Dziennikarz Republiki Cezary Gmyz naraził się Dorocie Wysockiej-Schnepf. W trakcie awantury między nią a Krzysztofem Stanowskim, reporter ujawnił, że syn gwiazdy TVP pobiera nauki w szkole w Rzymie. Wysocka-Schnepf zapowiedziała złożenie doniesienia do prokuratury na Gmyza.
Wysocka-Schnepf chciałaby ścigać za zadawanie pytań
Dziennikarka zamieściła na platformie X wpis, w którym wyjaśniła powody złożenia zawiadomienia. Wysocka-Schnepf wskazała, że zarzuty wobec Gmyza obejmują m.in. uporczywe nękanie (art. 190a kk), narażenie na niebezpieczeństwo (art. 160 §1 kk), propagowanie ustrojów totalitarnych (art. 256 kk), a także naruszenie Konwencji o Prawach Dziecka i przepisów RODO.
– Zapowiadałam, że hejterom nie daruję i będzie ciąg dalszy – i jest. Skierowałam do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa (...). Dzisiaj z pozdrowieniami dla p. Gmyza. Cdn. – napisała w mediach społecznościowych.
Gmyz opublikował kilka tygodni zdjęcie, na którym widać m.in. syna Wysockiej-Schnepf. Przedstawia ono grupę uczniów prywatnej szkoły w Rzymie. Było to nawiązanie do pisma przedprocesowego Wysockiej-Schnepf, skierowanego do Krzysztofa Stanowskiego i Roberta Mazurka. Dziennikarka TVP zażądała od obu po 100 tys. złotych zadośćuczynienia za rzekome hejtowanie syna. W dokumencie jednak więcej uwagi Wysocka-Schnepf poświęciła krytyce swojej osoby i przede wszystkim teścia Maksymiliana Sznepfa, za którym ciągnie się ponura historia z czasów Obławy Augustowskiej. Prezenterka TVP swoje roszczenia motywowała tym, że jej syn przez dziennikarzy Kanału Zero chce wyjechać z Polski. Tymczasem z wpisu Gmyza wynikało, że uczy się we Włoszech.
Gmyz zadał pytanie
- Może mi Pani powiedzieć, jak Pani syn chce uciec z Polski, skoro przebywa w Rzymie z tatą, gdzie uczęszcza do anglojęzycznej Marymount International School, którego czesne w wysokości 25 tys. euro opłaca polski podatnik? - pytał Gmyz, za co ma ścigać go prokuratura.
Waszym zdaniem wpis Gmyza spełnia formalne przesłanki do wszczęcia postępowania prokuratorskiego? Są to, przypomnijmy: uporczywe nękanie, narażenie na niebezpieczeństwo oraz... propagowanie ustrojów totalitarnych, złamanie przepisów RODO i praw dziecka.
Fot. Cezary Gmyz/YouTube BlogPress/Dorota Wysocka-Schnepf/TVP
Red.
Inne tematy w dziale Kultura