Wiktor Kornhauer Wiktor Kornhauer
52
BLOG

Blogerskie szpileczki i paranoja władzy

Wiktor Kornhauer Wiktor Kornhauer Polityka Obserwuj notkę 7

Sprawa, której Pan Igor Janke poświęcił dzisiejszy headline przez długi czas buzowała pod dywanem. Całościowy widok afery, którą można spokojnie określi mianem Czumowie (politycy) vs. Blogosfera ujawnił się dosyć niespodziewanie i mimo całego dotychczasowego doświadczenia salonu24.pl pozostaje wyraźnym szokiem.

Do tej pory o całej historii wypowiadałem się w charakterze marginalnego komentatora (wdałem się w dosyć zabawną wymianę zdań z Krzysztofem Leskim i pozwoliłem sobie na wyrażenie na blogu FYM wątpliwości wobec działań administracji). Wynikało to z faktu, iż z jednej strony czułem naturalną solidarność z kataryną i innymi, którzy upodobali sobie wolność słowa w wydaniu internetowym, z drugiej, wydawało mi się, że problem jest „mój” w bardzo ograniczonym stopniu. Jak się okazało myliłem się diametralnie.
 
Z opublikowanej przez Igora Janke korespondencji z dzieckiem obecnego Ministra Sprawiedliwości wynika, że Czuma Junior planował poprzez formalne i mniej formalne naciski doprowadzić do usunięcia całej gamy tekstów dotyczących działalności jego ojca. Ku mojemu zaskoczeniu na liście proskrypcyjnej znajdował się również mój skromny, czteroakapitowy wpis. Treść była niewątpliwie krytyczna. Niektóre sformułowania uszczypliwe. Czy jednak można je nazwać kłamstwami? Kategorycznie twierdzę, że nie.
 
Sam dobór tekstów wskazanych przez Czume Juniora jako „kłamstwa” zadziwia niekonsekwencją i wyraźnym brakiem kryteriów. Znajdują się wśród nich zarówno opinie krytyczne(kataryna „Lustracyjna wolta Czumy”), wyważone(Łukasz Warzecha„Umiarkowana nadzieja”) jak i wręcz przychylne(Mikev „Andrzej Czuma – to dobry wybór”) gdzie można przeczytać zdania o następującej treści „(...)Andrzej Czuma to odpowiedni człowiek na trudne czasy nadchodzącej komisji śledczej ws. śmierci Krzysztofa Olewnika. Dał się poznać raczej jako polityczny przewodniczący komisji śledczej, ale taki zarzut można by postawić każdemu posłowi. (…)”. Dlaczego tak różne oceny zostały potraktowane en block i wrzucone do jednego worka z podpisem „kłamstwa”? Trudno znaleźć racjonalną odpowiedź.
 
Jedynym sensownym wytłumaczeniem może być paranoidalne poczucie władzy, które najwyraźniej dotknęło familie Czumów. Władzy, która każe postrzegać innych jako niedostatecznie uprawnioną do wyrażania własnych opinii masę, i która nade wszystko nie znosi jakiej kolwiek, nawet bardzo łagodnej krytyki.
 
Cała sytuacja – przynajmniej z mojego punktu widzenia - jest oczywista. Dziecku obecnego Ministra Sprawiedliwości najzwyczajniej odbiło. Być może awans społeczny jakiego dostąpił patriarcha rodu okazał się zbyt silnym wstrząsem dla psychiki rodziny Czumów. Bakcyl władzy ma to do siebie, że potrafi demoralizować. Ale żeby czynił to tak szybko?
 
Pozdrawiam
 
PS: Na koniec wypada mi się wycofać z krytycznych opini wobec gospodarzy S24. Po zapoznaniu się z dzisiejszym wpisem Pana Igora Janke uważam, że sprawa została załatwiona w sposób najlepszy z możliwych.

Polecam:

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (7)

Inne tematy w dziale Polityka