To się czesto nie zdarza : francuski lekarz opowiada o swym uzdrowieniu które uważa za cudowne !
W streszczeniu : zachorował on na złośliwego raka (chłoniak płaszczowy) z którego wylleczonogo chemioterapią i przeszczepem szpiku kostnego. Ale pozostała istotna dolegliwość – jego palce szybko sztywniały i drętwiały gdy nakładał rękawiczki do operacji… I to z niej został on niespodziewanie i niezwykle uleczony – patrz
http://katolik.us/viewtopic.php?f=32&t=3861