Czasem trudno w białych rękawiczkach skutecznie walczyć ze złem. Art i Tom, dwaj przyjaciele i byli agenci służb specjalnych, są bardzo skuteczni, choć zawsze dają drugą szansę. Polski Jack Reacher w dwóch osobach.
To dwa pierwsze z seriiopowiadań, opisujących przygody dwójki przyjaciół, Artura „Arta” Mastera i Tomasza „Toma” Barskiego, którzy po latach działalności w służbach specjalnych szukają swego miejsca w cywilnym życiu. Nieoczekiwanie dla nich samych przekonują się, że ich niekonwencjonalne kwalifikacje i doświadczenie, dają się nadal wykorzystać, choć już w innym i mniej sformalizowanym zakresie. Jasne, że nie są w stanie zapobiec wszelkiej krzywdzie, wyrządzanej bliźnim przez złych ludzi, ale okazuje się, że w najbliższym otoczeniu nie brakuje okazji, żeby udzielić skutecznej pomocy. Choć początkowo okazuje się ona połączona z, w zasadzie nawet zainicjowana, nadzwyczajnym wynagrodzeniem, z czasem ten aspekt nabiera coraz mniejszego znaczenia, w ostateczności zanikając w ogóle.
Historię w „No problem” inicjuje kontakt zamożnego biznesmena, który za koleżeńską radą dawnego dowódcy Arta zwraca się byłego agenta z niekonwencjonalną prośbą. Zrozpaczony biznesmen, po fiasku próby legalnego, dyplomatycznego rozwiązania, chwyta się myśli o nieoficjalnej misji ratowania syna, który przez nierozważny kontakt z bezwzględnymi przemytnikami narkotyków uwikłał się w poważnie zagrażającą życiu sytuację. I w jej finale, choć niewinny, wylądował w paskudnym więzieniu na meksykańskiej prowincji, bez żadnych widoków na uwolnienie. Prośba poparta brakiem ograniczeń w zakresie kosztów wraz z oferowanym ogromnym wynagrodzeniem, przekonuje Arta do podjęcia się wyzwania. Do pomocy wzywa dwójkę dawnych kolegów. Wraz z Tomem, obecnie warszawiakiem, oraz Amerykaninem Antonio, mała grupa wyrusza w ryzykowną wyprawę do kraju Azteków, zmierzyć się z bezwzględnymi gangsterami.
Akcja „Zlecenia” to w pewnej mierze pokłosie poprzedniej historii. Szczęśliwy ojciec uratowanego syna poleca Arta swoim znajomym, wspólnie prowadzącym firmę. Wygląda na to, że zarówno szantażowanej firmie i jak i porwanej córce współwłaścicielki zagrażają bandyci, zaś mocno ograniczone formalnościami policyjne dochodzenie nie jest w stanie posunąć się do przodu. Tom odrywa się chwilowo od realizacji swego marzenia – otwarcia prywatnego klubu sportowego – i przyłącza się do przyjaciela. Równolegle w dalekiej Ameryce komplikuje się sytuacja Juliana, znakomicie wyszkolonego tajnego agenta FBI, zmagającego się z rodzimymi gangsterami i mafią. Zmieniające się okoliczności, zarówno w jednym przypadku jak i w drugim, szybko prowadzą do nieoczekiwanego skrzyżowania ścieżek obu przyjaciół z trasą Juliana, wysłanego do Polski z dyskretną misją rozwiązania bulwersującej kryminalnej sprawy wśród amerykańskiego personelu dyplomatycznego. Dynamiczny rozwój sytuacji owocuje powstaniem wspólnego frontu wobec wspólnego wroga. Kluczową rolę odgrywają porównywalne, nadzwyczajne kwalifikacje i talenty trójki doskonałych agentów.
„Podwójny blef” Juliusza Rafelda - świetna lektura.
Inne tematy w dziale Kultura
