powyższe murale znajduje się w przejściu podziemnym w ciągu ulicy Okopowej w Gdańsku... nie jest może ono pierwszej świeżości, ale warto się nim zainteresować...
widząc je po raz pierwszy nawet nie zwróciłam na nie większej uwagi... ot, kolejne obrazki w przejściu, kolejna zamalowana ściana... ale przyglądając się im dokładniej zaczęłam mieć wątpliwości, czy to nadal jest sztuka? czy ten konkretny obraz to twórczość w najlepszym wydaniu (albo choć dobrym), czy ma coś wspólnego z artyzmem? czy nie jest to przypadkiem niesmaczna prowokacja? choć sama nie wiem co miałaby wywołać i czemu służyć?
podobny styl murali widziałam też na Przymorzu, wiata SKM i kilka okolicznych ścian ma na sobie taką makabrę... wśród tych konkretnych malowideł z Okopowej jest też 'kosmoludek', więc mniemam, że twórcami są ci sami grafficiarze co namalowali 'Inwazję' na Hallera...
jednak "co poeta miał na myśli?"
http://streeturbanart.blogspot.com/2015/02/gdansk-okopowa-vera-king-krik-kong.html
jak na każdego faraona przystało... z egiptu... uzależniony blogger: https://streeturbanart.blogspot.com/ https://tourtheworldpl.blogspot.com/ https://mistrzowiebudownictwa.blogspot.com/
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura