Wiktor Kornhauer Wiktor Kornhauer
62
BLOG

Oficer Polityczny Kudrycka

Wiktor Kornhauer Wiktor Kornhauer Polityka Obserwuj notkę 2

Pani minister Rządów Miłości postanowiła tupnąć nóżką. Dla podkreślenia wagi słów swojego szefa zamieniła się w Oficera Politycznego, któremu wolno orzekać na jakie tematy prace magisterskie pisać można, a na jakie niekoniecznie.

Jest to o tyle interesujące, że zapowiadane reformy tej ambitnej osóbki idą jak po grudzie. Dalekosiężne plany padają jedne po drugim (sześciolatki w szkole, laptopy dla uczniów, etc.) lub utykają w błocie polskiej niemożności. Myśląc zatem logicznie, pani Kudrycka ma wiele do zrobienia. Dlaczego więc poświęca swój drogocenny czas i pieniądze podatników na połajanki pod adresem świeżo upieczonego magistra i jego pracy dyplomowej, której nie przeczytała (i której nie zamierza czytać)?

Kuriozalnie brzmią tłumaczenia pani pseudominister, która twierdzi w kontekście wyżej wspomnianej pracy magisterskiej Pawła Zyzaka, iż „ (...) wolność słowa kończy się, jeśli zaczyna szkodzić innym i narusza ich godność”. Ciekawe spostrzeżenie, nieprawdaż? Stosując przytoczoną zasadę nie tylko naukowcy, ale i także blogerzy czy dziennikarze powinni zaprzestać pisania na temat przestępców (przecież mogą im w ten sposób zaszkodzić). Jest tylko jedno pytanie. Co w takim wypadku zrobic z politykami, którzy w sposób o wiele bardziej spektakularny non-stop szkodzą i naruszają godnośc innych? Czy Pani Pseudominister nie powinna przypadkiem sprawdzić dyplomu posła Palikota? Czy nie powinna zarządać rewizji nadzwyczajnej naukowych kwalifikacja krewkich jontków z Instytutu im. L.Wałęsy pokroju Piotra Gulczyńskiego, który zasłynął z walenia w mordę na sali sądowej w obecności sędziego? Tak, wiem. To bardzo dobre pytania.

Pokazówka Kudryckiej ma na celu jedno: zakneblować i zniechęcić młodych ludzi do okazywania zainteresowania historią najnowszą (sama w wywiadzie dla Rzepy przyznaje, że działa profilaktycznie (sic!)). Kudryckiej marzy się by przy aplauzie umoczonej w przeszłości elity doprowadzić do sytuacji, w której młodzi ludzie będą się bać i jak ognia unikać podejmowania tematów trudnych, kontrowersyjnych i niewygodnych dla ludzi związanych z władzą.

Wszystko to prowadzi do smutnego wniosku, że najprawdopodobniej czeka nas próba spektakularnego zgnojenia Pawła Zyzaka i jego książki. Tak aby nikomu więcej nie przyszła ochota na napisanie biografii ludzi pokroju Wałęsy, Michnika, Geremka, etc.

Tego typu próby mogą być niebezpieczne. Trupy chowane głęboko w szafie mogą bezwiednie wypaść.

Pozdrawiam

Polecam:

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Polityka