W triumfalnym tonie Onet doniósł, że Dorota Wysocka-Schnepf zawiadomiła prokuraturę o przestępstwie popełnionym rzekomo przez Cezarego Gmyza. Po tym, gdy skierowała pozew przeciwko Krzysztofowi Stanowskiemu z Kanału Zero, nic nie jest mnie w stanie zadziwić ze strony tej pani, niesłusznie zwanej dziennikarką, a słusznie określaną mianem funkcjonariuszki medialnej.
Poszło o rzekomą ochronę syna przed prawicowymi hejterami, choć wczytując się w treść pozwu przeciwko Stanowskiemu jestem pewny, iż chodzi o zamknięcie ust wszystkim, którzy mają czelność przypominać, że jej teść, Maksymilian Schnepf - pułkownik Ludowego Wojska Polskiego i znany działacz społeczności żydowskiej w Polsce, wraz z wojskami NKWD brał aktywny udział (jako porucznik LWP) w "obławie augustowskiej", której celem było dosłowne wyrżnięcie w pień polskiego antykomunistycznego podziemia niepodległościowego. Być może idzie również o to, że jej mąż - będąc ambasadorem w Hiszpanii i USA - pobierał dodatek na rzekomo niepracującą Dorotę Wysocką-Schnepf, podczas gdy ta dokładnie w tym czasie pracowała w TVP. Można i tak. Wszak nie od dziś wiadomo, że niektórym mniejszościom w Polsce wolno więcej.
Przyjrzyjmy się zatem, w jakiej sprawie Wysocka-Schnepf zawiadamia prokuraturę przeciwko Gmyzowi jako rzekomemu hejterowi jej syna. Onet bowiem nie pisnął w tej sprawie ani słowa, a tymczasem poszło o ten wpis, a właściwie pytanie Gmyza na X:
"może mi Pani powiedzieć jak Pani syn chce uciec z Polski skoro przebywa w Rzymie z tatą, gdzie uczęszcza do anglojęzycznej Marymount International School, którego czesne w wysokości 25 tys Euro opłaca polski podatnik".
Konia z rzędem temu, kto w tym pytanie dostrzeże jakikolwiek hejt, nie mówiąc o hejtowaniu nieletniego czy nawet o naruszeniu dóbr osobistych. Ot, standardowe pytanie do osoby publicznej (taką niewątpliwie jest Dorota Wysocka-Schnepf), w związku z tym, że wcześniej osoba ta stwierdziła expressis verbis, iż - wskutek hejtu Krzysztofa Stanowskiego - jej syn chce uciekać z Polski. Tymczasem jej syn uczy się w prestiżowej szkole poza granicami Polski, więc już wyjechał.
Jaki będzie prognozowany dalszy los jej zawiadomienia o rzekomym przestępstwie popełnionym przez Gmyza? Z tym to już nawet Żurek nic nie zrobi. Prokuratura albo odmówi wszczęcia (jedyna sensowna decyzja), albo zrobi ukłon w stronę Wysockiej-Schnepf i wdroży postępowanie tylko po to, aby się toczyło, a na koniec dokona umorzenia, o czym oczywiście ani Dorota Wysocka-Schnepf, ani Onet już nie powiadomią w nadziei, że zastraszanie spełniło swój cel.
Można kogoś lubić lub nie lubić, ale tak bezczelne wykorzystywanie organów państwa do toczenia prywatnych i kompletnie bezsensownych wojenek powinno spotkać się z kategoryczną krytyką. Redakcja Onetu pokazuje wszakże, że nie o to tutaj chodzi. Zwłaszcza, gdy wiemy, iż Onetem kieruje były wieloletni funkcjonariusz Gazety Wyborczej Bartosz Węglarczyk.
https://www.onet.pl/styl-zycia/plejada/dorota-wysocka-schnepf-pozywa-komentatora-republiki-hejterom-nie-daruje/5tnl0k5,0898b825
https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2017-06-13/se-ambasador-ryszard-schnepf-pobieral-dodatek-na-rodzine-mimo-zatrudnienia-zony/
https://x.com/cezarygmyz/status/1965067009504485430?s=46&t=6bayUPYg3WM9yKwb8MZ8MQ
1. Nie prowadzę bloga dla trolli, debili i "anonimowych" dziennikarzy oddelegowanych na odcinek. 2. Nie mam czasu na dyskusję z niekumatymi lemingami oraz z osobami, które używają dowolnych argumentów w dowolnej sprawie. 3. Proszę o powstrzymywanie się od ataków personalnych na innych blogerów oraz o merytoryczną dyskusję na główny temat notki.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura