Jestem na Salonie już ponad 6 lat, więc pozwoliłam sobie tak do Państwa napisać.
Nowy Rok zaczął nam się niewesoło i trzeba temu stawić czoła, bo mleko się już rozlało i nic nie pomoże biadolenie. Ja mam do Państwa prośbę, żebyście nie likwidowali swoich kont. Jest wiele cennych notek i świetnych dyskusji pod nimi i możemy do nich wracać. Z perspektywy czasu pewne zagadnienia lepiej widać i można na spokojnie zastanowić się nad informacjami i ich analizą.
Proszę również o pozostawienie na blogu adresu platformy blogerskiej, na której będzie można Państwa znaleźć, jak również o niezmienianie nicków. W ten sposób odnajdziemy się i będziemy mogli nadal rozmawiać. Skorzystają na tym inne platformy, bo na Salonie jest wielu ciekawie piszących autorów, jak również wielu celnie komentujacych. I to jest wartość dodana całej sytuacji. Blogerzy Salonu wyjdą na zewnątrz, poza hermetyczną grupę jaka się tu stworzyła, z pożytkiem dla czytelników, którzy do tej pory nie zetknęli się z blogerską twórczością Salonowiczów. Może nie jednemu w ten sposób otworzą się oczy na rzeczywistość.
Zdobyliśmy tu doświadczenie, szlify w pewnym sensie dziennikarskie i to może być ciekawe doświadczenie, jak przyjmą nas inni.
Mam nadzieję, że jednak właściciele Salonu znajdą inne rozwiązanie salonowych problemów i wrócimy tu bogatsi o te nowe doświadczenia.
Platformę blogerską tworzą ludzie. Oni dają jej życie. Bez blogerów to jest nicość. Jeżeli PP Janke zależy na tym, żeby Salon istniał, to wkrótce tu wrócimy, a jeśli to ma być zakamuflowana likwidacja, to trudno. Pozostaną w pamięci znajomi z Salonu, ciekawe dyskusje i ta świadomość, że wielu z nas podobnie ocenia świat i polskie sprawy, że nie jesteśmy osamotnieni w swoim postrzeganiu rzeczywistości.
To będzie trudny rok, rok wielu zmian i twardej walki, z czym mamy już do czynienia na początku.
I trzeba nam wytrwać przy swoim. Łatwiej jest, gdy jesteśmy razem, dlatego proszę o te namiary na nowe Państwa blogi i nie zmienianie nicków.
Wszystkim, których tu spotkałam, z Polski i zagranicy, dziekuję za blogerską znajomość, interesujące rozmowy, czasem spory. Szczególnie Braci blogerskiej zebranej wokól tragedii 10 kwietnia, a także Gościom i Gospodarzowi unikalnej blogerskiej "Kawiarenki pana Krzysztofa", jaka powstała na blogu pana Krzystofa Pasierbiewicza.
Życzę Państwu pomyślnego roku 2017 i wytrwałości, a PP Janke możliwości dobrego rozwiązania tego kryzysu.