EdithKulpienski68 EdithKulpienski68
96
BLOG

Dwa lustra cierpienia

EdithKulpienski68 EdithKulpienski68 Rozmaitości Obserwuj notkę 16


Cierpienie zbiorowe to nie tylko doświadczenie – to także narzędzie. Cierpienie może być pamięcią, która kształtuje kulturę, język, literaturę i politykę. Może być również bronią – moralną, ideologiczną, dyplomatyczną. Społeczeństwo, które cierpiało, zyskuje wyjątkowy status. W jego oczach świat ma wobec niego dług. W polityce międzynarodowej, w narracjach narodowych, w mediach – ofiara zyskuje prawo do obrony, do gniewu, do odwetu.

W kontekście konfliktu izraelsko-palestyńskiego ta dynamika przybiera niemal archetypiczny wymiar. Dwie grupy – każda głęboko przekonana o swojej racji – od dekad prowadzą walkę nie tylko o terytorium, ale także o prawo do narracji. Obie strony przedstawiają siebie jako ofiary – i odmawiają tej roli drugiej stronie. Tymczasem prawda jest bardziej bolesna: obie strony są ofiarami, ale także sprawcami cierpienia.

Dla społeczności żydowskiej XX wiek był epoką apokalipsy. Holokaust nie był tylko masakrą – był niemal metafizycznym wydarzeniem: zorganizowaną próbą wymazania narodu. Państwo Izrael powstało nie tylko jako wyraz prawa do samostanowienia, ale jako odkupienie, jako materialna odpowiedź na pytanie "gdzie był Bóg w Auschwitz?”. Dla wielu Żydów państwo izraelskie to gwarancja, że już nigdy nie będą bezbronni.

Z tej traumy wyrosła kultura obronna, nieufna, czujna – czasem wręcz paranoiczna. Każdy atak, każde zagrożenie, nawet symboliczne, uruchamia mechanizm reakcji: "znów chcą nas zniszczyć”. Nawet jeśli Izrael posiada jedną z najpotężniejszych armii świata, nawet jeśli kontroluje terytoria palestyńskie i decyduje o ich losie – w oczach wielu jego obywateli, wciąż pozostaje oblężoną twierdzą.

To nie tylko psychologia – to również polityka. Bycie ofiarą legitymizuje działania wojskowe, tłumaczy ekspansję osiedli, usprawiedliwia represje. Rządzący od dekad odwołują się do pamięci Shoah jako moralnego kapitału, który uzasadnia każdą decyzję. Kto kwestionuje prawo Izraela do obrony, ten – w tej narracji – minimalizuje cierpienie Żydów.

Po drugiej stronie konfliktu znajduje się naród, który w 1948 roku stracił niemal wszystko: ziemię, domy, instytucje, marzenia. Nakba – dla Izraelczyków triumf niepodległości, dla Palestyńczyków początek tragedii. Kilkaset wiosek zostało zrównanych z ziemią, setki tysięcy ludzi wygnanych. Wielu z nich miało klucze do domów, do których nigdy nie powrócili. Dla Palestyńczyków Izrael nie jest schronieniem – jest agresorem, który zabrał ich przyszłość.

To cierpienie również ukształtowało silną tożsamość. Palestyńczycy, mimo braku państwa, tworzą jedną z najbardziej zorganizowanych diaspor świata. Ich kultura, literatura, muzyka – wszystko to przesiąknięte jest pamięcią o stracie. Obrazy ruin, dzieci z kamieniami, murów i checkpointów – to nie tylko codzienność, to symbole. Jak Żydzi budowali swoją tożsamość na wygnaniu i męczeństwie, tak Palestyńczycy budują swoją tożsamość narodową na doświadczeniu bezdomności i oporu.

I podobnie jak Izrael, Palestyna również używa narracji ofiary jako narzędzia. Każdy akt przemocy ze strony Izraela staje się dowodem na kontynuację Nakby. Każdy zamach, nawet najtragiczniejszy, bywa uzasadniany jako "reakcja na okupację”. Każda ofiara cywilna – dziecko, kobieta, starzec – staje się symbolem zbiorowej niewinności. Palestyńska narracja w mediach międzynarodowych często ukazuje ich jako bezbronne społeczeństwo, które stawia opór potędze militarnej.

