca 1923 roku w Warszawie. Był synem Kazimierza Rodowicza, inżyniera i profesora Politechniki Warszawskiej i Zofii Bortnowskiej, siostry gen. dyw. Władysława Bortnowskiego, dowódcy Armii „Pomorze” we wrześniu 1939 roku. Dorastał w rodzinie o patriotycznych tradycjach, przodkowie byli powstańcami styczniowymi. Uczęszczał do prywatnej Szkoły Powszechnej Towarzystwa Ziemi Mazowieckiej, a od 1935 roku do Gimnazjum i Liceum im. Stefana Batorego, gdzie wiosną 1939 roku zdał małą maturę. W Batorym należał do słynnej „Pomarańczarni” - 23 Warszawskiej Drużyny Harcerskiej im. B. Chrobrego, gdzie poznał późniejszych słynnych członków Szarych Szeregów: Tadeusza Zawadzkiego „Zośkę”, Macieja Dawidowskiego „Alka” i Jana Bytnara „Rudego”.


Po wybuchu wojny włączył się natychmiast w działalność konspiracyjną harcerstwa, słynnych Szarych Szeregów. Brał udział w wielu akcjach Organizacji Małego Sabotażu „Wawer”, jednocześnie uczestnicząc w tajnych kompletach Gimnazjum i Liceum Batorego zakończonych w 1941 roku maturą.

Zaprzyjaźnił się wówczas z Józefem Saskim, późniejszym żołnierzem Batalionu „Parasol”. Obaj wykazywali zdolności elektrotechniczne i stąd wzięły się ich pseudonimy „Anoda” i „Katoda”. Pracował w warsztacie elektrotechnicznym, a później w Zakładach Radiowych Philipsa. W 1943 roku ukończył Państwową Szkołę Elektryczną utworzoną z Wydziału Elektrycznego dawnej słynnej Wyższej Szkoły Budowy Maszyn i Elektrotechniki im. Hipolita Wawelberga i Stanisława Rotwanda.

Równocześnie angażował się w działalność podziemną. W 1942 roku wziął udział w II turnusie Zastępczego Kursu Szkoły Podchorążych Rezerwy Piechoty "Agricola", dzięki czemu uzyskał awans na plutonowego podchorążego. Był także adeptem kursów wyszkolenia bojowego i wielkiej dywersji.

Po utworzeniu Grup Szturmowych Szarych Szeregów podporządkowanych Kierownictwu Dywersji, został zastępcą dowódcy 2 drużyny Feliksa Pendelskiego „Felka” w Hufcu Centrum. Uczestniczył w wielu akcjach bojowych i dywersyjnych Grup Szturmowych. Brał udział w słynnej akcji pod Arsenałem w marcu 1943 roku , gdzie podczas odbicia Jana Bytnara „Rudego” z rąk Gestapo wyniósł z pola walki ciężko rannego kolegę, Macieja Aleksa Dawidowskiego „Alka”, któremu wcześniej celnym strzałem ocalił życie. Za akcję tę otrzymał swój pierwszy Krzyż Walecznych.


W maju 1943 roku był uczestnikiem akcji pod Celestynowem, w której uwolniono 50 więźniów przewożonych do obozu KL Auschwitz. W sierpniu 1943 roku brał udział w likwidacji posterunku żandarmerii granicznej w Sieczychach. W akcji tej zginął harcmistrz ppor. Tadeusz Zawadzki „Zośka”. We wrześniu 1943 roku po reorganizacji Grup Szturmowych i utworzeniu Batalionu „Zośka”, „Anoda” pełnił funkcję zastępcy Konrada Okolskiego „Kuby”, dowódcy III plutonu 1 kompanii „Felek”.

Ze swoim plutonem brał udział we wszystkich jego akcjach bojowych, m.in. w przygotowaniu akcji uwolnienia więźniów pod Milanówkiem, w ataku na posterunek żandarmerii niemieckiej oraz w wysadzeniu przepustu kolejowego pod Rogoźnem. Za tą akcję otrzymał po raz drugi Krzyż Walecznych.

Ostatnie trzy miesiące przed wybuchem Powstania Warszawskiego wspólnie ze swoim plutonem odbył szkolenie wojskowe w Puszczy Białej.


Przeszedł jeden z najcięższych szlaków bojowych Powstania. Na Woli brał udział m.in. w walkach o Cmentarz Ewangelicki. 9  sierpnia został ciężko ranny w czasie ataku na szkołę przy ul. Spokojnej. 11 sierpnia został odznaczony Krzyżem Srebrnym Orderu Virtuti Militari V klasy i otrzymał stopień podporucznika. Przebywał w szpitalu a następnie przeszedł kanałami wraz z rannymi z Batalionu „Zośka” do Śródmieścia. Na tydzień trafił do szpitala przy ul. Hożej a następnie dołączył do swojego oddziału i walczył na Czerniakowie.

15 września został ponownie ciężko ranny jak i następnego dnia podczas transportu do szpitala. Na szczęście w nocy z 17 na 18 września żołnierze 1 Armii Wojska Polskiego pod dowództwem gen. Zygmunta Berlinga ewakuowali nieprzytomnego „Anodę” pontonem przez Wisłę na praski brzeg.


Kilka następnych miesięcy spędził w szpitalu w Józefowie koło Otwocka, skąd powrócił na początku 1945 roku do rodziny przebywającej w Milanówku, z orzeczeniem o niepełnosprawności w 81%. Natychmiast nawiązał kontakt z kolegami z oddziału, którzy przeżyli Powstanie. Z 520 członków Batalionu „Zośka” zginęło 360, w tym wielu jego kolegów.

W ramach tzw. „drugiej konspiracji” z byłych żołnierzy „Zośki” utworzył oddział dyspozycyjny szefa Obszaru Centralnego Delegatury Sił Zbrojnych płk Jana Mazurkiewicza. Zajmował się akcjami propagandowymi skierowanymi przeciw władzom komunistycznym i ochroną odpraw szefa Delegatury.

Po rozwiązaniu DSZ wrócił do Warszawy i wraz z kolegami nadzorował ekshumacje i pochówek towarzyszy broni na Powązkach. Po apelu płk. Mazurkiewicza we wrześniu 1945 roku ujawnił się przed Komisją Likwidacyjną AK. Pracował krótko w jej kancelarii sporządzając przy pomocy kolegów ewidencję poległych i zaginionych „Zośkowców”. Był inicjatorem powołania Archiwum Baonu „Zośka”, zachęcając kolegów do odszukania materiałów Baonu i spisywania wspomnień. Praca ta zaowocowała w 1957 roku wydaniem Pamiętników żołnierzy Baonu „Zośka” a 30 lat później monografii Batalionu „Zośka”.

Chociaż trudno było zapomnieć o śmierci, próbował normalnie żyć. Jesienią 1945 r. podjął studia na Wydziale Elektrycznym Politechniki Warszawskiej. Górę wzięła jednak jego pasja do rysowania i dwa lata później, po wyleczeniu ręki i zdaniu egzaminu, przeniósł się na drugi rok Wydziału Architektury.

Realizował swoje pasje, prowadził bogate życie towarzyskie, przeżywał wielką miłość. Jego narzeczoną była Alicja Arens. Tryskał życiem, jak wspominał kolegę ze studiów, Jan Suzin. Nie miał wątpliwości, że zostałby świetnym architektem. Niestety w Wigilię 1948 roku został niespodziewanie aresztowany przez funkcjonariuszy Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego. Matka zdążyła mu wsunąć do kieszeni kawałek opłatka na pożegnanie. 7 stycznia 1949 roku zginął w niejasnych okolicznościach podczas śledztwa w areszcie MBP przy ul. Koszykowej. Według UB przyczyną jego śmierci był samobójczy skok z okna na czwartym piętrze.

Do tej pory jednak nie wiadomo co się naprawdę stało. W latach 90-tych podjęto próbę wyjaśnienia śmierci „Anody”, ale z braku materiałów dowodowych śledztwo umorzono. Pochowany anonimowo na Cmentarzu Powązkowskim, został przeniesiony później do grobu rodzinnego na Starych Powązkach. Jego nazwisko figuruje także na symbolicznej mogile w kwaterze Batalionu „Zośka” na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach.


W piwnicach dawnego Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego (obecnego Ministerstwa Sprawiedliwości) mieści się oddział Muzeum Powstania Warszawskiego, gdzie można poznać również historię Janka Rodowicza. Na dziedzińcu Ministerstwa znajduje się pomnik poświęcony „Anodzie”. Autorką jest Joanna Rodowicz, której „Anoda” był wujem. Pomnik odsłonięto 24 czerwca 2021 roku.

Jest on również patronem 265. Warszawskiej Drużyny Harcerskiej "Czata" i 1. Drużyny Harcerskiej "Las" w Murowanej Goślinie.

W gmachu Politechniki Warszawskiej wmurowano poświęconą mu tablicę, a jego imię nosi jedna ze stołecznych ulic.

W 2011 roku Muzeum Powstania Warszawskiego ustanowiło nagrodę im. Jana Rodowicza „Anody”. Ma ona być wyróżnieniem dla „powstańców czasu pokoju”, za działalność społeczną i postawę życiową stanowiącą wzór do naśladowania dla młodych pokoleń.

Jak napisał prezydent Andrzej Duda do uczestników 11 edycji tej nagrody: „Łączy ona pokolenia spoiwem szlachetnych, najwyższych wartości. Honoruje tych, którzy pomagają innym i własną dobrocią pomnażają dobro. Powstańcy warszawscy podczas walki, a także już po wojnie wyróżniali się odwagą, honorem, odpowiedzialnością, uczciwością, empatią. Do takich ludzi należał Jan Rodowicz”. Te wartości są wciąż aktualne.

W czasie obchodów 64. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego prezydent Lech Kaczyński odznaczył pośmiertnie Jana Rodowicza Krzyżem Wielkim Orderu Odrodzenia Polski.


https://www.muzeumrakowiecka37.pl/post/ods%C5%82oni%C4%99to-pomnik-jana-rodowicza-anody





E.B
O mnie E.B

Konstytucja RP  Art.14 Rzeczpospolita Polska zapewnia wolność prasy i innych środków społecznego przekazu. Mam na imię Ewa. Na moim blogu można zamieszczać opinie niekoniecznie zgodne z moimi, pod warunkiem zachowania ogólnie przyjętych norm obyczajowych. Oczywiście mam swoje poglądy, ale blogowanie dla mnie, to swobodna wymiana myśli, możliwość dyskusji, formowanie swoich poglądów w zderzeniu z poglądami innych. Wolność nie tylko "krzyżami się mierzy"......

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura