Jest taki prosty wierszyk Juliana Tuwima, który pamiętam jeszcze ze szkoły, który jest chyba obcy, bądź zupełnie niezrozumiały dla ‘demokratycznie wybranych władz’ w Polsce, a przecież on wiele wyjaśnia nie tylko małemu Jasiowi.
Oto ten wierszyk:
Murarz domy buduje,
Krawiec szyje ubrania,
Ale gdzieżby co uszył,
Gdyby nie miał mieszkania?
A i murarz by przecie
Na robotę nie ruszył,
Gdyby krawiec mu spodni
I fartucha nie uszył.
Piekarz musi mieć buty,
Więc do szewca iść trzeba,
No, a gdyby nie piekarz,
To by szewc nie miał chleba.
Tak dla wspólnej korzyści
I dla dobra wspólnego
Wszyscy muszą pracować,
Mój maleńki kolego.
Tymczasem to, co obserwujemy w Polsce i na całym świecie, to pozbawianie ludzi pracy. Motorem tych poczynań jest idea zysku. Tanio wyprodukować, drogo sprzedać. Jeszcze nie byłoby w tym tyle zła, gdyby się to działo w jednym kraju. Ale tzw. globalizacja odbiera wielu ludziom pracę w danym kraju, bo są na świecie kraje, gdzie można daną rzecz wyprodukować taniej. Tej koncepcji towarzyszy jeszcze marnotrawstwo na ogromną skalę. Produkowane na wielką skalę chińskie buble nie nadają się często do reperacji. Zamiast coś reperować, kupuje się nowe. A to odbiera pracę nie tylko producentom, ale także i pomniejszym specjalistom, którzy nie potrafią produkować, ale mogliby te rzeczy naprawiać.
W każdej społeczności są ludzie mniej i bardziej utalentowani. Są ludzie zdolni do wykonywania prac skomplikowanych, ale są też ludzie zdolni jedynie do wykonywania prac prostych mało skomplikowanych. Ci ludzie też chcą żyć. A więc też potrzebują wykonywać jakąś pracę, za którą mogą otrzymywać zapłatę.
Globalizacja nie tylko odbiera wielu ludziom pracę w danym kraju, ale skazuje również dany kraj na zaniechanie produkcji i zahamowanie rozwoju technicznego w wielu dziedzinach życia.
Uważam, że cały ten mechanizm pozbawiania ludzi pracy, to jest jedna z największych zbrodni, jakie dzieją się na tym świecie. I nie jest tu żadnym rozwiązaniem nawet najwyższy zasiłek dla bezrobotnych. Człowiek potrzebuje pracy bardziej niż zasiłków dla bezrobotnych.
A jednocześnie panuje na całym świecie ‘moda’ bogacenia się, ‘moda’ posiadania wszystkiego, co tylko ukaże się na rynku.
W bogaceniu się, na szczęście i na nieszczęście, wyprzedzają nas znacznie narody Europy Zach. Na nieszczęście, bo od wielu już lat wielu z nas pragnęło i nadal jeszcze pragnie, pójść w ich ślady i dogonić ich w tym względzie. Ale przy odrobinie rozsądku, i zastanowienia się możemy zauważyć, do jakiego szczęścia ten pęd bogacenia się prowadzi, do jakiej degeneracji, człowieka, rodziny i całego społeczeństwa doszło w tych krajach.
I to jest nasze szczęście, jeśli potrafimy to dostrzec i ocenić. Mamy doskonałą okazję, aby tym razem uczyć się, nie na swoich, ale na cudzych błędach.
Czy potrafimy z tej okazji skorzystać, to już zależy tylko od nas samych.
Jak by tych nieszczęść było jeszcze za mało, ‘demokratycznie wybrane władze’, ‘umożliwiają’ nam pracę do śmierci, poprzez zmiany wieku emerytalnego. Z jednej strony wyniszczana jest polska gospodarka, przez co zmniejsza się ilość miejsc pracy w Polsce, a drugiej strony wydłuża się wiek emerytalny, czyli utrudnia się jeszcze bardziej dostęp do pracy dla ludzi młodych, poszukujących pracy. A więc zmusza się ich do szukania pracy poza krajem. Tego, zwykły, normalny człowiek nie jest w stanie pojąć. Tu trzeba być koniecznie członkiem partii PO, czy PSL, lub przynajmniej ich poplecznikiem.
Jest niewielka rozmiarowo, ale wielka myślami w niej zawartymi, książka Ks. Stefana Wyszyńskiego p.t. „Duch pracy ludzkiej”. Nie sądzę, aby ją zrozumieli w/w władcy, ale ludzie, którzy chcą budować przyszłą Polskę powinni ją dobrze przestudiować.
Człowiek bez pracy, to nie tylko człowiek nieszczęśliwy, to także nieszczęśliwa rodzina i nieszczęśliwy kraj. Ale zanim zbudujemy Polskę naszych marzeń, Polskę, w której będzie dość miejsc pracy dla Polaków, możemy skorzystać i to, jak najszybciej z rozwiązań, które są już stosowane w innych państwach. Np. w Danii przyjęto takie rozwiązanie, że jeśli w danym środowisku jest 1 miejsce pracy a kilku chętnych i zdolnych do pracy na tym stanowisku, wtedy pracują oni w systemie rotacyjnym, zmieniając się np., co pół roku.
Dla mnie człowiek, to c+u+d, czyli ciało + umysł + dusza. I o tych sprawach myślę i piszę od czasu do czasu.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura