Wiktor Kornhauer Wiktor Kornhauer
49
BLOG

Publicystyczny handicap

Wiktor Kornhauer Wiktor Kornhauer Polityka Obserwuj notkę 9

W języku angielskim słowo handicap oznacza upośledzenie. W żargonie sportowym - cały system ułatwień/utrudnień, który służy wyrównaniu szans. Jest to w pewien sposób uzasadnione. Czasami jednak owe ułatwienia przeradzają się w przywileje, które nie mają zbyt wiele wspólnego z uczciwą konkurencją, a służą jedynie dowartościowaniu pewnych zbiorowości.

Przykładem idealnym jest tzw. affirmative action prowadzona w Stanach Zjednoczonych w drugiej połowie XX wieku. Jej celem było wyrównywanie szans rozmaitych grup etnicznych przy uzyskiwaniu dostępu do szkolnictwa, intratnych miejsc pracy, stanowisk rządowych, etc. Skończyło się na karykaturze. Przykładowo przy naborze do straży pożarnej kandydaci rozwiązują rozmaitego rodzaju testy, których wynik finalny nie może być niższy niż 97%. Dla białych. Dla tzw. Afroamerykanów - odpowiednio 30%. Efekt jest taki, że walka z upośledzeniem zamienia się w jego mimowolną promocje. Nie muszę dodawać, że ma to opłakane efekty dla poddawanych takiej presji zawodów. Szczególnie tych, które spełniają kryteria tzw. zaufania publicznego.

Paweł Paliwoda rzucił dzisiaj granat zaczepny w kierunku Galopującego Majora. Ot. Przyczynek do dyskusji. To samo zrobił swego czasu z prof. Sadurskim i wyszła wtedy z tego całkiem ciekawa debata. Dzisiaj miałem nadzieje na coś podobnego. Na jakąś wartką, inteligentną wymianę zdań. Niestety. GM posłużył się handicapem zasłaniając swoim cierpieniem. W rezultacie S24 zapełnił się rozżalonym ludem, który rozpoczął zawody we współczuciu biednemu kalece i złorzeczeniu "wstrętnemu Paliwodzie". Nie muszę dodawać, że całą dyskusję szlag trafił. Czy GM musiał to robić? Wydaje się, że nie.

Pisze o tym ponieważ w jakiś sposób cenie obu Panów i jestem jak najdalszy od tego żeby uważać GM za handicapa. Jednak nie podoba mi się to, że facet ignoruje dyskusje i prowokuje ludyczny szloch. To nie jest poważne.

Pozdrawiam

PS: Jako p o s t s c r i p t u m dodaje swój komentarz jaki umieściłem na blogu Galopującego Majora. Nie otrzymałem odpowiedzi. GM łaskawie odpowiada tylko i wyłącznie na komplementy.

"Bardzo ładna odpowiedź. Pod względem emocjonalnym. Pod względem zawartości argumentów logicznych - zero. Paliwoda rozpoczął z Tobą słowną szermierkę. Docenił Cię i tak naprawdę napisał dla Ciebie laurkę. Ty w odpowiedzi pokazałeś mu swój pokiereszowany tyłek podkreślając jaki to jesteś biedny. Jest mi naprawdę przykro z powodu Twoich chorób, ale nie tego się spodziewałem.

Twierdzisz, że znalazłeś się w sytuacji granicznej. Być może tak jest. Tyle tylko, że sytuacją graniczną nie jest ten moment kiedy Twoja dupa jest zagrożona a czas kiedy zaczynasz drżeć. Najczęściej o innych. Każdy człowiek jest w stanie znieść swoje cierpienie (tylko cholerni egoiści mają z tym problem). Zabawa zaczyna się kiedy do szpitala trafia ktoś bliski. Np. twoje półroczne dziecko. Wtedy jesteś gotów wypruć sobie bebechy i pokroić rękę byle tylko to maleństwo zaczerpnęło upragniony oddech. Mówię Ci stary. To jest dopiero czad.

Więc zrób mi proszę przysługę i napisz ten tekst jeszcze raz. Bez zasłaniania się swoim kalectwem. Wiem, że stać Cię na to.

Pozdrawiam. Przede wszystkim Twoją mamę i żonę. Prawdopodobnie to one najbardziej to przeżywają."

Polecam:

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (9)

Inne tematy w dziale Polityka