Bez komentarza. Fot. Google A.I.S.
Bez komentarza. Fot. Google A.I.S.
el.Zorro el.Zorro
461
BLOG

O kulcie kłamstwa podniesionego do rnagi Racji Stanu

el.Zorro el.Zorro Społeczeństwo Obserwuj notkę 12

Konstytucja 3. Maja zamiast naprawić
doprowadziła do upadku Rzeczpospolitą!


        Każdego 3 dnia miesiąca maja
rządzących Polską ogarnia powszechny amok w krzewieniu monstrualnego kłamstwa, podniesionego do rangi Racji Stanu.
A dzieje się tak TYLKO z tak banalnego powodu, że w nocy z 2. na 3 maja Anno Domini 1791 roku, grupa masonów skupionych wokół ówczesnego, bardzo nieudolnego, również masona niskiego wtajemniczenia,  króla Stanisława Augusta Poniatowskiego,
dokonała ewidentnego zamachu stanu, przyjmując z pominięciem parlamentarnej procedury, klasyczny bubel legislacyjny, znany potem jako Konstytucja 3. Maja, akt który NIGDY NIE WSZEDŁ W ŻYCIE!
Mało tego, to właśnie bezprawny tryb ustanawiania tego aktu doprowadził najpierw do zawiązania Konfederacji Targowickiej, a potem do wojny rosyjsko-polskiej, której finałem był najpierw 2, a potem 3 rozbiór Polski  i całkowite wymazanie Polski jako suwerennego państwa.
       Zapyta ktoś jak do tego doszło, skoro jeszcze 100 lat wcześniej, po zwycięstwie dowodzonej przez Jana III Sobieskiego odsieczy Wiednia, Rzeczpospolita wydawała się wychodzić z zapaści ekonomicznej i politycznej, do której doprowadziły równie nieudolne, co utracjuszowskie rządy Wazów?
Powody były trzy:
PIERWSZY, to totalne zlekceważenie przez polską magnaterię rodzącej się rewolucji przemysłowej, której efektem było przeniesienie potencjału gospodarczego państwa z ziemskich latyfundiów na rzemiosło i dalej produkcję przemysłową i handel;
DRUGI, odrodzenie  się w polityce międzynarodowej dążenia do odbudowania imperiów,  a co za tym nastało, załamanie się cen soli, którą zaczęto masowo sprowadzać z do Europy z kolonii, stanowiącej do  XVII w. podstawowe źródło dochodu państwa;
TRZECI, powszechne w kręgach szlacheckich mniemanie, jakoby Polacy byli uprzywilejowanymi przez Boga potomkami starożytnych Sarmatów, więc tylko z tego powodu Rzeczpospolita upaść nie może i basta!
Jakby tych nieszczęść było mało, wśród szlachty ugruntował się niedorzeczny dogmat, jakoby „Rzeczpospolita jedynie nierządem stać mogła”,
czyli postępujące powszechnie anarchia i bezprawie miały wedle tej doktryny stanowić najlepszą ochronę przez zakusami zaborczymi sąsiadów.
Sytuacja stała się wręcz dramatyczna po tym, jak magnateria, obawiająca się ograniczenia swoich przywilejów, storpedowała plany ustanowienia na tronie Polskim dynastii Sobieskich i oddała rządy w pacht elektorom Saskim, dla których Rzeczpospolita była jedynie mało istotną kolonią i kiedy do rozgrywki ponownie włączyli się Szwedzi, dla których tereny Polski miały znaczenie strategicznie w walce o dominację z Prusami i Rosją.
Tak więc kiedy na tron wstępował niedawny ambasador elektora Saskiego, młody Stanisław August Poniatowski, Rzeczpospolita była już od kilkudziesięciu lat państwem marionetkowym,
od której sznurki trzymał car Rosji i król Prus, a rychły kres państwa wieścił tak zwany Traktat Trzech Czarnych Orłów, czyli pakt pomiędzy Rosją, Prusami i Austrią, kładący kres dotychczasowym wojnom o wpływy w Polsce, na rzecz rozparcelowania ewidentnie „chorego człowieka Europy”.
Jedyne co mógł robić praktycznie ubezwłasnowolniony od rosyjskiego protektoratu Stanisław August Poniatowski, to próbować przeczekać niekorzystną polityczną  koniunkturę i POD ŻADNYM POZOREM NIE PODEJMOWAĆ ŻADNYCH GWAŁTOWNYCH REFORM!
Zwłaszcza takich, wymierzonych przeciwko samowoli warcholącej magnaterii.
       Trzeba bowiem pamiętać, że to dokładnie car Rosji był ...gwarantem swobód polskiej szlachty!
A imperatorową Rosji była jego dawna kochanka z czasów kiedy był saskim dyplomatą, czyli Katarzyna II, co w tym przypadku niczego dobrego nie wróżyło!
Wprawdzie  to sam car Piotr III  wprowadził młodego Stanisława do sypialni swej ostentacyjnie poniżanej na dworze małżonki, a ten gest miał poniżyć skonfliktowaną z nim małżonkę, z której uczynił podarunek dla ambasadora obcego państwa.
Wprawdzie na jakiś czas oboje przypadli sobie do gustu, a nawet spłodzili córkę, jednak mająca imperialne ambicje Katarzyna II uznała, że darując swojemu dawnemu faworytowi tron Polski wyrównuje z nim rachunki osobiste, a wobec jej nowej pozycji imperatorowej Rosji,  o jakichś utopijnych palny współrządzenia Stanisław August Poniatowski musi definitywnie zapomnieć. Do tego umocniła dominację Imperium Rosyjskiego nad Polską, bo granice  samodzielnych decyzji królowi Poniatowskiemu wyznaczał stanowczo ambasador Rosji, pełniący de facto funkcję carskiego namiestnika.
Jak dalece zależnymi od imperatorowej Katarzyny II były rządy „króla Stasia” niech świadczy fakt, iż ten bez zgody imperatora Rosji nie mógł zawrzeć związku małżeńskiego, co tym samym uniemożliwiało Polakom odtworzenie niezależnej od Rosji dynastii królewskiej, w owym czasie podstawy dla silnej i niezależnej państwowości.
       Summa summarum, król Stanisław August Poniatowski okazał się być nie tylko ostatnim królem I Rzeczpospolitej, ale jednym z  najbardziej nieudolnych polskim monarchów, próbującym, nie mając po temu środków,  nieudolnie kopiować zbytek dworów panujących, naiwnie mniemając, że o potędze państwa decyduje wystawność rezydencji władcy, a nie potęga gospodarcza znajdująca środki na takowe zbytki.
TAK NAPRAWDĘ, TO NAJWIĘKSZYM PROBLEMEM POLSKI BYŁA  I JEST NAWET DZIŚ, DOMINACJA KLERU!
Bo to od czasów ultrakatolickich Wazów skończyła się w Polsce swoboda religijna, rzymskokatolicki kler otrzymał monopol na kształcenie pilskiej młodzieży,  której efektem była totalna indoktrynacja religijna, będąca zarzewiem konfliktów społecznych i ubezwłasnowolnienie  administracji państwowej, oraz zatracenie przez większość zamożnej szlachty  kanonu etyki, którą zatapiano  procederem kupowania sobie odpustów.
        Wbrew rozsiewanym propagandowym kłamstwom,
Konstytucja 3 Maja NIE BYŁA AKTEM POSTĘPOWYM, podobnym w założeniach do Deklaracji Niepodległości  dającej początek USA.
Bo o ile Deklaracja Niepodległości czyniła obywateli nowego państwa równymi wobec praw i obowiązków, Konstytucja 3 Maja nie tylko utrzymała podział państwa  na feudalne kasty, ale pozbawiała prawa głosu mniej zamożną szlachtę i marginalizowała znaczenie samorządów,

czym uniemożliwiała rozwój społeczeństwa republikańskiego, mogącego w przyszłości zastąpić zblazowaną i do cna zdemoralizowaną magnaterię, jawnie kupczącą interesem swojej ojczyzny.

