Przedszkolaki w natarciu. fot. Google i.A.S.
Przedszkolaki w natarciu. fot. Google i.A.S.
el.Zorro el.Zorro
222
BLOG

Minister z przedszkola; (Żywot w Zadudziu Kaczym)

el.Zorro el.Zorro Rząd Obserwuj temat Obserwuj notkę 2

Polska po 1990 roku to dziwy kraj,
kraj którym rządzą, excusez-moi, smarkacze.


            Od niedawna, jak ustaliła „Rzepa”, Rzeczpospolita słusznie Patologiczną zwana, dorobiła się nowego ministra płci żeńskiej, czyli osóbki raptem liczącej sobie lat 28, która z racji wieku powinna terminować na posadzie młodszej sekretarki ministra, aby tam rzeczone i potrzebne na kierowniczym stanowisku  doświadczenie zdobywać.
Upierdliwcy z „Rzepy” ustalili ponadto, że niewiasta owa nie ma ukończonych studiów, co zdaniem Zorra jest marnym argumentem, bo na polskich uniwerkach jedyne co można zdobyć, to wiedzę na temat organizowania ostrych balang i do cna ulec deprawacji!
No ale jak może być inaczej, skoro ponoć najlepsza polska uczelnia znajduje się w światowym uczelnianym rankingu w drugiej połowie 4. setki, na którym trudno dociec, bo od 300. do 400. miejsca nie są w nim podawane lokaty, a miejsce to zawdzięcza nie tyle poziomowi toku studiów „cywilnych”, ale obecności Wydziałów Teologii, potrzebnym polskiemu klerowi rzymskokatolickiemu do zdobywania potrzebnych im w rozwoju kariery doktoratów.
            Zdaniem Zorra,
problemem pani wiceminister z przedszkolnej łapanki jest jej wiek, który wyklucza posiadanie przez nią jakiegokolwiek doświadczenia kierowniczo-organizacyjnego,  KONIECZNEGO do kierowania wycinkiem administracji państwowej, nawet tak wielkiego państwa jak Andora, czy Watykan.
Jeszce gorzej w tej aferce personalnej wypada riposta tej niewiasty, która bez żenady publicznie wypaliła:

"Uprzejmie informuję, że w bieżącym roku akademickim wznowiłam studia prawnicze na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego. Obecnie oczekuję na uzyskanie absolutorium i przyjęcie mojej pracy magisterskiej. Termin obrony mojej pracy magisterskiej zostanie prawdopodobnie wyznaczony na pierwszą połowę września bieżącego roku".
        
                 Cóż, Zorro zawsze twierdzi, że aby być dobrym krętaczem, trzeba ZAWSZE szanować inteligencję tych, których się próbuje oszukiwać!
Dla nieobeznanych z akademickimi realiami, rzeczona niewiasta oderwana od przedszkolnej owsianki nie potrafi sensownie formować swoich myśli, lub ma Polaków za intelektualne kaleki, cierpiące na wtórny analfabetyzm!
Jak zawsze sprawa rozbija się o detale,

bo student może: albo wznowić studia, a uzyskawszy absolutorium, czyli pozytywnie zweryfikowany tok studiów zwany w żargonie zaliczeniami i zdanymi obligatoryjnymi egzaminami, wnioskować o wyznaczenie mu tematu rozprawy magisterskiej i osoby patrona, a dopiero po uzyskaniu jego pozytywnej opinii, wnioskować o wyznaczenie terminu obrony rozprawy magisterskiej,
albo wnioskować o nostryfikację uzyskanego wcześniej absolutorium i wszczęcia wcześniej opisanej procedury uzyskania magisterium.
Innej, legalnej, alternatywy po prostu nie ma! No chyba, że ktoś ma na tyle mocne polityczne „plecy”, że przekonają one, jako bywało w czasach Edwarda I (sekretarza PZPR) Gierka, magnificencję Dziekana, o politycznej potrzebie wytyczenia na skróty ścieżki studiów.
Do tego trzeba zadać premierowi Morawieckiemu kardynalne pytanie:
Czy osoba RZETELNIE studiująca lub pisząca pracę magisterską, NIE NA SOBIE WYGODNY, ale na zadany przez patrona temat, W OGÓLE JEST W STANIE WŁAŚCIWIE WYKONYWAĆ OBOWIĄZKI WICEMINISTRA?!!!
Zdaniem Zorra
 JEST TO NIE DO POGODZENIA, więc będziemy mieli KOLEJNEGO niedouczonego Prawnika, o poziomie wiedzy zawodowej politycznego komisarza towarzysza h.c. Ziobry oraz JESZCZE BARDZIEJ SZWANKUJĄCE ważne ministerstwo koordynujące cywilizacyjny i gospodarczy rozwój kraju.
W sumie nie wiadomo co gorsze, czy osoba aplikująca o magisterium za niwie Prawa niepotrafiąca przelać swoich myśli na słowo pisane, czy arogantka, uważająca Polaków na niegodną jej uwagi swołocz?!
 
        Cóż, po kompromitującej przygodzie z panem Misiakiem,

człowiek stateczny PRZENIGDY nie delegowałby do ministerialnej służby osoby nieposiadającej ŻADNEGO doświadczenia w osobistym koordynowaniu pracami setek ludzi!
To tak, jakby powierzyć dowództwo brygady podchorążemu, który dopiero aplikuje o patent oficerski i wcale nie wiadomo, czy w normalnym czytaj bez protekcji, trybie zostały promowany na najniższy stopień oficerski!
Brygadami dowodzą przynajmniej pułkownicy, którzy od momentu promocji musieli się wykazać praktycznie  jako dowódcy kolejno kilku szczebli, co zajmuje minimum 12 lat służby.
Owszem, Polacy próbowali tę rutynę omijać, ale już klęska Powstania Listopadowego i Styczniowego dobitnie polazła, że nawet politycznie zindoktrynowany kapitan nie jest w stanie sprostać skutecznemu prowadzeniu kampanii!
Podobnie było podczas wojny polsko-bolszewickiej, ale wówczas uratował, pardon, dupę dopiero co mianowanemu marszałkowi Piłsudskiemu stary wyjadacz generał Rozwadowski i kilku innych doświadczonych sztabowców, którzy potrafili nie tylko wymachiwać szabelką, ale również wiedzieli kiedy to robić należy i jak długo, dzięki czemu powstrzymali  i odepchnęli bolszewicką inwazję.

        Zorro nie ma nawet najmniejszych ans do faktu, iż wiceministrem została osoba bez magisterium!
Zwłaszcza, że nie istniej na żadnej uczelni wydział, przygotowujący do kierowania konkretnym wycinkiem administracji państwowej!
Zorro ma zastrzeżenie tylko, a dokładnie aż do faktu, że nowo mianowany wiceminister NIE MA ŻADNEGO DOŚWIADCZENIA KIEROWNICZEGO!
Co  z tego, że, załóżmy, sumiennie i rzetelnie planowała pryncypałowi Morawieckiemu robocze lancze, obiady, rauty, pilnowała harmonogramu, a być może nawet go układała, tudzież odpowiedzialnie operowała faksymilką podpisu pryncypała,
skoro NIGDY NIE KIEROWAŁA SAMODZIELNIE działaniami większego gremium, niż grono kilku gońców i recepcjonistek.
Sorry, ale to się MUSI skończyć wielką wtopą i obsuwą, którą zakłamany premier Morawiecki ogłosi jako ...wielki sukces.

Co do okazania było. Amen
Zorro
 

el.Zorro
O mnie el.Zorro

Wiem, że nic nie wiem, ale to więcej, niż wykładają na uniwersytetach.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka