Wiktor Kornhauer Wiktor Kornhauer
118
BLOG

Sikorski: "Napisałem wywiad-rzekę razem z Łukaszem Warzechą" (si

Wiktor Kornhauer Wiktor Kornhauer Polityka Obserwuj notkę 12

Lekko mnie zgieło kiedy panu Radkowi chlapneło się wyżej wymienione zdanko (patrz dzisiejszy wywiad w “Trójce”). Dotychczas bowiem żyłem w błogim przekonaniu, że kiedy wiecznie “dożynający” polityk spotyka się z dziennikarzem “siedzącym na barykadzie” to nie ma pomiłuj. Tymczasem guzik prawda. W dzisiejszym wywiadzie z Michałem Karnowskim Sikorski mówi otwartym tekstem o swoich dwóch podpisanych kontraktach z wydawcą, z których jeden został zrealizowany (wspomniany wywiad-rzeka), a drugi – polityczny pamflet-thriller z kluczykiem – czeka na wolny czas ministra i odpowiednią chwilę. Czy książka będzie również owocem współpracy z dziennikarzem? Nie wiem. Jedno jest pewne. To czy się ukaże zależeć będzie od sondaży.

 Wygląda na to, że produkt (“Strefa zdekomunizowana”), który czytelnicy dostali do rączki w zeszłym roku jest owocem współpracy a nie twardej rozmowy. Czy w takich okolicznościach jest miejsce na trudne pytania? Nie podejmuje się oceniać, gdyż wspomianą książeczkę jedynie przejrzałem (laurek nie kupuje). Ale chętnie bym się dowiedział czy podobny układ wystąpił kiedy Piotr Zaręba do spółki z Michałem Karnowskim przeprowadzali wywiad-rzekę z braćmi Kaczyńskimi? Czy Lech i Jarosław Kaczyńscy, również podpisywali kontrakt z wydawcą? Czy też “pisali” książkę do spółki z dziennikarzami? A jeżeli tak to dlaczego Karnowski z Zarębą nie czują wobec nich żadnego respektu i swobodnie ich krytykują podczas gdy pan Łuk-Wa, który nie przepuszcza żadnej okazji żeby skrytykować Jar-Kacza, wypada jakoś dziwnie blado, kiedy należy coś napisać o Rad-Siku? Ale może “to nie tak było”. Może to rzeczywiście dzielny dziennikarz, który dzień i noc siedzi okrakiem na barykadzie z paczką pampersów w plecaku żeby nie tracić czasu na siusiu.

Nie wiem czy powyższa praktyka udzielania wywiadów i dzielenia kontraktu wydawniczego pomiędzy wywiado-dawce a wywiado-biorce stanowi normę polskiego dziennikarstwa. Trudno mi jednak przyjąć do wiadomości, że tego typu joint-venture stanowi prawidłowy standart. Bo jeżeli tak, to jak głęboko tego typu praktyki sięgają? Jak często dziennikarze pracują do spółki z politykami? Czy przypadkiem ta współpraca nie jest za bardzo elastyczna? Czy dziennikarz połączony z politykiem kontraktem jest w stanie postawić go w niezręcznej sytuacji zadając mu serię niewygodnych pytań? 

Jeżeli Sikorski potraktował wspomniany wywiad-rzekę jako zakontraktowaną usługę oraz coś co można sobie napisać do spółki z dziennikarzem (fastrygować, przycinać i poprawiać) to jest to nieporozumienie. Mówiąc wprost, zarówno tego typu aktywność polityczna jaki dziennikarstwo tracą wiarygodność. Po pierwsze, działalność polityczna, która jest gratyfikowana przez firmy o charakterze komercyjnym ma charakter wątpliwy. Po drugie, trudno traktować tego typu przedsięwzięcie jako coś więcej niż polityczny marketing. Po trzecie, naprawdę zaczyna razić maniakalne przywiązanie Sikorskiego do gotówki, honorariów, “pożyczonych stów” (vide incydent z Prezydentem), naciąganych lanczów (vide spotkanie z Janem Rulewskim) i prezentów, za które obdarowani muszą płacić (vide wieczorek promocyjny Sikorskiego, gdzie najpierw rozdał egzemplaże swojej książki po czym kazał gościom za nie zapłacić). W sposób naturalny pojawia się pytania jak wiele człowiek z taką mentalnością jest w stanie poświęcić dla dobra wspólnego i czy potrafi bezinteresownie służyć?

 Sam Sikorski coraz częściej kojarzy mi się z nieudaną kopią wyśmienitego kabareciarza z Wysp - Jimmiego Carra. Carr podobnie jak Sikorski ukończył kierunek związany z naukami politycznymi na jednym z najbardziej renomowanych uniwersytetów (Cambridge). Od Sikorskiego odróżnia się jednak tym, że nie jest nudny, nie pachnie sztampą i nie dyszy nieustanną chęcią rżnięcia swoich konkurentów, watah, etc. (w szczegóły nie wnikam). Być może dlatego, że wybrał satyrę i od czasu do czasu odgrywając głuptasa udaje, że bycie dżentelmenem jest mu obce. Z Sikorskim jest dokładnie odwrotnie. 

Pozdrawiam

Polecam:

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (12)

Inne tematy w dziale Polityka