Oto kwintesencja polskiego patriotyzmu. / Mat Google I.A.
Oto kwintesencja polskiego patriotyzmu. / Mat Google I.A.
el.Zorro el.Zorro
252
BLOG

Z teorii "znieważania narodowych symboli"

el.Zorro el.Zorro Patriotyzm Obserwuj temat Obserwuj notkę 1

Różnica pomiędzy nadętym patosem a śmiesznością
jest zaprawdę niewielka.


        Jaki był styl odniesionej klęski na Mundialu kardy Nawałki wie każdy, kto tylko był gotów na stratę czasu i oddanie się skrajnemu masochizmowi, jakim było oglądanie żenujących popisów kopaczy-celebrytów made in PZPN.
Gorzej wypadła w Rosji chyba tylko reprezentacja Arabii Saudyjskiej, ale widać „Allah tak chciał”, a dla fanatycznych wyznawców Proroka, jacy rządzą autorytarnie tym państwem, klęska reprezentacji na niwie sportu jasno wskazuje na to, że Allahowi bardziej  przypadają do gustu zmagania Saudyjczyków na polu wojny, niż na sportowych arenach.
Ale nie o skali sromoty polskich kopaczy, (nie mylić z piłkarzami), ma zamiar pisać dziś Zorro, bo pochylanie się nad tym, co pokazali na mundialowej arenie Lewandowski i spółka, to tak jakby roztrząsać się nad detalami monstrualnego, partackiego kiczu, jaki popełnił ciepiący na megalomanię  fuszer, do tego wziąwszy pod obstalunek pokaźny zadatek.
        Pochylmy się nad wydawałoby się dwoma odległymi zdarzeniami, jak w soczewce ogniskującymi
lekceważące podejście  Polaków do własnej godności i brakiem zrozumienia tego, czym są w rzeczywistości Narodowe Symbole, czyli: flaga, godło i hymn.
A jakby ktoś niedomagał na niwie znajomości obowiązującego  Kodeksu karnego lub Kodeksu wykroczeń, za znieważanie, (cokolwiek to mogłoby oznaczać), symboli narodowych można w Polsce „beknąć”, od mandatu, do nawet 1 roku pierdla, a do tego są to zachowania ścigane z urzędu, wystarczy jak ktoś da oficjalny cynk na Policję lub do Prokuratury.
       „Tak się dziwnie jakoś porobiło”, że fanatyczni uczniowie i wyznawcy kultu Nadojca Dyrektorissimusa guru Rydzyka, pewnie z racji zbyt ostentacyjnego okazywania reszcie niezindoktrynowanego społeczeństwa nakazanej w Ewangelii miłości bliźniego,
raczej nie cieszą się sympatią ludzi o choć trochę otwartych umysłach,
a niektórzy mający za nic nakazywana przez Jezusa „zasadę nadstawiania na uderzenie drugiego policzka”, zwłaszcza osoby ze środowisk libertyńskich, wręcz zaczynają radiomaryjnym hufcom „odmierzać taką samą miarą, jaką oni innym odmierzają”.
Tedy tam, gdzie tylko pojawiają się w dużej liczbie radiomaryjne i rydzykobojne zastępy, a zwłaszcza wzmocnione prominentnymi funkcjonariuszami obecnie panującej w Rp.  „siły przewodniej”, niejako automatycznie pojawiają się aktywiści środowisk, nazwijmy ich Tęczowymi, jawnie i dosadnie dający do zrozumienia rydzykobojnemu betonowi, iż mają do nich stosunek taki sam, jaki rydzykobojny beton im okazuje i to publicznie, zwykle okraszony błogosławieństwem samego guru Rydzyka.
        I tu zwykle dochodzi do manifestacji niesymetrycznego traktowania przez zawłaszczoną przez kaczystów zapiekłych w ujęciu ziobrzystowsko-rydzykowskim Rp nr III bo
to co u radiomaryjnego betonu jest przekazywane jako symbol patriotyzmu,
u ich polityczno-społecznej konkurencji automatycznie staje się ...przynajmniej wykroczeniem, które teraz za pieniądze durnego Podatnika będzie mozolnie i kosztownie „badać” terroryzowana przez komisarza Ziobrę Prokuratura.
Nie inaczej było podczas ostatniego spędu radiomaryjnych hufców do Częstochowy, naprzeciwko którym postawiono,
o zgrozo niewypowiedziana,
orzełka przypominającego krojem i kształtem tego z Godła, tyle, że na tęczowej tarczy, co PiS-mani odebrali momentalnie jako „znieważenie symbolu narodowego”, czym prędzej dając zajęcie Prokuratorom, jakby w obecnej Polsce to było najbardziej dolegliwym społecznie przestępstwem, a nie, przykładowo, powszechne piractwo drogowe.

Tymczasem bezprawne wykorzystywanie przez rydzykobojnych lub kościelnobojnych symboli Polski jest nie tylko standardem, ale wręcz stawiane jest za symbol patriotycznej postawy.
Znaczy się patriota, zdaniem rydzykobojnego betonu, NIE MOŻE mieć innych, niż zatwierdzone przez guru Rydzyka i jego Kaczyńskiego światopoglądów, a tym bardziej ich manifestować publicznie.
Zaprawdę, myślenie godne najgorszego sortu inkwizytorów-psychopatów.
       Zostawmy jedna na boku i ten incydent,
ale połączmy oba wcześniej opisane zjawiska, bo zarówno polscy reprezentanci, jak i aktywiści „Tęczowych” wystąpili pod szyldem klasycznego, zastrzeżonego znaku towarowego, utożsamianego na całym Świecie z Polską!
W tym miejscu należy przypomnieć wrzawę, jaka wybuchła kilka lat temu, kiedy to z koszulek Reprezentacji Polski w piłce nożnej zniknęło godło narodowe, a zastąpiło je logo PZPN.
Ł`okrutnie ł`oburzeni piłkarze i żurnaliści podnieśli wielkie larum, no bo jakże to być może, aby Reprezentacja Polski szła w meczowe zmagania nie pod sztandarem Polski, ale jakiegoś tam ...związku zawodowego, jakim jest de iure PZPN. Co prawda związku stricte narodowego, ale od państwa autonomicznego, niczym Kościół rzymski.
Sadzono tedy monstrualne brednie o tym, jakimże to wielgaśnym przeżyciem jest dla piłkarskiego, gnuśnego wyrobnika made in Poland paradowanie z narodowym emblematem, w tym przypadku Godłem, i jak bardzo ten detal w wystroju koszulki  pomaga w osiąganiu sportowych przewag nad rywalami.
        Summa summarum:
„Orzełek” wrócił na piersi reprezentantów w piłce nośnej,
niestety, jak pokazał kazus rosyjskiego Mundialu, nie gwarantuje on tego, że paradujące w nim indywidua tylko z racji prawa do jego noszenia na odzieży roboczej, staną się od razu wirtuozami w piłce nożnej!
Podobnie jak osoby winne zamianie tła Godła podczas incydentu w Częstochowie, zostaną, przynajmniej,  dotkliwie „przeczołganie” przez opryczninę komisarza Ziobry.
Tyle tylko, że NIKT nie odważy się odebrać fuszerom z PZPN ani prawa do ośmieszania Polaków na międzynarodowych arenach, ani, tym bardziej, prawa do wyłudzania monstrualnych funduszy, za które pławią się w dostatkach zarówno działacze, jak i „trenerzy”, „selekcjonerzy”, oraz „zawodnicy” z kilku teamów reprezentacyjnych, jakie wystawia, ku zgorszeniu rzetelnie pracujących Polaków,  PZPN.

Skoro więc aktyw PiS, dopiszmy słusznie, chce walczyć z nadużywaniem w przestrzeni publicznej symboli Władzy Państwowej,
niech zacznie od odebrania prawa do noszenia Godła tym zawodnikom, którzy są reprezentowania Polski niegodnymi,
a, jak donosi Poliszynel, w kadrze znaleźli się tylko z tego powodu, że albo mają obrotnych menadżerów lub sponsorów, alb kolektywna zmowa nie pozwala się przebić ambitniejszym do tego, bardzo hermetycznego grona wzajemnej adoracji i kultu spożywania napojów, których wyczynowy sportowiec spożywać, nawet w celach „odreagowania stresu”, pod żadnym pozorem,  nie powinien.

Co do okazania było. Amen.
Zorro

el.Zorro
O mnie el.Zorro

Wiem, że nic nie wiem, ale to więcej, niż wykładają na uniwersytetach.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo