ebooki ebooki
61
BLOG

Bywało, że w świecie fantazji czułam się bardziej swojsko

ebooki ebooki Kultura Obserwuj notkę 0

 

 

Miasto

 

W tym mieście

Domy może nie są takie same

Jednak podobne

Jak w innych miastach

Zbudowane na grobach

Zwycięzców i zwyciężonych

Niczemu się już nie dziwią

Przysłaniają okna

Rzęsami firanek

Bramy wypluwają ciemność

Na wypastowane

Do połysku buty

Ulicom zgrubiała skóra

Nie czują na sobie obcasów

Nie chcą

Tyle odmiennych rytmów

Wspomnień

Lewa prawa

Prawa lewa

Bez różnicy

Wygodnie nie być świadkiem

Wierzyć w cud niepamięci

Deszcz jest wspaniałym

Uzdrowicielem

Słońce w kałużach

Rozpada się na błyski

Pod naporem stąpnięć

Mieszkam w tym mieście

Chodzę jego ulicami

Echo moich kroków

Odbija się od wąwozów ścian

Crescendo dźwięków

Eskaluje gradem kamieni

Lawina pozbawiona substancji

Zasypuje

Przemija

Neony

Przekupki

Nawołują do mnie

Do mnie

Staram się czasem

Omijać kałuże

 

Tomik „Groch z kapustą” Małgorzaty Chaładus kryje w sobie między innymi wiersze nagrodzone w konkursach literackich i rozproszone w almanachach. „Przycupnięta we mnie samochwała wylazła z kąta, żeby trochę o nich opowiedzieć” - mówi autorka. Wiersz „Na strychu” zajął pierwsze miejsce w sekcji polskiej międzynarodowego konkursu poetyckiego Feile Filiochta w Irlandii w 2008 roku.

Tak tomik „Groch z kapustą” prezentuje autorka: „Bywało, że w świecie fantazji czułam się bardziej swojsko niż w tym realnym. Książki od zawsze zapraszały mnie w krainy, które chłonęłam jak ciekawy nowego podróżnik. Pomimo miłości do literatury zwijałam się na lekcjach polskiego na pytanie „a co poeta chciał w tym wierszu powiedzieć”. Najlepiej byłoby go zapytać, ale cóż, najczęściej już nie żył. Z czasem doszłam do wniosku, że poeta też wcale do końca nie wiedział, co chciał powiedzieć i komu. Są wiersze niby oczywiste jak opis krajobrazu czy zdarzenia, ale najczęściej jest w nich jakiś podtekst, który niektórzy chcą koniecznie wytłumaczyć. Sama jestem czytelnikiem, który nie zadaje sobie zbędnego, według mnie, trudu analizowania tekstu. Po prostu jeden do mnie przemawia a drugi nie. Ktoś uczony powiedział, że poezja jest dialogiem dwóch podświadomości, poety i czytelnika. Dodam od siebie, że jak one się nie dogadają, nie pomoże na to żadna poważna rozmowa. I że mam nadzieję, że z mojej podświadomości wypłynęły teksty zachęcające choćby do flirtu.

 

 

Przewrót

 

Herbaciane róże

Wciąż jeszcze

Przybierają królewskie pozy

W bladym słońcu

Rozpościerają szeroko

Krynoliny zmoczone

Nocnymi deszczami

Może jednak nie będzie plam

Prychają pogardliwie

Na oportunizm ubogich

Polnych kuzynek

Pospolitujących się czerwienią

Owoców z koralami jarzębiny

Strząsają z pączków

Jaskrawe liście klonu

Wiatr nie mówi im nic nowego

Wzdychają z rezygnacją

Świadome śmierci w dzieciństwie

Nadaremnie spieszącego

Do rozkwitu potomstwa

Przymrozki zdobywają

Poranne przyczółki

Mróz jakobin czyha

Za barykadą żywopłotu

ebooki
O mnie ebooki

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Kultura