„Strzała przeznaczenia”Piotra Skupnika to powieść oparta na faktach historycznych, rozgrywająca się w średniowiecznej Anglii, w roku 1066. Po bezpotomnej śmierci króla Edwarda Wyznawcy, trzech kandydatów zabiega o jego tron i koronę. Dochodzi do wielu bitew i zawirowań politycznych.
Główny bohater - Garet Patington - to świetny jeździec i szermierz, zgłębiający tajniki rycerskiego rzemiosła. Dorasta pod czujnym okiem ojca Johna i księdza Tobiasza. Jego wybranką jest Margaret, którą zamierza poślubić wbrew panującym obyczajom. Jesienią król Norwegii Harald najeżdża Northumbrię. Margaret zostaje porwana przez Wikingów, a Garet sam wpada w ręce wrogów. Ogląda śmierć własnego ojca i seniora. Po bitwie Norwegowie zwracają mu wolność. Chłopak postanawia odnaleźć swoją dziewczynę, która została odesłana do Londynu przez duńskiego renegata, będącego zaufanym człowiekiem króla Harolda. Wybawcą Margaret okazuje się ksiądz Tobiasz, który wyjawia dziewczynie pewną tajemnicę. Młody Patington odwiedza swoje rodzinne włości, ale zostaje niesłusznie uznany za dezertera i zdrajcę.
Czy Garet ujdzie z życiem z tej opresji? Jaki sekret wyjawił duchowny dziewczynie?
Fragment z noty historycznej ksiażki "Strzała przeznaczenia"
Akcja powieści zatytułowanej „Strzała przeznaczenia” toczy się na angielskiej ziemi w roku 1066. Informacje dotyczące tamtych czasów pochodzą głównie ze źródeł historycznych. Sporządzono je krótko po wydarzeniach z tego roku lub w okresie późniejszym. Wszystkie jednak powstały w średniowieczu.
Za najbardziej wiarygodny przekaz uznaje się kronikę Wilhelma z Poitiers pt. „Gesta Gulielmi ducis Normannorum et regis Anglorum” (Dokonania Wilhelma, księcia Normandczyków i króla Anglów). Powstała ona w latach siedemdziesiątych XI wieku, czyli niedługo po opisywanych wydarzeniach. Jej autor był ciekawą postacią. Wywodził się z rodziny rycerskiej. Za młodu trudnił się wojaczką w szeregach normandzkiej armii. Po trzydziestym roku życia porzucił miecz na rzecz kapłańskiej sutanny. Mimo stanu duchownego, nadal uczestniczył w kampaniach militarnych. Pełnił funkcję kapelana polowego. Dobrze znał księcia Wilhelma oraz wielu dworskich dostojników. Na kartach swej kroniki, w sposób rzetelny i fachowy, ukazał rzemiosło wojenne. Nie pomijał istotnych szczegółów. Jako były wojownik, wiedział po prostu, co opisuje, ponieważ znał się na rzeczy. Nie mógł jednak ustrzec się pewnego rodzaju stronniczości. Pisał przecież na zlecenie swego władcy. Musiał więc wychwalać jego czyny.
Ważnym źródłem historycznym jest również kronika Wilhelma z Jumieges pt. „Gesta Normannorum ducum” (Czyny książąt Normandczyków). Autor tego dzieła był mnichem. Zamieszkiwał w benedyktyńskim opactwie w Jumieges, niedaleko od miasta Rouen. Kronikarz opisał dokonania książąt z dynastii normandzkiej. Nie zapomniał rzecz jasna o Wilhelmie Zdobywcy, któremu poświęcił sporo uwagi. Według opinii historyków, wypadki z roku 1066 zostały przez niego spisane najprawdopodobniej w cztery lata później, czyli około roku 1070.
Nie należy zapomnieć, o spisanej w języku staroangielskim „Anglo-Saxon Chronicle” (Kronice anglosaskiej). Jej pisanie zapoczątkowano za życia króla Alfreda Wielkiego, czyli w drugiej połowie IX wieku. Spisywano ją jednocześnie w kilku różnych opactwach. Dlatego nie jest ona jednolitym dziełem. Pięć podstawowych wersji tej kroniki we współczesnej historiografii oznaczono za pomocą liter: A, B, C, D, oraz E. Najdokładniejszy opis wydarzeń z 1066 roku podają wersje D i E.
Pewnego rodzaju uzupełnieniem może być stworzony przez benedyktynów z Worcester „Chronicori ex chronicis” (Wybór z kronik). Powstanie tego przekazu datuje się na początek XII wieku. Jego autorstwo przypisywano tajemniczemu mnichowi o imieniu Florencjusz.
Inne tematy w dziale Kultura