Bez komentarza. Fot. Google A.I.S.
Bez komentarza. Fot. Google A.I.S.
el.Zorro el.Zorro
214
BLOG

Kolejna monstrualna wtopa komisarza Ziobry

el.Zorro el.Zorro Społeczeństwo Obserwuj notkę 8

Na to, co wyprawia Zbigniew Ziobro,
nie pozwoliłby sobie nawet  prokurator Wyszyński.


        Dla tych, którzy nie uważali na lekcjach Historii, towarzysz Andriej Januariewicz Wyszyński było za rządów towarzysza Stalina prokuratorem generalnym ZSRR i to on osobiście oskarżał w głośnych, pokazowych procesach politycznych stalinowskich czystek.
To dokładnie jemu się przypisuje maksymę bolszewickiego modelu postępowania karnego:
„Dajcie mi człowieka, a paragraf się znajdzie”.
Jakby nie dywagować, lista „zasług” prokuratora Wyszyńskiego na niwie tworzenia bolszewickiego wymiaru sprawiedliwości jest równie obfita, co lista zasług tow. Dzierżyńskiego w procesie utrwalania bolszewickiej dyktatury, a to oznacza, że wkład polskiej szlachty w budowę ZSRR jest większy, niż się wielu wydaje, bo rzeczony Wyszyński również był z pochodzenia Polakiem.
        Ale ad rem.
Kiedy komisarz Ziobro po raz pierwszy dorwał się do resortu sprawiedliwości, postanowił dać pokaz swojej determinacji w zdobyciu mołojeckiej sławy pogromcy zła wszelakiego, niestety jego kreowane na spektakularne sukcesy wyczyny okazywały się spektakularnymi i kompromitującymi klapami.
Wystarczy wspomnieć te najbardziej śmierdzące:
-sprawę Barbary Blidy,
-próbę zamachu na wicepremiera Leppera,
-totalną kompromitacja ministerstwa przy wniosku o ekstradycję Edwarda Mazura.
Do tego należałoby dopisać aferę z bezprawnym oskarżeniem i doprowadzeniem do skazania pana Komendy, bo wiarygodne pogłoski mówią wręcz o „naciskach z centrali”, a wówczas owa „centrala” to oberstprokurator Ziobro.
Ale największą kompromitacja była chyba sprawa Edwarda Mazura,

którego ekstradycji zażądał ówczesny minister Ziobro WYŁĄCZNIE na podstawie ewidentnych pomówień POCZYNIONYCH PRZEZ GANGSTERA, UBIEGAJĄCEGO SIĘ O BEZKARNOŚĆ, jaka daje w Polsce status świadka koronnego.
Uciekając się do ewidentnej zbrodni urzędniczej, jaką było poświadczenie nieprawdy, jakoby ministerstwo dysponuje NIEPODWAŻALNYMI DOWODAMI, na zlecenie przez pana Mazura zabójstwa nadkom. Papały, doprowadził do półrocznego aresztu ekstradycyjnego wspomnianej osoby, a potem do kompromitacji Polski na arenie międzynarodowej, opisanej słowami sędziego, który w USA nad wnioskiem podpisanym przez Zbigniewa Ziobrę się pochylił.
Zdaniem Zorra, wypowiedziane wówczas przez tegoż sędziego słowa  o treści:
„Większego steku: bzdur, pomówień i matactw, w dotychczasowej karierze sędziowskiej jeszcze nie widziałem”,
powinny hołdującemu przytoczonej wcześniej maksymie Andrieja Wyszyńskiego klasycznemu neo bolszewickiemu komisarzowi Ziobro nie tylko pozbawić w trybie natychmiastowym teki ministra,

ale wręcz DOŻYWOTNIEGO ZAKAZANIA WSZELKIEJ DZIAŁALNOŚCI PUBLICZNEJ!

        Wróćmy jednak do czasów dzisiejszych.
Ryszard Krauze podpadł kaczej ferajnie tym, że nie chciał, kutwa jedna, podzielić się lukratywnymi pożytkami z PiS-owską siła przewodnią. Jego wątek przewijał się w „aferze gruntowej”. Ale bądźmy szczerzy, biznesmen Krauze,
pisząc dyplomatycznie NIGDY NIE BYŁ WZOREM WYSOKICH STANDARDÓW ETYCZNYCH w biznesie.
Należy do grupy tych, którzy nie skąpili na usługi wyrafinowanych mataczy prawnych, więc trudno mu było i jest postawić zarzuty łamania obowiązującego prawa.
Roman Giertych, to również wyrachowany prawnik, którego poziom etyki zależy od stawki za świadczone usługi.
Zanim trafił na ministerialny stołek za czasów koalicji PiS-LPR-Samoobrona, „obsługiwał prawnie” wrogie przejęcie pewnego banku, która to usługa zapewniła mu odpowiedni status materialny, który znacząco podparł znajomościami, jakie wyrobił sobie jako minister.
(A tak na marginesie, to dokładnie minister Roman Giertych odznaczył znanego z zamiłowania do chłopięcych pośladków prałata Jankowskiego Medalem KEN).
Po odejściu z polityki Roman Giertych wrócił do zawodu adwokata, obsługując polski top towarzysko-finansowy.
       Roman Giertych podpadł ostatecznie gensekowi Kaczyńskiemu po tym, jak podjął się reprezentowania interesów kaczego pociotka, mające anse o jakieś nieuregulowane rachunki.
To był poważny cios wizerunkowy dla genseka Kaczyńskiego, bo obalał mit o jego osobistej bezinteresowności!
Gensek Kaczyński mozolnie budował swój mit osoby ideowej, dla której priorytetem jest dobro Polski a nie własny dostatek materialny. Tymczasem pod przykrywką kontrolowanych przez siebie fundacji obraca setkami milionów złotych i zapomina regulować rachunki za zlecone usługi.
Zdaniem Zorra, to gensek Kaczyński „wskazał komisarzowi Ziobro człowieka”, problem w tym że komisarz Ziobro zbyt marnym prawnikiem jest, aby „znaleźć paragraf” na tak szczwanego lisa, jak Roman Giertych.
        Zbigniew Ziobro, zanim zaistniał w wielkiej polityce, usiłował ukończyć studia na UJ, na Wydziale Prawa i Administracji.
Wedle jego kolegów z roku, delikatnie pisząc, wiedza prawnicza jakoś się go nie imała! Wedle „osób dobrze poinformowanych”, na ten kierunek się najpierw dostał, a potem dobrnął do dyplomu JEDYNIE DZIĘKI KONEKSJOM ojca, klasycznego partyjnego aparatczyka, z nadania PZPR, wieloletniego dyrektora kompleksu uzdrowiskowego w Krynicy. Wśród kolegów nie był lubianym, miał też problemy z Prawem, (bezprawne nagrywanie i próba szantażu nagranymi rozmowami), które wywróciły mu karierę prokuratorską a tym bardziej sędziowską.
Zbigniew Ziobro od zawsze fascynował się totalitarnym modelem pracy zarówno rządów, jak i prokuratur, których efektywność jest mierzona liczbą osób pozbawionych wolności.
        Większość osób które najpierw studiowały, a potem aplikowały ze Zbigniewem Ziobro mówią wprost,
że jest to osoba o praktycznie zerowej kulturze prawnej, co oznacza, że praktycznie nie obejmuje swoim rozumem istoty praworządności!
Pod jego dyktatem Prokuratura przestaje być stróżem Praworządności, a staje się narzędziem  dyscyplinującym dla środowisk wskazanych przez genseka Kaczyńskiego  jako wrogów systemu.
Tak więc Zbigniew Ziobro stał się dla genseka Kaczyńskiego osobą porównywalną co do zakresu działania co tow. Jeżów dla Stalina! Bezwolnym opryczninem, bezkrytycznie i z oddaniem eliminującym wrogów układu władzy.
Urządzając policyjny zajazd na osobę i posiadłości adwokata Romana Giertycha, komisarz Ziobro popełnił chyba najbardziej kretyński z możliwych ruch polityczny!
Ruch, który świadczy dokładnie o monstrualnej szarlatanerii odstawianej przez komisarza Ziobro!
Zaś istota jego kompromitacji zawodowej sprowadza się do tego, że po prostu w swej zapalczywości  nie rozróżnia udziałowca spółki od członka jej Zarządu, anie nie obejmuje swoim rozumem zadań radców prawnych oraz adwokatów.
W kazusie pana Krauze, owszem, pojawił się zarzut działania na szkodę spółki, ale wskazywał on  na Zarząd, w skład którego NIE WCHODZIŁ rzeczony, ani, tym bardziej, adwokat obsługujący prawnie spółkę!
Próbowanie pociągnięcia do odpowiedzialności karnej za winy zarządu obsługiwanego prawnie przez adwokata Giertycha, to tak, jakby próbowano oskarżać adwokata przestępcy za winy klienta!
        Czy Roman Giertych zasłabł, czy może jedynie wiarygodnie symulował zapaść, trudno o tym decydować zdalnie, ale faktem bezdyskusyjnym pozostaje, że rzeczony trafił na hospitalizację  na wniosek wezwanej załogi karetki, a mało kto potrafi kontrolować parametry życiowe swojego organizmu na tyle skutecznie, aby oszukać bezduszna aparaturę diagnostyczną!
Tym sposobem należy więc uznać Romana Giertycha za osobę niedysponowana w chwili stawiania mu prokuratorskich zarzutów, A TAKOWYCH W TAKIM STANIE ADRESATA STAWIAĆ PO PROSTU NIE WOLNO i basta!
Ale to nie koniec złych wieści dla komisarza Ziobry, jego protektorów i pazernych na awans zawodowy opryczninów z dyspozycyjnych prokuratur!
Spowodowanie przeszukania włoskiej posiadłości Romana Giertycha BEZ UDZIAŁU jej właściciela WYWOŁAŁO MIĘDZYNARODOWY SKANDAL!
Prawdopodobnie ponownie sięgnięto po skompromitowany w kazusie ekstradycji Edwarda Mazura sposób „na pomówienie o udział w przestępczości zorganizowanej”, która to poszlaka, ale udokumentowana, pozwala we Włoszech na działania prewencyjne bez obecności właściciela lokalu, tylko w obecności osoby zaufania publicznego.
To dokładnie to działanie,
prawdopodobnie przelało czarę tolerancji dla neo bolszewickich poczynań PiS na niwie praworządności I TYM SAMYM PLANOWANE SANKCJE FINANSOWE STANĄ SIĘ NIEUCHRONNE!
A NA DOKŁADKĘ z powodu przejęcia bliżej niesprecyzowanych dokumentów, OBJĘTYCH KLAUZURĄ TAJEMNICY ZAWODOWEJ, spora część tuzów przestępczego świata, zyskała oręż do podważania prowadzonych przeciwko sobie śledztw!
ALE, MOŻE, DOKŁADNIE TYLKO O TO CHODZIŁO?!!

Co do okazania było. Amen.
Zorro

el.Zorro
O mnie el.Zorro

Wiem, że nic nie wiem, ale to więcej, niż wykładają na uniwersytetach.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo