elig elig
293
BLOG

Teraz nas straszą wyludnieniem

elig elig Nauka Obserwuj temat Obserwuj notkę 24

  Muszę szczerze przyznać, że już mnie męczy przedwyborcza gorączka.  Nie mam najmniejszej ochoty czytać setnej notki o wpadkach Komorowskiego, czy też stopięćdziesiątej o kolejnym wygłupie Palikota.  Mam obu panów powyżej uszu.  Tak, czy siak głosować będę na Kaczyńskiego, co i moim Czytelnikom doradzam.  Dziś więc napiszę dla odmiany o demografii.  Trzeba zauważyć, że polskie wybory prezydenckie mają raczej niewielki wpływ na losy całej ludzkości, natomiast znaczenie trendów demograficznych jest wręcz fundamentalne dla jej przetrwania.

  Tematyka ta gościła już na moim blogu w notkach: "Igraszki z demografią" /TUTAJ/, "Demograficzna zemsta komunizmu" /TUTAJ/ i "Czy ludzi na świecie powinno być mniej" /TUTAJ/.  Inspiracją dla obecnego tekstu jest artykuł  Marcina Adamczyka w ostatnim numerze "Najwyższego Czasu" /nr 24(1047), 12.06.2010/ p.t. "Śladami mamutów".  Autor ten dowodzi, bezsensowności teorii Malthusa, zakładającej ciągły i nieprzerwany wzrost wykładniczy populacji ludzkiej co miało doprowadzić do przeludnienia i klęski głodu.  Maltuzjanizm był szalenie popularny w latach 1955-95, kiedy to nieustannie straszono nas wizją okropnego przeludnienie i propagowano aborcję i antykoncepcję jako środki zaradcze.  Celowali w tym zwłaszcza lewicowcy i lewacy.  Propaganda taka była uprawiana przez 40 lat odddziaływując na dwa pokolenia.

  Adamczyk stwierdził słusznie że rozwój populacji przebiega na ogół według logistycznego modelu Verhulsta, przewidujacego wyhamowanie wzrostu w miarę zbliżania się do granicy pojemności środowiska i  stabilizację na pewnym poziomie.  Dla ludzkości poziom ten jest szacowany na ok. 15 miliardów osób /najnowsze prognozy mówią nawet o 10-ciu mld/.  Uważa on scenariusz logistycznej stabilizacji za najbardziej prawdopodobny.  Zwraca jednak uwagę na to, że istnieja także inne możliwości, niesprzeczne wewnętrznie i wręcz przerażające.

  Od lat sześćdziesiątych XX w. przyrost naturalny na całym świecie nieustannie spada, nawet w krajach muzułmańskich /w Arabii Saudyjskiej z 7% do 2%/.  Autor stawia więc pytanie, czy nie jest możliwe, że spadek ten nie zatrzyma się i ludzkość zacznie powoli /a potem coraz szybciej/ wymierać?  Zwraca uwagę na to, iż z kilkuset gatunków rodziny hominidów przetrwało do dzisiaj tylko 7, z czego 6 jest zagrożonych wyginieciem /tylko my na razie nie/.  Pisze też o tym, że gdy myślimy o możliwych przyczynach zagłady gatunków to przychodzą nam do głowy różne czynniki zewnętrzne, katastrofy, choroby, konkurencja innych stworzeń, a nie  wewnętrzne zaburzenia dynamiki populacji.

  Adamczyk stwierdza, iż trendy demograficzne maja ogromną bezwładność, są jak lodowiec , prący wolno, lecz niepowstrzymanie.  Obawia się on, że cała ta lewicowa propaganda neomaltuzjaniczna mogła uruchomić procesy, które zagrażają naszemu przetrwaniu .  Pyta on dramatycznie: "Czyżby ludzkość miała pójść śladem mamutów i po prostu przestać istnieć? (...) Tylko ot, tak sama z siebie?"  Stwierdza na zakończenie: "niebezpieczeństwo samoistnej ekstynkcji gatunku Homo sapiens jest znacznie bardziej realne niż wsztstkie maltuzjańskie jeremiady ...".

  Jak więc widać, jesteśmy straszeni widmem całkowitego wyludnienia Ziemi.  Trudno powiedzieć, na ile groźba ta jest realna.  Autor najpierw twierdzi, że trendów demograficznych nie da się odwrócić, a potem oskarża neomaltuzjańskich propagandzistów, że jednak to zrobili /z niekorzystnymi rezultatami/.  Jest w tym wyraźna sprzeczność.  Podam teraz pewną wycinkową, ale ciekawą obserwację z mojego życia.  Gdy w latach 1965-70  mieszkałam w akademiku, nie było tam studentek w ciąży.  Gdy jedna z koleżanek spodziewała się jednak dziecka będąc na piątym roku, cały nasz akademik chodził ją oglądać ukradkiem, jak jakieś niezwykłe dziwo.  W pięć, czy sześć lat póżniej w akademikach trzeba było wydzielać pokoje, a nawet całe piętra dla studenckich małżeństw z dziećmi.  Także i w tej dziedzinie możliwe są szybkie zmiany.  Ja osobiście nie wierzę w "demograficzny determinizm".

elig
O mnie elig

stara, tłusta, goła i wesoła (http://naszeblogi.pl/blog/196) (http://niepoprawni.pl/blog/6206)

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (24)

Inne tematy w dziale Technologie