Psychologia traumy zbiorowej mówi jasno: tożsamość narodowa często rodzi się w bólu. Wojna, przemoc, cierpienie – to wydarzenia, które cementują wspólnotę, ale trauma ma też ciemną stronę: zamyka na empatię wobec innych. Społeczeństwo, które czuje się skrzywdzone, nie chce widzieć, że samo może krzywdzić. To o wiele trudniejsze niż opłakiwanie własnych strat.

Dlaczego więc każda społeczność chce być ofiarą? Bo ofiara nie musi przepraszać. Ofiara nie musi rozliczać się z własnych błędów. Ofiara jest "czysta”, "prawa”, "moralna”. I dlatego tak trudno prowadzić dialog – bo nikt nie chce być sprawcą.

W konflikcie izraelsko-palestyńskim obie strony przeżyły traumy o epickim wymiarze, ale zamiast uznać wzajemne cierpienie, obie strony je konkurencyjnie zawłaszczają. To nie tyle dialog dwóch krzywd, co walka o monopol na cierpienie.

Najtrudniejsze w procesie pojednania jest uznanie, że ten "drugi” też cierpiał. Nie tylko my. Nie tylko nasze dzieci giną. Nie tylko nasze domy są burzone. To wymaga ogromnej odwagi – bo burzy fundamenty tożsamości.

W historii świata są przykłady, że to możliwe. Niemcy i Francuzi, RPA po apartheidzie, Rwanda po ludobójstwie. Wszędzie tam, gdzie doszło do przełomu, pojawiło się jedno wspólne słowo: uznanie. Uznanie krzywd, uznanie błędów, uznanie człowieczeństwa drugiej strony.

Czy Palestyńczycy i Izraelczycy są na to gotowi? Dziś – być może nie. Zbyt wiele ran, zbyt świeża krew, ale pojednanie nie zaczyna się od polityków. Zaczyna się od społeczeństw. Od edukacji. Od literatury. Od odwagi, by opowiedzieć o sobie nie tylko jako o ofierze – ale także jako o człowieku zdolnym do empatii.

Być może największym wyzwaniem dla każdego społeczeństwa jest nie tylko opowiedzenie swojej historii, ale wysłuchanie historii tego drugiego. Nie po to, by się z nią zgodzić, ale by ją uznać. Izraelczycy i Palestyńczycy patrzą dziś na siebie jak w krzywe lustra: każde z nich widzi w drugim tylko zagrożenie, nigdy wspólnotę losu.

A przecież ich historie są – w bolesny sposób – do siebie podobne. Obie strony znają wygnanie. Obie strony znają strach. Obie strony grzebią dzieci. Jeśli kiedykolwiek ma nadejść pokój, to nie wtedy, gdy jedna strona wygra, a druga przegra. Ale wtedy, gdy obie strony uznają, że mają wspólną ranę – i wspólną odpowiedzialność.


Źródła:


Benny Morris, 1948: A History of the First Arab-Israeli War, Yale University Press (2008)

Rashid Khalidi, The Hundred Years’ War on Palestine, Metropolitan Books (2020) 

Ilan Pappé, The Ethnic Cleansing of Palestine, Oneworld Publications (2006)  

Ari Shavit, My Promised Land: The Triumph and Tragedy of Israel, Spiegel & Grau (2013) 

Edward Said, The Question of Palestine, Vintage Books (1992)  

Yuval Noah Harari, Sapiens, rozdziały o mitach narodowych i pamięci zbiorowej.  

Amnesty International i Human Rights Watch – raporty dot. okupacji i łamania praw człowieka  

B’Tselem – The Israeli Information Center for Human Rights in the Occupied Territories  

UNRWA – dane o uchodźcach palestyńskich  

Analizy ONZ i Międzynarodowego Trybunału Karnego dot. konfliktu Bliskiego Wschodu  

Kobieta

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (16)

Inne tematy w dziale Rozmaitości