elear elear
409
BLOG

Grając na dudach pod kulami, czyli o pewnej legendzie.

elear elear Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 5

 W nocy z 5 na 6 czerwca 1944 roku brytyjscy spadochroniarze z 5 brygady spadochronowej (działającej w ramach 6 dywizji spadochronowej) pod dowództwem majora Johna Howarda wylądowali na szybowcach w pobliżu mostu Benouville, który stanowił strategiczną przeprawę przez rzekę Orne. Ich zadaniem było zajęcie mostu, zaś cała akcja stanowiła fragment tzw. Operacji Tonga, która miała zabezpieczyć wschodnią flankę lądująych w Normandii wojsk alianckich.

 Sam most został zajęty w ciągu 10 minut (szybowce wylądowały ok. 50 metrów od celu) i przy stracie zaledwie dwóch ludzi. Teraz celem spadochroniarzy stało się utrzymanie mostu do czasu nadejścia posiłków, które miały wylądować na plaży "Sword". Niemcy nie dali na siebie długo czekać, rozpoczynając serię kontrataków zmierzających do odbicia mostu.

 Po nadejściu dnia spadochroniarze ciągle wypatrywali posiłków, które utknęły w ogólnym bałaganie podczas lądowania. Dopiero ok. 13 komandosi z 1st Special Service Brigade, dowodzonej przez brygadiera Simona Frasera 15 Lorda Lovat i 25 wodza klanu Fraser  dotarli w pobliże mostu.

 Lovat idąc na czele kolumny ustawił obok swojego dudziarza, Billa Millinai kazał mu grać. Kolumna poruszając się w stylu godnym wojen napoleońskich przeszła przez niemieckie linie (ponoć wrażenie pierwotne było takie, że ogień na chwilę zamilkł) i dołączyła do spadochroniarzy. Warto wspomnienia jest również to, że komandosi Lovata odmówili założenia w czasie podejścia do mostu swoich hełmów, tłumacząc się fasonem niezbędnym żołnierzom tej rangi.

 Odsiecz się udała, most przeszedł do legendy, jako Most Pegaz (Pegasus Bridge). Wczoraj odszedł Bill Millin, człowiek który prowadził natarcie grając na dudach pod niemieckimi kulami. Pytany o tamto zdarzenie, zrzucił je na karb młodzieńczej brawury i głupoty.

 Ps. Szkocki instrument to dudy, kobza to ukraiński instrument strunowy (kto nie wierzy, niech się zastanowi dlaczego zbiór poezji Tarasa Szewczenki nosi tytuł "Kobziarz").

elear
O mnie elear

Motto I:"[...] jedyna nadzieja w męstwie Polaków, którzy nie chcieli mieć nigdy innych twierdz oprócz własnych piersi" Nuncjusz Torres piszący w czasie najazdu tureckiego w 1621 roku Motto II:"Ta jazda jest najsilniejsza na wojnie i przy spotkaniu" Szymon Starowolski, "Eques Polonus", o husarii Motto III:"Ponadto złożenie broni przez gentlemenów pańskiej czerwonej hołocie byłoby niehonorowe" płk. Jose Moscardo Ituarte, dowódca Alcazaru w Toledo, odpowiadający republikańskiemu gen. Riquelme na pytanie, czy chce się poddać. Motto IV: "Nie walczyłem dla ludzkiej chwały. Jeśli nie zdołałem przywrócić ołtarzy i tronu, to ich przynajmniej broniłem. Służyłem memu Bogu, memu królowi i mej ojczyźnie" Charles-Melchior Arthus, Marquis de Bonchamps, generał Armii Katolickiej i Królewskiej, poległy z ran po bitwie pod Cholet. Jak mawia klasyk: "na tym blogu ja ustalam zasady". Oznacza to kilka prostych rzeczy: 1) Wszyscy chcący komentować mają obowiązek zwracać się do siebie per "Pani" i "Pan". Taką mam fantazję, zasady jakiejś tam netykiety mnie nie obchodzą. Zasada ta nie dotyczy osób, z którymi znamy się osobiście. 2) Na więcej pozwolić sobie mogą miłośnicy Rzeczpospolitej Szlacheckiej i Sarmatyzmu, oficerowie i żołnierze Armii Katolickiej i Królewskiej, bonapartyści, piłsudczycy, miłośnicy gen. Franco, monarchiści i wszelkiej maści antykomuniści. Pan Nicpoń może tu strzelać do lewaków (werbalnie). Miłośnikom czerwonego sztandaru oświadczam wprost, mówcie na co macie ochotę, ale nikt was tu w obronę nie weźmie. 3)Posty, które sie temu sprzeciwią, względnie będą uderzały w rzeczy, które cenię i szanuję zostaną wycięte bez ostrzeżenia. Uwaga dotyczy zwłaszcza postów lewicowych, antykatolickich, szkalujących Rzeczpospolitą. Miłej lektury

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura