Ekwidystanta Ekwidystanta
2899
BLOG

O głupocie człowieka-demolki

Ekwidystanta Ekwidystanta Rozmaitości Obserwuj notkę 283

Są różne rodzaje głupoty. Gdybyście mieli powiedzieć, w czym najbardziej przejawia się głupota w stosunkach międzyludzkich, co byście wybrali? Bo ja, po przemyśleniu, a przede wszystkim z obserwacji, wskazałabym na nieumiejętność przewidywania skutków własnych działań.

Nie wiem z czego ta nieumiejętność wynika, zakładam jednak, że przyczyn musi być kilka, a jedną z nich jest wada wzroku. Ale nie astygmatyzm, zez, bądź krótko-, czy dalekowzroczność, tylko niezdolność widzenia dalej, niż sięga czubek własnego nosa. Tak uważam. Jeśli do tego ktoś taki należy do osób, nazwijmy to, napuszonych (lub, jak kto woli, wzmożonych), wtedy jest to prawdziwy człowiek-demolka.

(dygresja: czy zauważyliście, że głupocie bardzo do twarzy ze wzmożeniem?)

Człowiek-demolka raczej nie przyzna się do błędu, w swoim zadufaniu będzie popadał w głupotę coraz głębiej i nie cofnie się nawet wtedy, gdy dowie się ponad wszelką wątpliwość, iż Annuszka już kupiła olej słonecznikowy, i nie dość, że kupiła, ale już go nawet rozlała.

Pół biedy, jeśli szkodzi tylko sobie. Gorzej, gdy skutki jego nieprzemyślanych działań (eufemizm) muszą ponosić inni. Zdarza się, że człowiek-demolka nie działa sam. Ma wokół siebie podobnych sobie osobników. Wtedy wszyscy nakręcają się wzajemnie i wirują, niczym puszczone w ruch bąki. Towarzystwo specjalnej troski. proszę Was.

To tak z grubsza...                                                                                                                                                    Co - może ktoś mi teraz powie, że nie mam racji?!

A gdyby kogoś interesowało, dlaczego w ogóle o tym piszę, wybierzcie sobie  odpowiedź, która Wam najbardziej pasuje:

1. BO TAK!!!
2. Ponieważ przewróciłam się na klatce i wysypała mi się torebka;  
3. To mój blog, więc mogę pisać, co mi się podoba;

4. Poproszę o inny zestaw pytań;
5. To tylko zbieg okoliczności.

(po krótkim namyśle)

Podobno zdarza się, że mądrość przychodzi znienacka. Po prostu pewnego dnia człowiek wstaje i tadam!!! nagle zaczyna dostrzegać, a przede wszystkim rozumieć, różnicę między tym, co głębokie, prawdziwe i trwałe a tym co jest jedynie chwilową i powierzchowną, czyli nic lub niewiele wartą korzyścią. Czego Wam Wszystkim i sobie życzę.  

PS                                                                                                                                                                               Trochę kiepsko się dziś czuję i smutna jestem czegoś... Czy są chętni do zaopiekowania się moim samopoczuciem? Tylko poważne oferty.

Wolę robić to, co lubię, niż lubić to, co robię.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (283)

Inne tematy w dziale Rozmaitości