Wiktor Kornhauer Wiktor Kornhauer
146
BLOG

Sprawa Wojciecha Sumlińskiego (Trzy sprawy. Trzy osoby. Trzy wni

Wiktor Kornhauer Wiktor Kornhauer Polityka Obserwuj notkę 49

Wszystkim a szczególnie tym, którzy mają dobre zdanie o szeroko pojętych Rządach Miłości, polecam proste ćwiczenie porównawcze. Trzy osoby. Trzy sprawy. I jak mi się wydaje – trzy dosyć proste wnioski.

 

Sprawa Barbary Blidy (ex-posłanka SLD). W kwietniu zeszłego roku była posłanka SLD postrzeliła się śmiertelnie w trakcie rewizji ABW. To co rozpętało się w mediach po tym wydarzeniu swobodnie można nazwać histerią. Pogrzeb byłej posłanki przemienił się w polityczny spektakl, na którym reżyser Kazimierz Kutz dokonał wiekopomnego political-performance spod znaku absurdu (słynny cytat: “Barbara Blida jest ofiarą kamiennych serc”). Po niespełna kilku miesiącach politycy PO, PSL i SLD uchwalili powstanie tak zwanej komisji śledczej d/s zbadania okoliczności śmierci Barbary Blidy. Komisja działa. Jak do tej pory – jakichkolwiek nieprawidłowości nie wykazano. Blida była oskarżana (nie bez podstaw) o udział w drenowaniu z pieniędzy spółek węglowych należących do skarbu państwa i przyjmowanie łapówek.

 

 

Sprawa Beaty Sawickiej (ex-posłanka PO). Tuż przed wyborami 2007 cała Polska miała okazję obejrzeć jak posłanka obecnie rządzącej partii przyjmuje łapówkę od funkcjonariusza CBA. Operacja  była w pełni legalna co zaowocowało blokadą wejścia do parlamentu dla dwojga łapówkarzy z PO. Mimo tego oburzenie mediów zostało skierowane przeciwko policji antykorupcyjnej jaką jest CBA. Sama posłanka w wyreżyserowany sposób popłakała się w sejmie przed kamerami mediów po czym równie spektakularnie zemdlała. Niektórzy twierdzą, że dzięki temu trikowi PO wygrała zeszłoroczne wybory. Wobec Sawickiej do tej pory nie zastosowano aresztu.

Sprawa Wojciecha Sumlińskiego (dziennikarz niezależny). W pierwszej połowie  bieżącego roku ABW dokonało serii rewizji. Dwóch z czterech podejrzanych było związanych z komisją weryfikacyjną WSI. Trzeci jest byłym funkcjonariuszem WSI. Czwarty – dziennikarz niezależny Wojciech Sumliński. Powodem rewizji było domniemanie płatnej protekcji potwierdzone jedynie przez ludzi z WSI (co najbardziej interesujące w sprawie, płatne wykreślenie z tzw. raportu o WSI Macierewicza miał proponować człowiek, który sam niepotrafił się z niego wykreślić – niejaki Aleksander Lichocki). Z domu Sumlińskiego wyniesiono tysiące stron odtajnionych dokumentów, które służyły mu jako materiały pomocnicze przy pisaniu książki o kulisach śmierci księdza Jerzego Popiełuszki – czyli mówiąc wprost – rzeczy niezwiązane z prowadzonym dochodzeniem. Nie znaleziono żadnych materiałów, które mogłyby świadczyć o jego związkach z Komisją Weryfikacyjną WSI. Mimo tego prokuratura postanowiła zastosować areszt. Sumliński w swojej pracy wielokrotnie naruszał interesy mafii ukrywającej się pod nazwą WSI za co próbowano się na nim zemścić. Na krótko przed rewizją i aresztowaniem f-ma Megagaz – założona i prowadzona przez wysokich rangą “żołnierzy” WSI, których mętne interesy opisywał dziennikarz  – postanowiła wytoczyć Sumlińskiemu proces o charakterze “stręczycielskim”. Parę godzin temu Wojciecha Sumlińskiego znaleziono z podciętymi żyłami. Najprawdopodobniej nie wytrzymał łajdackiej presji jaką zaczęto na niego wywierać.

Być może dlatego, że nie był na tyle cwany żeby wysłać swoją żonę i trzy córeczki przed kamery TV z uderzającym apelem á la PO-słanka Sawicka. Nie stanął w jego obronie żaden kabotyn pokroju Kaziutka Kutza, a mainstreamowe media na wiadomość o tragedii reagują dziwnie ospale (w chwili kiedy piszę niezastąpiona riebiata z “Dziennika” za news bardziej priorytetowy uznała ekscesy ex-małżonka niejakiej Dody). 

Wniosek Pierwszy - Prawo w Polsce jest wyjątkowo surowe. Przede wszystkim dla ludzi niezależnych i niezwiązanych z jakimkolwiek układem. Inaczej ma się sprawa jeżeli chodzi o polityków, dziennikarzy mainstreamowych i tzw. autorytety, czyli mówiąc inaczej – PODWIESZEŃCÓW. Można być przyłapanym na gorącym uczynku jak Beata Sawicka z PO i ponieść odpowiedzialność symboliczną, bez skrępowania ciesząc się wolnością. Można też – jak w przypadku Sumlińskiego – znaleźć się w nieodpowiednim miejscu o nieodpowiedniej porze i trafić do pierdla jedynie za sprawą zeznań pewnego oficera WSI (pułkownik Tobiasz), który w czasie rządów komunistycznych zajmowała się zwalczaniem kościoła.

 

 

Wniosek Drugi - Służby specjalne nie działają w oderwaniu od polityki. Gdyby było inaczej tzw. “żołnierze” WSI nie czuliby się tak pewnie, a ich działania nie byłyby tak dobrze skoordynowane. Blokada Komisji Weryfikacyjnej d/s WSI wydana na szczeblu ministerialnym, działania represyjne wobec członków tejże komisji, medialna atmosfera wokół likwidacji WSI nie noszą znamion przypadku ani zbiegu okoliczności.

 

 

Wniosek Trzeci - Media w Polsce są niezależne. Przede wszystkim od zdrowego rozsądku i elementarnych zasad moralnych. Jeżeli tematem dnia zostaje burda wywołana przez lokalnych kopaczy kichy, a wiadomość o samobójczej próbie człowieka osaczonego przez bezpieczniaków jest na miejscu drugim to całe to pieprzenie o misji mediów możemy sobie włożyć między bajki. Dziennikarze odgrywają dzisiaj rolę nie informatorów, ale profilerów przekazu medialnego. To nie są ludzie, dla których niezależność jest wartością samą w sobie. To jest grupa czerpiąca profity z uprawiania swojej profesji.

 

 

Na marginesie – czekam na książkę Sumlińskiego. I życzę sobie żeby dotrwał do jej wydania.

 

Pozdrawiam

PS: Osobną sprawą jest działalność tak zwanych Ochotniczych Hufców Platformy. Sformowane i zadaniowane przez Ministra Schetyne, OHP dziarsko wzięły się do pracy. Od paru godzin pod wszystkimi newsami dotyczącymi Wojciecha Sumlińskiego można przeczytać zestaw najbardziej odrażających komentarzy. Żaden przyzwoity człowiek nie jest w stanie czegoś takiego z siebie wypluć. Niepolecam osobom o słabych nerwach. Istny ściek.

Polecam:

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (49)

Inne tematy w dziale Polityka