NIESTETY KONSTYTUCJĘ 3 MAJA USTANOWIONO Z POGWAŁCENIEM OBOWIĄZUJĄCEGO PORZĄDKU PRAWNEGO!

(nie było w chwili głosowania quorum, a co gorsza, nie przeprowadzono wymaganej dyskusji parlamentarnej, bo mylnie zinterpretowano słowa króla, uznając, że zgoda na procedowanie projektu konstytucji, jest tożsamą z jej zatwierdzeniem)


Było wiadomym, że stronnicy nowej konstytucji w proponowanym kształcie nie mieli w Sejmie potrzebnej większości, a do tego głównym celem obozu króla Poniatowskiego była nie tyle naprawa państwa, co ...umocnienie pozycji władcy, a zwłaszcza zdobycie źródeł finansów potrzebnych do zasypania coraz to bardziej monstrualnej dziury budżetowej państwa, jaką wygenerowały wystawne inwestycje budowlane w Warszawie.

W negocjacjach pojawił się impas, bo obawiający się utraty wpływów z feudalnych  pożytków  kler ostro sprzeciwił się planowanemu stopniowemu ograniczania pańszczyzny i zastąpieniu tej powinności  dzierżawą gruntów, co z kolei czyniło bezsensownym uzależnienie prawa do głosu od posianego majątku ziemskiego.
Do tego magnateria nie godziła się na zniesienie przywiązania do ziemi stanu włościańskiego, co umożliwiłoby szybki rozwój miast i przemysłu, a tym samym poprawienie efektywności gospodarki agrarnej.
Nie było też zgody na przyznanie prawa do głosu mieszczanom, bo większość miejskich gruntów była formalnie własnością możnowładców, które dzierżawili mieszczanie. Tak więc ustanowienie powiązania prawa głosu z posiadaniem gruntu pozbawiało prawa do głosu nawet bogatych mieszczan, którym możliwość zakupu gruntu blokowała stanowa przynależność, a w przypadku innowierców, również wyznanie.
Nie było też zgody na ustanowienie, odpowiednich do potrzeb, podatków na rzecz jednolitej armii, która od czasów saskich stawiła niezdolny do współdziałania na wypadek wojny zlepek różnych, często obcojęzycznych zawodowych autoramentów w sile około 100 ludzi, uzupełnionych praktycznie niewyszkoloną i uzbrojoną w zabytkową broń piechotą łanową złożoną z chłopów pańszczyźnianych, podległych rozkazom nie hetmana, ale możnowładcom którzy je utrzymywali w ramach powinności wasalnej i wedle własnej woli nimi dysponowali.

Czemu zatem królowi Poniatowskiemu było aż tak pilno do uchwalenia niespójnej programowo konstytucji?!!
Bo NAJWIĘKSZYM BENEFICJENTEM bałaganu jaki ona uczyniłaby, byłby ...król Prus Wilhelm II, który wykorzystując swe wpływy wśród masonerii, obiecał swemu bratu w masonerii  Stanisławowi Augustowi Poniatowskiemu wsparcie w nieuchronnym konflikcie z Rosją!


Niestety, nie każdy mason musi mieć lotny umysł!
Czego postępowanie króla Poniatowskiego najlepszym dowodem się jawi.
Gdyby nie podejmowano prób rewolucyjnego reformowania I Rzeczpospolitej,
do czasu pojawienia się Napoleona Bonaparte,
 terenów Rzeczpospolitej NIE ZDĄŻONO BY WŁĄCZYĆ  do Imperium Carów, Galicja NIE trafiłaby pod panowanie Wiednia, a Prusy mogłyby liczyć co najwyżej na niewielkie i nie mające znaczenia gospodarczego zdobycze na terenie Wielkopolski.
Z pomocą mającego imperialne plany Napoleona można byłoby powołać nowoczesne państwo, bo w przeciwieństwie do grupki polskich masonów, Napoleon Bonaparte MIAŁ UNIKALNY DAR TWORZENIA SPÓJNEGO PRAWA, a kodeksy jego autorstwa, niczym Kodeks Hammurabiego, po dzień dzisiejszy stanowią bazę dla wydajnych systemów prawnych.
Jedyną nadzieją na przejęcie ważnych dla planów króla Prus była wojna, która dałaby pretekst do zbrojnej interwencji i zajęcia znaczących terenów konającej Polski, pozwalających na zbudowanie podwalin pod przyszłe imperium II Rzeszy Niemieckiej.
Co też się stało i przeszło do annałów jako 2., a potem 3. rozbiór Polski.
       
CO ZATEM POWINIEN ZROBIĆ KRÓL PONIATOWSKI?
POCZEKAĆ NA NADCHODZĄCE REWOLUCYJNE PRZESILENIE,  KONTYNUUJĄC  OŚWIECENIOWĄ PRACĘ U PODSTAW!!!


Życie imperatorowej Katarzyny II nieubłaganie dobiegało kresu,
bo w tamtych czasach mało który człowiek dożywał 70! A w roku 1791 liczył sobie już 62 lata, więc było mało prawdopodobne, aby dożyła roku 1800. Faktycznie, zmarła 5 lat później, w wieku 67 lat.
Po niej tron dziedziczył pierworodny Paweł, co do którego mocno kwestionowano ojcostwo cara Piotra III, a który jako car Paweł I, w przeciwieństwie do swojej matki Katarzyny II, sprzyjał Polakom, do tego stopnia, że uwolnił blisko 12`000 polskich jeńców, na czele z Tadeuszem Kościuszko i zwolnił z aresztu króla Poniatowskiego, dokładając szczere przeprosiny za doznane szykany.
Car Paweł I miał bardzo postępowe podejście, dążył do zniesienia pańszczyzny i ograniczenia przywilejów możnowładców, więc raczej nie wsparły militarnie konfederatów targowicy, raczej pozwoliłby Polakom przetrzeć drogi do planowanej reform Imperium Rosji.

        Summa summarum,
w 1791 roku los I Rzeczpospolitej był od dawna przesądzony! Było tylko kwestia czasu kiedy jego ziemie zostaną anektowane przez sąsiadów i na jakich warunkach to nastąpi!
Po śmierci Jana III Sobieskiego i nieudanych próbach koronowania na króla Polski jego syna, doszło do gorszącego spieniężenia przez magnaterię  elekcji, w efekcie czego doszło do wręcz tragikomicznych zapasów pomiędzy Augustem II i Augustem III, a Stanisławem Leszczyńskim, z udziałem wojska szwedzkiego oraz rosyjskiego.
Więc niezależność króla Poniatowskiego była iluzoryczna!
Najwięcej do zyskania miał król Wilhelm II, ale nie mógł bez powodu najechać ziem Polskich.
Dlatego, z pełnym wyrachowaniem wypościł w Konstytucję naiwnego Stanisława Augusta Poniatowskiego, wiedząc, że wywoła ona protesty magnaterii i kleru i nieuchronnie spowoduje rosyjską interwencję w imię obrony wolności szlacheckiej!
Wynik takiej wojny był z góry przesądzony, bo Polska praktycznie nie dysponowała armią  mogącą stawić opór armii rosyjskiej.
POZOSTAJE WIĘC ODPOWIEDZIEĆ NA PROSTE PYTANIE:
JAKI JEST SENS URZĄDZANIA WIELCE PATRIOTYCZNYCH FET DLA UCZENIA ROCZNICY BEZPRAWNIE USTANOWIONEJ KONSTYTUCJI, KTÓRA NIGDY NIE WESZŁA W ŻYCIE, A DO TEGO SPROWOKOWAŁA ROZBIORY POLSKI?!!

Co do okazania było. Amen.
Zorro.




el.Zorro
O mnie el.Zorro

Wiem, że nic nie wiem, ale to więcej, niż wykładają na uniwersytetach.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo